Choć dermatolodzy stale powtarzają nam, jak szkodliwe jest opalanie, brązowozłocista skóra nie wychodzi z mody. Trend ten lansują przede wszystkim skandynawskie influencerki – sielskie, letnie sukienki w kolorze bieli i waniliowe marynarki wyglądają na nich tak wspaniale między innymi dlatego, że pięknie kontrastują z ich ciemną karnacją. Jednak czy to na pewno słońce opowiada za ich naturalnie wyglądającą opaleniznę…? Obstawiamy, że nie do końca. Mamy dziś na rynku tak bogaty wybór kosmetyków samoopalających, że wylegiwanie się na leżaku w pełnym słońcu jest nie tylko niebezpieczne – jest po prostu stratą cennego czasu. Po co narażać się na przyspieszone starzenie i przebarwienia, skoro można w 3 minuty, w dziecinnie prosty sposób nadać swojej skórze subtelny, równomierny odcień brązu, który jest nie odróżnienia od prawdziwej opalenizny? Bez smug, bez pomarańczowych tonów, bez okropnego zapachu samoopalacza, za to z dodatkową korzyścią w postaci młodszej i lepiej nawilżonej cery.

Kosmetyki samoopalające z naszego zestawienia tak właśnie działają. Wyselekcjonowałyśmy tylko te produkty, którymi na pewno nie zrobisz sobie krzywdy – przyciemniają bowiem skórę stopniowo i w kontrolowany sposób. Ich stosowanie jest praktyczne, szybkie i wygodne. Jedne nakładamy po prostu jak krem na noc i rano budzimy się z promienną, wypoczętą, muśniętą słońcem twarzą. Inne aplikujemy rano, samodzielnie lub jak bazę pod makijaż, aby nadać skórze natychmiastowy efekt lekko opalonej, świetlistej skóry. Jeszcze inne wystarczy wmieszać do swojego ulubionego kremu i cieszyć się naturalnie brązową cerą nie rezygnując z pielęgnacji.

Poznajcie nasz przegląd najlepszych produktów, które łączą pielęgnację z naturalną opalenizną.

Resibo Nightcall Regenerujący krem na noc z efektem subtelnej opalenizny

Nasz ulubiony kosmetyk samoopalający w ostatnim czasie. To nocny eliksir, który w trakcie snu regeneruje cerę i jednocześnie nadaje jej delikatny, złocistobrązowy odcień. Zawarty w kremie składnik aktywny Gladback z grzybków Fu ling naprawia szkody wyrządzone skórze w ciągu dnia oraz stymuluje jej komórki do wytwarzania nowych receptorów kwasu hialuronowego i kolagenu. Efektem jest restrukturyzacja i zagęszczenie cery. Twarz rano jest zdecydowanie gładsza, bardziej napięta i wyciszona, a dodatkowo zyskuje zdrowy, lekko ciemniejszy odcień. Efekt ten jest bardzo subtelny i można łatwo go budować stosując krem kilka wieczorów z rzędu – z każdym dniem opalenizna będzie odrobinę intensywniejsza. Nam Nightcall zastąpił z powodzeniem krem na noc i zamierzamy stosować go całe lato. Dodatkowy plus? Ma całkowicie niewyczuwalny zapach i świetnie przyciemnia także szyję, ramiona i dekolt.

Veoli Botanica Catch the Sun Brązujące kropelki do twarzy i dekoltu

Te kultowe kropelki są z nami już od kilku sezonów i działają jak odmładzająco-brązujące serum. Ich leciutka konsystencja wchłania się błyskawiczne, nasycając skórę substancjami nawilżającymi i przeciwzmarszczkowymi. Krople są bezbarwne, więc zaaplikowane nawet wieczorem nie brudzą pościeli – można też z powodzeniem zastosować je rano pod krem, a w ciągu dnia upiększą cerę stopniowo nadając jej karmelowy odcień. W recepturze kropelek znalazł się Bronz’Alg, czyli ekstrakt z brązowej algi wspomagający syntezę melaniny w skórze i zwalczający negatywne skutki promieniowania UVA/UVB. Towarzyszy mu naturalna melanina z daktylowca - roślinny odpowiednik melaniny występującej w ludzkiej skórze i silny antyoksydant. O nawilżenie i rozświetlenie cery dba kwas hialuronowy oraz ekstrakt z kwiatu brzoskwini, który jednocześnie nadaje kosmetykowi przyjemny aromat.

