Mit: Pilates jest bardzo powolny. To nie jest prawdziwy trening, bo nie da się na nim zmęczyć i spocić

Fakt: – Owszem, głównym celem pilatesu nie jest wylewanie potu, bo nie jest to trening cardio. Każda osoba początkująca najpierw wykonuje ćwiczenia mniej skomplikowane, w wolniejszym tempie, by kontrolować ciało i przez to uczyć się prawidłowych wzorców ruchowych. Z czasem, gdy klient jest gotowy, instruktor wprowadza coraz bardziej zaawansowane ćwiczenia, aż dochodzimy do super trudnych sekwencji na macie czy na sprzęcie. Na takich zaawansowanych lekcjach człowiek z pewnością się zmęczy i spoci – wyjaśnia Karolina Libelt, właścicielka studia i master trenerka z Sopotu. – Ale trzeba przejść przez cały proces po kolei i zwiększać poziom trudności w odpowiednim czasie. Na tym polega proces nauki – dodaje. M.in. dlatego właśnie w pilatesie mówimy o „lekcjach” i „nauczycielach” metody.

Mit: Pilates to ćwiczenia rozciągające

Fakt: Na pilatesie zwiększysz zakresy ruchu, ale raczej przy okazji ćwiczeń wzmacniających. – Romana Kryzanowska, jedna z pierwszych nauczycielek pilatesu, określiła tę metodę w trzech słowach: siła, rozciągnięcie i kontrola. Zapomniała tylko dodać, że na pilatesie rozciągamy głównie małe, głęboko schowane mięśnie, odpowiadające za naszą prawidłową postawę. Zatem na pilates nie przychodzimy się rozciągać, tylko budować siłę, stabilizację i wydolność. Ćwiczymy w taki sposób, by czuć jak każdy centymetr ciała się wydłuża, i dopiero dzięki połączeniu tych wszystkich składników pracujemy na elastyczne i zdrowe ciało – mówi Marta Wawszczyk z SOFA Pilates Studio. Samo rozciąganie nie jest więc celem pilatesu i jeśli za cel treningu stawiasz sobie szpagat, to szybciej osiągniesz go na zajęciach ze stretchingu.

Mit: Pilates jest jak joga

Fakt: – W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że joga to system filozofii, łączący sferę fizyczną, etyczną i duchową. Praktykowanie asan jest więc źródłem rozwoju nie tylko fizycznego, ale też duchowego. Natomiast pilates to nowoczesny system świadomej pracy z ciałem, który nie jest systemem filozofii, a techniką uczącą ciało funkcjonalnego poruszania się w przestrzeni na co dzień czy też podczas uprawiania sportu lub rekreacji. Nauczyciel jogi, bez pilatesowych kwalifikacji, nie poprowadzi zajęć pilates i odwrotnie. Każdy z systemów wymaga innej metodyki nauczania, wiedzy i ma inne cele – tłumaczy Aneta Figurska z Open Mind School. Obie formy ruchu można ćwiczyć boso na macie i obie zaliczane są do nurtu body & mind. Pilates matwork i jogę można jednak rozróżnić m.in. po tym, że w pilatesie nie zastyga się w pozycjach, a ruch przypomina bardziej kalistenikę, czyli gimnastykę wzmacniającą z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała.

Mit: Regularnie uprawiany pilates jest gwarancją sylwetki modelki czy baletnicy

Fakt: Są różne typy sylwetki i żaden trening nie zmieni nam długości nóg czy szyi albo szerokości miednicy czy barków, a więc proporcji, jakie zafundowała nam natura. – Natomiast systematycznie powtarzane ćwiczenia pilates uczą odpowiedniego ustawienia głowy względem klatki piersiowej, a tej względem miednicy, co zapobiega wysuwaniu głowy w przód czy też garbieniu się. Pilates tak koryguje postawę ciała, że autentycznie można zyskać kilka centymetrów wzrostu – mówi Magdalena Mocek z Instytutu Pilates. Sekret wysmuklania ciała na pilatesie polega również na zrównoważonym budowaniu masy mięśniowej. – Nieaktywna tkanka mięśniowa traci swoją sprężystość oraz masę, stąd m.in. płaskie pośladki, luźne tricepsy i wiotkie uda. Natomiast regularny trening pomaga ją wypełnić i napiąć – wyjaśnia Mocek. Dlaczego więc akurat pilates ma być dyscypliną tak dobrze wysmuklającą ciało? – Bo angażuje wszystkie grupy mięśni we wszystkich płaszczyznach, równomiernie je rozwijając i regulując symetrię ciała.

