Michał Żurawski w serialu "Król"

Za reżyserię serialowej wersji „Króla” odpowiedzialny jest Jan P. Matuszyński. 34-latek ma na koncie pracę przy serialach „Wataha” i „Druga szansa”, ale najważniejszą produkcją w jego dorobku jest zdecydowanie znakomity dramat „Ostatnia rodzina” z 2016 roku, który opowiadał o rodzinie Beksińskich. Film zdobył Złote Lwy dla najlepszego filmu na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Serial ma się składać z ośmiu odcinków. Za scenariusze poszczególnych odcinków odpowiadają Łukasz M. Maciejewski, Dana Łukasińska oraz Szczepan Twardoch, który jest również autorem dialogów postaci i pełni funkcję konsultanta produkcji. Zdjęcia do telewizyjnej wersji „Króla” ruszą w kwietniu. Zapewne na dniach poznamy nazwiska aktorów, którzy dołączą do Michała Żurawskiego oraz Kacpra Olszewskiego.

Michał Żurawski najbardziej dał się poznać polskim widzom za sprawą serialu „Kruk. Szepty słychać po zmroku”. Zagrał tam inspektora Adama Kruka, który zajmuje się sprawą uprowadzenia jedenastoletniego chłopca. Oprócz tego aktor pojawił się także m.in. w serialu „Chyłka – Zaginięcie” oraz filmach „Volta” czy „Dzikie róże”.

Póki co nie znamy daty premiery „Króla”.

„Król” Szczepana Twardocha

Przypomnijmy, że powieść Szczepana Twardocha ukazała się w październiku 2016 roku i z miejsca stała się bestsellerem. Akcja ma miejsce w drugiej połowie lat 30. w Warszawie. Głównym bohaterem jest żydowski bokser Jakub Szapiro i stołeczny półświatek. Pisarz z charakterystyczną dla siebie swadą ukazuje wielokulturowy, podzielony świat Polski u progu drugiej wojny światowej, targany konfliktami narodowymi, politycznymi i społecznymi. W powieści nieustannie zaciera się granica między życiem codziennym, polityką i gangsterką.

Adaptacja „Króla” to zdecydowanie najlepsza rzecz, jaka mogła nam się przydarzyć w segmencie serialowym. Ostatnimi czasy producenci na rodzimym rynku mocno się rozkręcili, serwując widzom produkcje, które są ambitne i zrealizowane na światowym poziomie. W tamtym roku oko i duszę cieszyliśmy m.in. takimi produkcjami jak „Ślepnąc od świateł” od HBO, „1983” od Netflixa oraz „Rojsta” od Showmaxu. Teraz przyszedł czas na „Króla” od Canal+. Polskie seriale mają się naprawdę dobrze. Teraz ich renesans wkracza w iście królewską fazę.