Nadwaga i problemy metaboliczne to dziś temat, który dotyczy coraz większej liczby osób. Świat wokół nas zmienia się w szybkim tempie: nawet dzikie zwierzęta tyją, choć nikt ich nie przekarmia, a noworodki rodzą się coraz cięższe – średnio o 200 gramów więcej niż dwie dekady temu.

„To nie przypadek. Coś dzieje się z naszym środowiskiem – z powietrzem, wodą, a przede wszystkim z tym, co jemy i pijemy” – dodaje dr Oleszczuk.

zdjecie
Mat. prasowe

Nadwaga nie zawsze jest naszą winą

Dr Emma Kiworkowa – znana stomatolożka, edukatorka i propagatorka holistycznego podejścia do zdrowia – rozmawia w pierwszym odcinku podcastu z dr Tadeuszem Oleszczukiem, ginekologiem-położnikiem i autorem bestsellerowych książek o zdrowiu.

„To nie jest nasza wina, że mamy nadwagę. To wina tego, co jemy – a dokładniej, co znajduje się w naszej żywności” – podkreśla dr Oleszczuk.

Współczesne jedzenie pełne jest dodatków chemicznych, które zakłócają pracę komórek tłuszczowych, czyli adypocytów. Te mikroskopijne zmiany mają realny wpływ na cały organizm – od gospodarki hormonalnej po metabolizm – i zaczynają się ujawniać już u noworodków.

Sok – przyjaciel czy wróg skóry?

„Oczywiście, jeśli ja zjem jabłko w całości, czy pomarańczę, to tam jest błonnik. To super, dla tego błonnika to warto jeść (…) Jeśli piję sok z sześciu, siedmiu pomarańczy, to wypiję go bardzo łatwo, bo nie będę czuł, że już jestem nasycony. Ale jak ja mam zjeść siedem pomarańczy, to mi się to nie uda” – tłumaczy dr Oleszczuk.

Codzienna szklanka soku, nawet świeżo wyciskanego, może prowadzić do przyspieszonego starzenia skóry, zaburzeń hormonalnych i stłuszczenia wątroby.

„Nie ma żadnego mechanizmu biochemicznego w żywych komórkach ludzi na tej planecie, które by wymagały fruktozy. Tak jak alkohol nam jest niepotrzebny.” – dodaje ekspert.

Pułapki produktów „fit” i „zero kalorii”

Słodziki, choć nie dostarczają energii, oszukują mózg i trzustkę, prowokując wyrzut insuliny.

„Producenci wychodzą przed szereg, bo mówią tak: to my wam wyprodukujemy soczki, oczywiście nie będzie tam błonnika. Zero kalorii i nie cukry, tylko słodzik. No to brzmi dobrze. (...) Tylko, że jak insulina się wydzieli, bo czuję, że idzie słodkie, to po południu i wieczorem nadrobię. To się rzucę na coś, bo ja będę chciał konkretnie coś zjeść. I wtedy nie schudnę” – tłumaczy dr Oleszczuk.

„Słodziki łączą się z receptorami komórek tucznych i mówią tym komórkom: gromadźcie tłuszcz” – dodaje.

Jak zmienić swoje życie w 2–3 tygodnie?

Czasem wystarczy jedna decyzja, by organizm zaczął się regenerować i odzyskiwać równowagę.

„Jakbym miał powiedzieć jedno słowo magiczne, co zmienić w swoim życiu, żeby poczuć różnicę w 2–3 tygodnie, to wywal cukier i wszystko, co słodkie, i zamienniki.” – podkreśla dr Oleszczuk.

Codzienna szklanka soku to dla wielu kobiet rytuał zdrowego poranka, ale jak pokazuje rozmowa dr Kiworkowej z dr Oleszczukiem, nie wszystko, co wydaje się naturalne i zdrowe, rzeczywiście takie jest. Świadome wybory w diecie, unikanie ukrytego cukru i słodzików, a także dbanie o równowagę hormonalną i metabolizm, mogą znacząco wpłynąć na kondycję skóry, energię i samopoczucie.

To lekcja, że małe zmiany w codziennych nawykach – choć początkowo trudne – mogą przynieść spektakularne efekty i przywrócić naturalny balans organizmu. Piękno od wewnątrz zaczyna się od świadomych decyzji, a prawdziwa siła tkwi w regularności i uważności wobec tego, co trafia na nasz talerz… i do szklanki.

Posłuchaj całej rozmowy tutaj:

YouTube odc.: https://www.youtube.com/watch?v=FkBJVFYE4CU

emma 1
Mat. prasowe

Materiał promocyjny dr Emma Kiworkowa