Kristina Cohen opublikowała post, w którym oskarżyła o gwałt Eda Westwicka. Aktorka przyznała, że od miesiąca zastanawiała się, czy opowiedzieć światu swoją historię. Do decyzji przyczyniła się kampania #metoo, w której kobiety na całym świecie ujawniają, że w przeszłości były ofiarami molestowania seksualnego. Oskarżenia pod adresem Eda Westwicka są jednak zdecydowanie poważniejsze. Westwick oskarżony jest o gwałt. Kristina Cohen  wyznała, że do zdarzenia doszło 3 lata temu w apartamencie gwiazdy serialu "Plotkara". Dziewczyna pojechała do domu gwiazdy ze znajomym producetem, który był bliskim przyjacielem Eda Westwicka. Niewinne spotkanie szybko przerodziło się w niekomfortową sytuację. Serialowy Chuck Bass powiedział "powinniśmy się pieprzyć":

Fragment wpisu Kristiny Cohen

Aktorka chciała opuścić mieszkanie aktora, ale producent nie chciał by Ed poczuł się urażony ich nagłym wyjściem. Nalegał, żeby zostać jeszcze 20 minut, "oczyścić" atmosferę, a potem pożegnać się z Westwickiem. Kristina Cohen podporządkowała się woli producenta, a Westwick zaproponował jej, żeby zdrzemnęła się w pokoju gościnnym. Co było dalej? Cohen ze szczegółami opisała wszystko na swoim Facebooku:

Obudziłam się, gdy Ed leżał na mnie, z palcami w moim ciele. Powiedziałam mu, żeby przestał, ale on był silny. Walczyłam z nim tak mocno, jak mogłam, ale on chwycił moją twarz, zaczął mną potrząsać i mówić, że chce mnie pieprzyć. Byłam sparaliżowana, przerażona. Nie mogłam mówić. Nie mogłam się poruszać. Położył mnie i zgwałcił - napisała aktorka.

Kiedy opowedziała o tym producentowi, ten winą obarczył poszkodowaną Cohen i kazał jej zapomnieć o całym zdarzeniu. Groził, że jeśli opowie komukolwiek o zaistniałej sytuacji to może pożegnać się z karierą. Post, w którym Kristina Cohen oskarża Eda Westwicka o gwałt można przeczytać tu:

Aktualizacja, 8 listopada, 2017

Ed Westwick postanowił odnieść się do zarzucanych mu czynów i opublikował komentarz na swoim Twitterze:

Nie znam tej kobiety. Nigdy do niczego nie zmusiłem jej, ani żadnej innej kobiety. I na pewno nigdy nikogo nie zgwałciłem. - napisał.

Przypomnijmy, że to kolejna afera związana z molestowaniem seksualnym w Hollywood. Niedawno Kevin Spacey przyznał się, że 30 lat temu molestował kilkunastolatka. W efekcie zawieszono produkcję kolejnego sezonu "House of Cards".