Alkmie Hello Sunshine Ujędrniający krem do twarzy chroniący przed fotostarzeniem

Krem, który warto mieć w letniej kosmetyczce, ponieważ subtelnie brązuje, a zarazem odmładza cerę. Jego starannie wyselekcjonowane składniki redukują oznaki fotostarzenia i uzupełniają zapasy kolagenu, które kurczą się pod wpływem promieniowania UVA/UVB. Krem zawiera m.in. Lys’Sun™ - związek, który zapobiega degradacji elastyny i wzmacnia jej włókna, skutkiem czego cera odzyskuje jędrność. Dodatkowo kompleks Dermasooth™ koi i nawilża cerę po ekspozycji na słońce, a masło shea i mango przywracają jej odpowiedni poziom nawilżenia. Za efekt opalenizny odpowiada naturalny cukier o właściwościach brązujących – erytruloza. Krem polecamy zabrać na wakacje, jeśli chcesz uniknąć negatywnych skutków promieniowania UV, a jednocześnie pragniesz, by cera była naturalnie promienna i ozłocona.

Chanel Les Beiges Brązujący Krem-żel nadający zdrowy blask w formacie podróżnym

Przechodzimy do kosmetyków, które dają opaleniznę typu instant – od razu po rozprowadzeniu. Tak działa nasz ulubiony krem brązujący Chanel Les Beiges, który stał się bestsellerem francuskiej marki. Teraz dostępny jest w formacie podróżnym, który łatwo zmieści się do wakacyjnej kosmetyczki i ma atrakcyjniejszą cenę. Aksamitna formuła kosmetyku łatwo i bez wysiłku stapia się z teksturą skóry, aby nadać jej subtelny, opalony wygląd z delikatnym glow. Po aplikacji krem szybko się wchłania, pozostawiając satynowo-matowe wykończenie. Efekt opalenizny widoczny jest od razu i można stopniować go zgodnie z preferencjami – wystarczy nałożyć dodatkową warstwę kremu lub poprzestać na jednej. Kosmetyk sprawia, że cera wygląda na zdrowszą, młodszą i wypoczętą. Najlepiej rozprowadzać go pędzlem w tych miejscach, na które naturalnie padają promienie słońca (czoło, nos, policzki, dekolt), a następnie rozcierać ku zewnętrznym konturom twarzy – wówczas wygląda nieskazitelnie i naturalnie.

Drunk Elephant D-Bronzi Sunshine Drops Olejek odżywiająco-brązujący

Świetną propozycję ma też marka Drunk Elephant – to skoncentrowany, brązujący olejek wzbogacony o rozświetlające pigmenty. Jego bazą są zdrowe dla skóry, obfitujące w kwasy omega-3 olejki z pierwszego tłoczenia: z maruli i pestek porzeczek. Nie obciążają cery, a jednocześnie mają właściwości antyoksydacyjne i wzmacniające barierę hydrolipidową. Ale kosmetyk ten zawiera coś jeszcze cenniejszego: peptydy platynowe, które redukują linie mimiczne i zmarszczki, a także chronocyklinę działającą na skórę jak naturalna witamina D. Ekstrakt z kakaowca i naturalne pigmenty brązujące nadają jej z kolei promienny, złocisty odcień. Jak stosować ten produkt? Kilka kropelek wystarczy rozprowadzić na twarzy, a już jedna cienka warstwa pozostawi na twarzy efekt naturalnej opalenizny, jakbyś dopiero co zeszła z plaży. Brązujący olejek można wmieszać też do dowolnego kremu, a wówczas twoja karnacja natychmiast się ociepli i zyska subtelny glow.

Jak zmyć samoopalacz ze skóry twarzy i ciała? Sprawdź domowe sposoby na usunięcie pomarańczowych smug i plam >>