Zdjęcia do filmu kręcone są w Port Antonio w Jamajce. Nie bez powodu, bowiem to właśnie tam James Bond będzie spędzał swoją emeryturę. To może tłumaczyć, dlaczego zamiast eleganckiego Astona Martina DB10 z silnikiem V8 prowadzi starego Land Rovera Series III z otwartym dachem. Na razie nie wiemy, w jaki sposób ten samochód wpisze się w fabułę filmu. Jest to jednak ciekawe odstępstwo od tego, do czego przyzwyczaiły nas filmy z Jamesem Bondem.

Nie jest to oczywiście pierwszy raz, gdy Land Rover pojawia się w serii z agentem 007. Mogliśmy zobaczyć model Range Rover 4.4 V8 Vogue w filmie „Śmierć nadejdzie jutro” z Piercem Brosnanem. Series III to jednak inna para kaloszy, bowiem jest czymś w rodzaju klasyka. To najpopularniejszy pojazd z serii, która inspirowała się Jeepem Willysa. W latach 1971-1985 zbudowano 440 tys. egzemplarzy tego typu.

Aston Martin

Jak już wiemy od dłuższego czasu, oprócz Land Rovera w nowym filmie pojawi się Aston Martin. Jednak wciąż nie mamy 100 proc. pewności, czy będzie to elektryk, czy tradycyjny samochód. Jeśli faktycznie sprawdzą się plotki z elektrykiem, to Daniela Craiga zobaczymy za kierownicą Astona Martina Rapide E. Powstanie tylko 155 egzemplarzy tego modelu. Zaprojektowano go wspólnie z Williams Advanced Engineering. Trudno powiedzieć, czy któryś z nich zostanie wykorzystany w filmie, czy jednak powstaną oddzielne modele lub repliki.

Sercem Astona Rapide E mają być dwa silniki elektryczne umieszczone na każdej z osi pojazdu. Bateria, która zastąpi miejsce V12-tki będzie działać w systemie 800V i dysponować 65 kWh pojemności, co pozwoli na 322 km zasięgu na pojedynczym ładowaniu i doskonałe osiągi. Elektryczne motory Rapide E mają dawać łącznie 605 KM, co pozwoli Astonowi rozpędzić się do 250 km/h, a 100 km/h osiągać w „mniej niż 4 sekundy”. James Bond powinien być co najmniej zadowolony.

„Bond 25” – obsada i fabuła

25 kwietnia dowiedzieliśmy się, że w obsadzie 25. części franczyzy z Jamesem Bondem pojawią się aktorzy doskonale nam znani z ostatnich filmów: Daniel Craig, Ralph Fiennes, Naomie Harris, Ben Whisaw, Rory Kinnear, Lea Seydoux i Jeffrey Wright. Wśród nowych twarzy są Dali Benssalah, Billy Magnussen, David Dencik, Lashana Lynch, Ana De Armas oraz, co najważniejsze, zdobywca Oscara Rami Malek.

Później uzyskaliśmy pierwsze informacje na temat fabuły. Bond odszedł ze służby i prowadzi spokojne życie na Jamajce. Jednak jego stary przyjaciel z CIA, Felix Leiter, zjawia się, by prosić go o pomoc. Chodzi o uratowanie porwanego naukowca. Misja okaże się o wiele bardziej niebezpieczna, niż początkowo zakładano. Bond wpadnie na trop pewnego złoczyńcy, która posiada niezwykle niebezpieczną nową technologię.

„Bond 25” - problemy ze scenariuszem

Przypomnijmy, że scenariusz do nadchodzącego filmu przygotowali Neal Purvis i Robert Wade. To osoby doskonale znane wszystkich fanom cyklu o agencie 007 – w końcu są z nim związani od 20 lat, czyli od czasu filmu „Świat to za mało”. Jednak ich praca nieszczególnie przypadła do gustu producentce Barbarze Broccoli, stąd zatrudniono w lutym tego roku Scotta Z. Burnsa, znanego z filmu „Ultimatum Bourne’a”, aby popracował nad tekstem. Jednak jeśli wierzyć nowym doniesieniem, okazało się, że również jego kontrybucja wymaga korekty, co samo w sobie jest dość absurdalne.

Jak donosił portal Yahoo, to sam Daniel Craig miał poprosić, aby do poprawy scenariusza zaangażowano Phoebe Waller-Bridge. 33-latka jest obecnie na fali za sprawą świetnie ocenianego serialu „Obsesja Eve”, który doczekał się już 2. sezonów. Waller-Bridge chwali się m.in. za to, że udało się jej tchnąć sporo świeżości do produkcji związanych ze szpiegami, bowiem „Obsesja Eve” w intrygujący sposób wywraca dotychczasowe schematy, ukazując osobliwą potyczkę między znudzoną agentką MI5 a psychopatyczną zabójczynią. Serial jest jednocześnie niepokojący i zabawny.

Jeśli udział Waller-Bridge zostanie oficjalnie potwierdzony, to będzie ona zaledwie drugą kobietą w historii franczyzy, która pracowała nad scenariuszem któregoś z filmów. Do tej pory jedyną osobą jest Johanna Harwood, odpowiedzialna za skrypty do „Dr. No” oraz „Pozdrowienia z Rosji”. Zamieszanie wokół fabuły nowego filmu może jednak budzić obawy, że dojdzie do kolejnego przesunięcia daty premiery. A tego byśmy zdecydowanie nie chcieli.

„Bond 25” – kiedy premiera?

Nowy film z przygodami Jamesa Bonda ma trafić do kin 8 kwietnia 2020 roku. Data premiery produkcji została przesunięta z tego roku na następny z powodu zawirowań na stołku reżyserskim. Pierwotnie film miał wyreżyserować Danny Boyle, twórca głośnego „Trainspotting”. Jednak między nim a producentami doszło do konfliktu w związku ze scenariuszem. Miał nawiązywać do współczesnych, napiętych stosunków na linii Rosja – Wielka Brytania. Boyle chciał również obsadzić Tomasza Kota w roli antagonisty. Rzekomo te pomysły nie spodobały się Danielowi Craigowi. 

Na jego zastępcę wybrano Cary’ego Fukunagę, który zebrał bardzo dobre recenzje za swoją pracę przy pierwszym sezonie „Detektywa”. Chwalono również jego film „Beasts of No Nation”, w którym główną rolę zagrał Idris Elba, od dłuższego czasu typowany zresztą jako jeden z największych kandydatów na przejęcie schedy po Danielu Craigu. Już od dłuższego czasu wiadomo, że „Bond 25” będzie jego ostatnim filmem w roli bohatera stworzonego przez Iana Fleminga. Miejmy nadzieję, że scenarzyści dadzą mu przynajmniej okazję pożegnać się z serią w triumfalny sposób.