Bartosz Bielenia stał się siódmą osobą z Polski z tytułem European Shooting Star. W poprzednich latach tę nagrodę otrzymywali m.in. Agnieszka Grochowska (2007), Agata Buzek (2010) oraz Jakub Gierszał (2012). Nagroda stworzona przez European Film Promotion ma na celu promowanie młodych i utalentowanych aktorów europejskich. Tytuły te są przyznawane co roku od 20 lat. Bielenia trafił do zacnego grona, bowiem Shooting Star odebrali kiedyś chociażby Rachel Weisz, Daniel Craig i Andrew Scott.

W uzasadnieniu wyboru jury 70. Berlinale nazwało Bielenię jednocześnie diabłem i aniołem, chwaląc go za rolę w „Bożym Ciele”. „Jeśli wątpisz, że przeciwieństwa mogą spotkać się u jednego człowieka, przemyśl to jeszcze raz. Bartosz Bielenia sprawia, że w to wierzysz. Z nieskończonymi zdolnościami kroczy szaleńczymi ścieżkami rozpaczy i odkupienia. Dzięki swojej hipnotyzującej obecności sprawia, że chcesz się do niego przyłączyć. W tym samym czasie na swoich ramionach dźwiga cały film. Czy można opisać jego talent? To niemożliwe. Nazwijmy to magią” – brzmiało uzasadnienie.

ZOBACZ TEŻ: Bartosz Bielenia jak Ewan McGregor i Vincent Cassel. Słynny reżyser ocenia „Boże Ciało”

Rola wychowanka poprawczaka, który podaje się za księdza, a następnie rzeczywiście przejmuje obowiązki proboszcza w jednym z miasteczek, przynosi 28-letniemu aktorowi szereg nagród. Został już nagrodzony m.in. na festiwalach filmowych w Sztokholmie, Chicago i El Gouna.

Wiemy też, że podobnie do Tomasza Kota aktor próbuje zrobić międzynarodową karierę. Bielenia stara się obecnie o rolę w serialu Netflixa na podstawie genialnego komiksu „Sandman”.

Przypomnijmy, że laureatów konkursu głównego Berlinale poznamy w sobotę 29 lutego. W tym roku wyłania ich międzynarodowe jury pod przewodnictwem brytyjskiego aktora Jeremy’ego Ironsa.