Mit: Pilates to nowość w Polsce, która przyszła do nas z Kalifornii

Fakt: Choć pilates niektórym kojarzy się z gwiazdami Hollywood, a więc i słoneczną Kalifornią, tak naprawdę metoda ma swoje źródło w Nowym Jorku. – Po emigracji do Nowego Jorku Joseph Pilates otworzył swoje studio przy Ósmej Alei, gdzie od późnych lat 20. pracował nad swoją metodą zwaną Contrology. Jednak jego praca zaczęła się popularyzować na świecie dopiero w latach 80. za sprawą fizjoterapeutów – opowiada Bogna Janik-Forbes, jedna z prekursorek pilatesu w Polsce, która metody nauczyła się w Anglii i po raz pierwszy pokazała ją w Polsce w 2000 roku na konwencji Body Life. Pierwsze medialne wzmianki o pilatesie pojawiły się u nas mniej więcej w tym samym okresie za sprawą Marioli Bojarskiej-Ferenc, natomiast najstarsze studio pilatesu z maszynami w Polsce to Diamond Studio – założone w 2004 roku przez siostry Ilonę i Bożenę Włodarczyk. Pilates jest więc u nas już prawie od 20 lat!

Mit: Pilates jest dla osób po kontuzjach i kobiet w ciąży

Fakt: Przyjęło się, że pilates to forma ruchu, na którą pacjenta wysyła lekarz lub fizjoterapeuta, jednak korzyści tej metody wykraczają daleko poza postawienie na nogi osób z grupy podwyższonego ryzyka. – Pilates faktycznie jest doskonałą formą rehabilitacji i treningiem dla kobiet w ciąży, m.in. ze względu na pracę z mięśniami dna miednicy, oddechem i tzw. gorsetem mięśniowym, który stabilizuje dolne plecy i miednicę. Jednak dokładnie te same cele treningowe są ważne u osób zdrowych, bez żadnych przeciwwskazań czy wręcz profesjonalnych sportowców – opowiada Magdalena Nowak, właścicielka Movimento Pilates w Łodzi. – Osoby podnoszące ciężary na pilatesie dążą do doskonałej stabilizacji, tancerze – do równowagi w napięciu mięśni i elastyczności, zaś pływacy, kolarze czy biegacze – do odpowiedniego wykorzystania oddechu w ruchu. Pilates gwarantuje silne, a zarazem elastyczne ciało z prawidłowymi wzorcami ruchowymi, co jest wartością dla każdego, kto chce zdrowo żyć.

Mit: Pilates jest zawsze bezpieczny i nie prowadzi do kontuzji

Fakt: Pilates to holistyczna metoda pracy z ciałem, która zapewnia sprawność, zdrowie oraz chroni przed kontuzjami i uwalnia z tych już istniejących. Twórca metody stworzył system ćwiczeń oraz skonstruował wszystkie niezbędne maszyny treningowe sto lat temu, a dopiero dziś nauka tłumaczy fenomen połączeń w ciele stosowany w treningu pilates. Jednak jak każda aktywność fizyczna, również pilates może prowadzić do przeciążeń. – Współczesny człowiek cierpi na nadmiar stresów, obowiązków, godzin spędzanych w pozycjach siedzących i przede wszystkim nadmiar napięć. Dlatego odchodzi się od ćwiczeń w duchu “więcej, mocniej szybciej, dalej” na rzecz tych spersonalizowanych, mądrych – mówi Weronika Ratkowska z Pilatesroom. – Żeby ćwiczyć mądrze i żyć bez bólu, potrzebny jest wykształcony nauczyciel, który rozumie ruch, umie rozpoznać nasze słabości i wzmacniając je, pomaga nam wzrastać. – Czujne oko nauczyciela, odpowiedni dobór ćwiczeń, a czasem również konsultacja z fizjoterapeutą i lekarzem są kluczem do bezpiecznego pilatesu. Założenie, że każda lekcja np. online czy grupowa jest w 100% bezpieczna dla każdego, jest błędem.

Mit: Do „prawdziwego” pilatesu potrzebujesz specjalistycznego sprzętu

Fakt: – Bez względu na to czy ćwiczysz na macie, czy na maszynie, o „prawdziwości” pilatesu na pewno nie świadczy to, z jakim przyrządem jest on praktykowany, tylko prawidłowa technika wykonywanych ćwiczeń. To ona w dużej mierze determinuje efektywność treningów – mówi Magdalena Mendak z Fit Spine Studio. – Ja pracę z klientami zwykle zaczynam od przynajmniej kilku godzin na macie, koncentrując się na nauce prawidłowego oddechu, angażowania mięśni i kontroli ciała. Następnie stopniowo łączę repertuar z maty z ćwiczeniami na maszynach, co w praktyce świetnie się uzupełnia i pozwala dostosować treningi do indywidualnych potrzeb klienta. Doświadczenie pokazuje, że pilates najefektywniej działa jako system, czyli połączenie pracy na macie i na sprzętach, z tym że pilates matwork możesz zrobić wszędzie, a treningi na sprzęcie nie są już tak dostępne i zazwyczaj wiążą się z większym nakładem finansowym – opowiada. W systemie Contrology opisanym przez Josepha Pilatesa jest szereg ćwiczeń wykorzystujących tylko matę i obciążenie własnego ciała, więc pilatesowi na macie na pewno nie można zarzucić, że nie jest oryginalny.

