Max Mara jesień-zima 2020/2021. Są fale
Romantyczna podróż przez morski pejzaż, która prowadzi z Maroka do Rosji. Tak najlepiej można określić nową kolekcję Max Mara, jak sam zdradza dyrektor kreatywny marki, Ian Griffiths. Projektant swobodnie miksuje wpływy z obu krajów, które ubiera w całą galerię okryć wierzchnich (można tu wymienić chociażby poncho z kapturem, bomberki z nadmuchanymi ramionami, teddy coats wiązane sznurem do cumowania łodzi) oraz uniformów, kombinezonów i zdobionych falbanami (a może falami?) spódnic. Do tego trzy kolory: czerń, biel i brąz. Tyle wystarczy, by stworzyć kolekcję, która zachwyci jednocześnie krytyków mody, kupców i publikę Instagrama.
20.02.2020
- Moda