Fani Harlana Cobena muszą zobaczyć ten serial z Tomem Hollandem. Ma mocne twisty

Historia Billy’ego Milligana, mężczyzny, u którego zdiagnozowano aż 24 różne osobowości, przez lata rozpalała wyobraźnię Hollywood. Była gotowym materiałem na film: dramatyczna, kontrowersyjna, pełna napięcia i niewiarygodnych zwrotów akcji. W końcu żadna filmowa wersja nie powstała chociaż interesował się nią sam David Fincher, twórca "Siedem" i "Zodiaka". Ostatecznie nakręcono serial na Apple TV+.

"W tłumie", czyli 24 różne osobowości Billy’ego Milligana

W 1977 roku Milligan został aresztowany za brutalne gwałty na trzech studentkach. Śledczy szybko połączyli ślady i dotarli do niego, ale to, co odkryto później, zszokowało nie tylko sąd, ale i opinię publiczną. Milligan cierpiał na zaburzenie dysocjacyjne tożsamości – w jego ciele mieszkały 24 różne osobowości. Jedne były agresywne, inne dziecinne, jeszcze inne – niezwykle inteligentne. Każda z nich miała swoje imię, sposób mówienia, temperament, a czasem nawet inne zdolności. Według biegłych, prawdziwy Billy nie był świadomy działań tych, które dopuszczały się przestępstw.

Opinie o serialu

Serial "W tłumie" z Tomem Hollandem w roli głównej to fabularna wersja tej historii. Aktor, znany z roli Spider-Mana, pokazuje tutaj zupełnie nowe oblicze i udowadnia, że potrafi zagrać postać złożoną i dramatyczną. Jego kreacja momentami zachwyca – szczególnie w scenach przemian między osobowościami. Produkcja z pewnością spodoba się fanom twórczości Harlana Cobena. Niestety według wielu krytyków, sama produkcja cierpi na problemy narracyjne. Historia rozwija się zbyt wolno, a fakt, że bohater cierpi na zaburzenie tożsamości, zdradzany jest dopiero po wielu godzinach, mimo że dla współczesnego widza to przewidywalny zwrot. Warto jednak samemu się o tym przekonać i włączyć "W tłumie" na Apple TV.