Mit: Pilates na maszynach jest trudniejszy niż na macie 

Fakt: – Nieważne czy ćwiczysz na macie czy maszynie, każde ćwiczenie powinno być wyzwaniem, zaczynając już od pozycji startowej – twierdzi – Katarzyna Samolewska ze Studia Pilates Poznań. – Ćwiczenia na macie wcale nie należą do najłatwiejszych i zawsze są częścią całej sesji treningowej, ale też świetnym zadaniem domowym dla klienta, na podtrzymanie efektów, które zbudował w studiu – opowiada. Magdalena Mendak dodaje, że na macie klient pozostaje sam ze swoim ciałem, bez żadnej pomocy z zewnątrz: – by utrzymać stabilność w ćwiczeniu, musi polegać wyłącznie na sobie, sile swoich mięśni, szukając jej głęboko w środku. Sprzęty z kolei potrafią zapewnić dodatkowe wsparcie, chociażby w utrzymaniu prawidłowego ułożenia ciała. Wszystko zależy jednak od ćwiczenia, bo w niektórych maszyny faktycznie mogą podnieść poziom trudności, wzbogacając je o dodatkowy opór, jaki stawiają sprężyny. To, czego nauczyłeś się na macie, może być wzmocnione przy użyciu oporu sprężyn. I odwrotnie – wsparcie, jakie na początku może zapewnić maszyna, często pomaga w późniejszym samodzielnym wykonaniu trudniejszych ćwiczeń na macie.

Mit: Pilates klasyczny jest nudny – tylko na współczesnym, fitnessowym można się zmęczyć 

Fakt: Dwa najważniejsze nurty pilatesu to szkoła klasyczna i współczesna. Pierwsza jest wierna temu, czego swoich klientów uczył Joseph Pilates, druga modyfikuje jego metodę, czyniąc pilates formą rehabilitacji (medical pilates) lub wykorzystując pilatesowe maszyny do ćwiczeń fitnessowych. Nie oznacza to jednak, że pilates klasyczny – ten, od którego wszystko się zaczęło – to metoda zbyt łatwa czy nieciekawa dla współczesnych odbiorców. Wręcz przeciwnie! Joseph Pilates dużą część życia pracował z tancerzami, czyli osobami szalenie sprawnymi, więc oryginalny repertuar ćwiczeń jest dość trudny np. dla millenialsów siedzących na co dzień za biurkiem. – Pilates klasyczny ma określoną sekwencję ćwiczeń na macie i reformerze, która wymusza pracę ciała we wszystkich płaszczyznach. Stały program ćwiczeń pozwala doskonalić się w usystematyzowany sposób, ale też tworzyć wyzwania i kombinacje, będące naprawdę wymagającym treningiem – opowiada Mariola Wentlandt z lubelskiego studia Klasyczny Pilates. – Ważne, żeby na początku przygody z klasycznym pilatesem być cierpliwym i nauczyć się techniki. Dopiero z czasem do repertuaru dochodzą pozycje wiszące, przewroty, podciągnięcia i inne elementy gimnastyczne, często o wiele trudniejsze niż to, co oferują zajęcia fitness.

Mit: Pilates to najlepsza droga do sześciopaku

Fakt: – Najważniejszy cel metody pilates to zrównoważenie ciała człowieka. Podstawą tego balansu jest elongacja i stabilizacja kręgosłupa, dlatego w pilatesie niezbędna jest odpowiednia aktywacja mięśni tułowia, w tym mięśni głębokich – tłumaczy Monika Jaworska-Przeor z True Pilates Poland. Metoda skupia się na mięśniach centrum (tzw. core, powerhouse), w tym mięśniach brzucha, ale też pleców i pośladków. – Na tym fundamencie budujemy jednak o wiele więcej. Angażujemy całe ciało, tak aby trening przekładał się na optymalne funkcjonowanie człowieka na co dzień. Włączamy więc mięśnie ramion i nóg, używamy całych taśm mięśniowo-powięziowych, ale zawsze praca powerhouse stanowi swego rodzaju „centrum dowodzenia" ruchem. – Efektem pilatesu jest zatem wyprostowana sylwetka, wzmocnione i elastyczne ciało, oparte na silnych mięśniach – nie tylko mocny brzuch.

