Płaczą wszyscy, choć tylko niektórzy przyznają się do tego. Wzruszamy się nie tylko przy gorszych momentach, ale również na filmach. Płaczemy też ze szczęścia i złości. Utarło się, że to kobiety cześciej wylewają łzy, za to płaczący mężczyźni nie wyglądają wtedy na silnych. Na szczęście to tylko stereotypy. Ostatnio do łez przyznał się raper Kidu Cudi. "Płacz jest dla mnie dobry. Musiałem poradzić sobie z pewnymi sprawami i to mi pomogło uwolnić (emocje, przyp. red.). Tęsknię za moją córką, moją mamą. Każdy kto przechodzi przez trudne chwile niech wie, że płacz pomaga" - napisał Amerykanin na swoim Facebooku. A czy tak samo dobroczynnie wpływa na naszą cerę? 

Czy płacz może powodować niedoskonałości skóry?

Przebywając na lockdownie czy kwarantannie emocje zaczynają brać górę. Permanentne siedzenie w domu, problemy z pracą (jej brak lub zwiększona ilość obowiązków, niższa pensja) i bliskimi, ciągła możliwość zakażenia się koronawirusem - nawet najsilniejsza psychicznie osoba może mieć problemy z dostosowaniem się do nowych warunków życia. Eksperci od miesięcy podają, że wprowadzone ograniczenia nasilają stany depresyjne i powodują, że czujemy się źle wewnętrznie. Jak sobie z tym poradzić? Rozmowa z zaufaną osobą (bliską lub terapeutą), aktywność fizyczna, zmiana diety (tak, jelita mają w tym temacie sporo do powiedzenia!) czy płacz na pewno w jakimś stopniu pomogą. Oprócz gorszego stanu ducha samoizolacja sprawiła, że więcej podjadamy słodyczy (statystyczny Polak po wiosennym lockdownie nabył dodatkowe 4 kg) i walczymy z niedoskonałościami skóry. Przyczyną tych ostatnich jest wspomniana zła dieta, noszenie masek (powstał nawet termin "maskne") i według niektórych także... płacz. Jak to możliwe? 

Łzy to mieszanka soli i wody - żaden z tych elementów nie wpływa destrukcyjnie na cerę. To dlaczego mówi się o zmianach trądzikowych po płaczu? Stres to jedno, ale natychmiastowe szkody może spowodować wycieranie łez z policzków dłońmi. Mimo ciągłego mycia rąk, pocieranie policzków palcami może wywoływać stany zapalne sprzyjające powstawaniu wyprysków. Lekarze dermatolodzy nazywają to "trądzikiem mechanicznym", czyli trądzikiem wywoływanym przez nadmierne ciepło, nacisk, tarcie lub właśnie pocieranie skóry. Używasz chusteczek? One też mogą przyczyniać się do wywołania krostek, zwłaszcza te zapachowe i wilgotne. 

Co w takim razie zrobić? Wypłacz się i nie trzymaj w sobie złych emocji. Używając chusteczki (w wersji bezzapachowej) delikatnie wytrzyj łzy, ale nie pocieraj skóry. Użyj też kosmetyków zmniejszających obrzęki, a jeśli w ostatnich tygodniach zalewasz się łzami częściej niż zwykle to zmień także płyn do mycia twarzy na bardziej delikatny produkt - tak, żeby żaden składnik nie podrażnił dodatkowo cery np. na Cetaphil EM emulsja micelarna, Jowae Purifying Cleansing Gel, Pixi Hydrating Milky Cleanser.

Pamiętaj też o odpowiednim nawilżaniu. Najlepszy będzie kosmetyk wzmacniający barierę ochronną skóry. My polecamy: Eau Thermale Avène Cicalfate + Restorative Protective, SVR Cicavit+ Creme lub The Ordinary Natural Moisturizing Factors + HA. 

Płacz jest dobry na wszystko, a trądzik? Z tym można sobie poradzić przy pomocy odpowiedniej pielęgnacji.