W środę 3 kwietnia dowiedzieliśmy się, że Michał Żurawski zagra główną rolę w adaptacji powieści Szczepana Twardocha. Aktor wcieli się w postać Jakuba Szapiro. Oprócz tego Canal+ podał, że Mosze Bernsztajna zagra Kacper Olszewski. Dziś poznaliśmy kolejne nazwiska aktorów – Arkadiusz Jakubik został obsadzony w roli Kuma Kaplicy, Borys Szyc zagra Janusza Radziwiłka, zaś Magdalena Boczarska odegra Ryfkę Kij. Szczególnie w przypadku Jakubika wybór jest trafiony.

„Król” – kto reżyserem?

Przypomnijmy, że za reżyserię serialowej wersji „Króla” odpowiedzialny jest Jan P. Matuszyński. 34-latek ma na koncie pracę przy serialach „Wataha” i „Druga szansa”, ale najważniejszą produkcją w jego dorobku jest zdecydowanie znakomity dramat „Ostatnia rodzina” z 2016 roku, który opowiadał o rodzinie Beksińskich. Film zdobył Złote Lwy dla najlepszego filmu na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Serial ma się składać z ośmiu odcinków. Za scenariusze poszczególnych odcinków odpowiadają Łukasz M. Maciejewski, Dana Łukasińska oraz Szczepan Twardoch, który jest również autorem dialogów postaci i pełni funkcję konsultanta produkcji. Zdjęcia do telewizyjnej wersji „Króla” ruszą w kwietniu. 

Póki co nie znamy daty premiery „Króla”.

„Król” Szczepana Twardocha

Przypomnijmy, że powieść Szczepana Twardocha ukazała się w październiku 2016 roku i z miejsca stała się bestsellerem. Akcja ma miejsce w drugiej połowie lat 30. w Warszawie. Głównym bohaterem jest żydowski bokser Jakub Szapiro i stołeczny półświatek. Pisarz z charakterystyczną dla siebie swadą ukazuje wielokulturowy, podzielony świat Polski u progu drugiej wojny światowej, targany konfliktami narodowymi, politycznymi i społecznymi. W powieści nieustannie zaciera się granica między życiem codziennym, polityką i gangsterką.

Adaptacja „Króla” to zdecydowanie najlepsza rzecz, jaka mogła nam się przydarzyć w segmencie serialowym. Ostatnimi czasy producenci na rodzimym rynku mocno się rozkręcili, serwując widzom produkcje, które są ambitne i zrealizowane na światowym poziomie. W tamtym roku oko i duszę cieszyliśmy m.in. takimi produkcjami jak „Ślepnąc od świateł” od HBO, „1983” od Netflixa oraz „Rojsta” od Showmaxu. Teraz przyszedł czas na „Króla” od Canal+. Polskie seriale mają się naprawdę dobrze. Teraz ich renesans wkracza w iście królewską fazę.