O ruchu "Time's Up" mówi się od kilku tygodni, jednak dopiero teraz możemy zobaczyć, jak gwiazdy Hollywood jednoczą się w imię dobrej sprawy. O Time's Up (po ang. czas minął) mówi się już kilku dni. Na początku 2018 roku opublikowano w New York Times i hiszpańskojęzycznym La Opinion manifest zaczynający się od słów "Dear Sisters", a wszystko to ze względu na afery na tle seksualnym, które od kilku miesięcy wychodzą na jaw. Zaczęło się od skandalu z udziałem Harveya Weinsteina, ale okazuje się, że  takich spraw jest więcej. O wiele więcej. Dlatego po ogromnym sukcesie internetowej akcji #metoo, znane kobiety zaplanowały protest przeciwko molestowaniu seksualnemu kobiet (zwłaszcza w świecie filmu) o nazwie "Time's Up". Inicjatywę zapoczątkowało wspólnie ponad 300 aktorek, scenarzystek, agentek gwiazd, reżyserek i producentek pracujących w Hollywood. Panie postanowiły, że na najbliższej gali Złote Globy 2018 pojawią się w czarnych kreacjach. Pomysł podchwyciła zdecydowana większość. Za to sławni panowie zdecydowali się na czarne smokingi, a na marynarkach mogliśmy zobaczyć przypinki z "Time's Up". Dodatkowo, Meryl Streep i Emma Watson, ale także Michelle Williams, Susan Sarandon, Laura Dern, Shailene Woodley, Amy Poehler oraz Emma Stone przyprowadziły ze sobą na Złote Globy 2018 aktywistki na rzecz praw kobiet czy walki z przemocą seksualną. Natalie Portman wyraziła nawet swoje oburzenie dla nominacji dla najlepszego reżysera. O Złote Globy walczyli sami mężczyźni, co Portman podkreśliła, stojąc na scenie tuż przed przyznaniem statuetki. 

Time's Up nie dotyczy tylko walki z molestowaniem seksualnym. To również kampania mająca walczyć z nierównościami dot. płac (niezależnie od płci), czy ze złym traktowaniem kobiet, zwłaszcza w pracy. Ostatnio w USA było głośno o Catt Sadler. Prezenterka telewizyjna pracująca dla E! zdecydowała się zrezygnować z etatu, gdy dowiedziała, że zarabia dwa razy mniej niż współprowadzący z nią program E! News Jason Kennedy. Podczas gali Złote Globy 2018 kilka gwiazd odniosło się do tej sprawy rozmawiając z Ryanem Seacrestem, który prowadził wtedy transmisję na żywo dla E!.

"Koniec z ciszą. Koniec z czekaniem. Koniec z tolerancją dla dyskryminacji, nękania czy nadużyć."

W projekt Time's Up zaangażowały się: Natalie Portman (ze względu na ten projekt aktorka założyła konto na instagramie, gdzie promuje Time's Up), Reese Witherspoon, Laura Dern, Brie Larson, Eva Longoria, America Ferrera, Shonda Rhimes, Ashley Judd, Rashida Jones, Emma Stone, Kerry Washington. Lista sławnych kobiet wspierających tę inicjatywę powiększa się z dnia na dzień! 

Już wiemy, że czarne suknie gwiazd w ramach Time's Up znów się pojawią. Podobnie ma być na SAG Awards 21 stycznia. Ceremonię poraz pierwszy poprowadzi kobieta - aktorka Kristen Bell. Co więcej, nagrody będą wręczać tylko kobiety. Czy to samo zobaczymy na Oscarach?

"To moment solidarności, nie chodzi o modę", powiedziała Eva Longoria w rozmowie z New York Times.

Time's Up jest włączone w działania organizacji National Women's Law Center. Inicjatywa zebrała już fundusz na swoją działalność, w wysokości 13 milionów $, który będzie przeznaczony np. na finansowanie pomocy prawnej dla ofiar molestowania seksualnego w pracy, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. W stowarzyszeniu nie ma lidera, skupiono się raczej na pracy wolontariuszy.