Mit: Pilates to akrobacje dla ludzi z dobrą koordynacją 

Fakt: – Takie wrażenie można odnieść, oglądając filmiki z pięknymi, młodymi i wysportowanymi ludźmi, wykonującymi spektakularne sekwencje ruchów na reformerze, beczce czy cadillacu. Jednak prawda jest taka, że pilates jest dla wszystkich tych, którzy chcą poprawić jakość swojego życia i zdrowie – mówi Angelika Mirek z krakowskiego MOVE studio, szkoleniowiec i master trenerka Balanced Body. – Według mnie pilates jest metodą dla osób dojrzałych i świadomych. Metoda wymaga bowiem skupienia, koncentracji i precyzji, a to umiejętności deficytowe. Dlatego często mówi się, że pilates jest dla wszystkich, ale nie dla każdego. W moim studiu ćwiczą głównie osoby dojrzałe, dla których kluczowa jest sprawność – dodaje. Spektakularne ruchy i pozy, czyli estetyka obecna na Instagramie, wcale nie są więc codziennością studiów pilatesu.

Mit: Do pilatesu trzeba być rozciągniętym

Fakt: Żeby zacząć ćwiczyć tą metodą, nie trzeba być rozciągniętym, a cierpliwym. – Dla osób sztywnych pilates na macie faktycznie może być na początku sporym wyzwaniem, dlatego klientom, którym brakuje elastyczności, szczególnie polecam trening z wykorzystaniem urządzeń takich jak reformer czy cadillac – tłumaczy Katarzyna Twardzik z rzeszowskiego Joe Studio. – Maszyny do pilatesu zapewniają wsparcie tam, gdzie brakuje gibkości, pomagają zwiększyć zakres ruchu, a jednocześnie wzmacniają rozciągane mięśnie. – Trening na macie również można sobie ułatwić np. ugięciem kolan, modyfikacją ćwiczeń czy wykorzystaniem małych przyborów, takich jak taśma czy piłka. Bycie rozciągniętym wcale nie jest tu barierą wejścia.

Mit: Pilates jest za trudny, trzeba być silnym, żeby zacząć

Fakt: Pilates skupia się na najmniejszych szczegółach, dlatego krąży o nim opinia jakoby udowadniał ćwiczącym, że nie umieją podnieść nogi czy zrobić poprawnie najprostszego spięcia brzucha. – Takie wrażenie można odnieść, gdy zestaw ćwiczeń jest źle dobrany do poziomu klienta. Nawet jeśli uprawiasz inne sporty, nie zalecam zaczynać od poziomu średniozaawansowanego. Zawsze najpierw trzeba zrobić podstawy, aby nie siłować się z pilatesem, tylko poczuć, że to pilates daje siłę – tłumaczy Basia Trylska-Nowakowska z krakowskiego Flow Studio. – Regularne ćwiczenia spowodują, że z tygodnia na tydzień będziesz widzieć swój rozwój. Szybko zauważysz, jak zwiększa się twoja siła, poprawia elastyczność i postawa. Tylko musisz zacząć od początku, od podstaw i pod okiem dobrego nauczyciela.

Mit: Pilates to ćwiczenia dla kobiet

Fakt: Studia pilatesu rzeczywiście chętniej odwiedzają kobiety, jednak metoda została zaprojektowana, po pierwsze – przez mężczyznę, po drugie – żeby działać pozytywnie na układ ruchu, niezależnie od płci. Trening na maszynach składa się z ćwiczeń siłowo-oporowych i choć są one wykonywane z mniejszym obciążeniem niż na siłowni, to ich precyzja i różnorodność potrafi dać wyzwanie największym twardzielom. Pilates ćwiczą m.in. Novak Djokovic, Cristiano Ronaldo, David Beckham, Hugh Grant, Tiger Woods czy Lebron James. – W Polsce pilates dopiero się rozwija, a mężczyźni przekonują się do niego powoli. Jednak pracując za granicą, zaobserwowałam, że wraz z rozwojem branży, na pilates przychodzi coraz więcej mężczyzn: sportowców, tancerzy czy panów przeciążonych pracą i skarżących się na bóle spowodowane nieprawidłową postawą ciała. Nie każdy mężczyzna lubi sporty siłowe i nie dla każdego są one wskazane. Studio pilatesu to więc alternatywa dla siłowni czy fitness klubu – mówi Anna Tytus, prowadząca studio na warszawskiej Woli.