Patrzono na nią z uwielbieniem, a za plecami plotkowano o nieszczęśliwych romansach i uzależnieniach. Ona sama mawiała: „Nieważne, co o mnie myślą. Ważne, żeby mnie kochali”. Krótka historia Marilyn Monroe stała się inspiracją dla wielu twórców. Spisania barwnej biografii aktorki podjęła się między innymi Joyce Carol Oates. W bestsellerowej powieści opisała dzieciństwo Normy Jeane, spędzone w sierocińcach i domach zastępczych, oraz jej drogę na szczyt. Na fabułę złożyły się zarówno fakty z życia ikony popkultury, jak i fikcja literacka. Z licznych materiałów źródłowych i domysłów autorki wyłoniło się bajkowe spojrzenie na publiczne i prywatne oblicze Monroe. W końcu książka Oates wpadła w ręce włodarzy Netfliksa, którzy zdecydowali się na ekranizację dzieła.

Ana de Armas jako Marilyn Monroe. Netflix udostępnił teaser „Blonde”

Rola tytułowej „blondynki” przypadła w udziale Anie de Armas. Pochodząca z Kuby aktorka w ostatnich latach zagrała w doskonale przyjętym „Blade Runner 2049” czy komedii kryminalnej „Na noże”. Ana de Armas wystąpiła również u boku Daniela Craiga w ostatniej części przygód agenta 007. W obsadzie „Blonde” znaleźli się także Bobby Cannavale, Adrien Brody, Evan Williams, Julianne Nicholson i Xavier Samuel. Na krześle reżyserskim zasiadł Andrew Dominik, który współpracował już z Netfliksem przy serialu „Mindhunter”. 

Reżyser znany jest ze swojej wieloletniej obsesji na punkcie Marilyn. Pierwszą wersję scenariusza ukończył już w 2008 roku. Początkowo angaż otrzymać miały Naomi Watts czy Jessica Chastain, ale ostatecznie projekt wszedł w fazę realizacji dopiero w 2021 roku. Mimo upływu lat Dominik nie utracił zainteresowania historią Monroe: „Cały czas rozmyślam o «Blonde». Są inne rzeczy, które można by zrobić, ale nie jesteś w stanie o nich myśleć. Są nużące. Albo myślisz o nich przez chwilę: «wow, jakie to jest dobre», a potem nudzisz się nimi, z «Blonde» nigdy tak nie miałem” – powiedział w rozmowie z serwisem „Collider”. Premiera filmu o Marilyn Monroe zaplanowana jest na 23 września.

„Blonde” – o czym jest film?

Podobnie jak książkowy pierwowzór film ma poruszać problem uprzedmiatawiania kobiet w branży rozrywkowej lat 50. Oates nakreśliła na kartach powieści obraz kruchej kobiety, zniewolonej przez wizerunek seksbomby, ukrywającej się za czerwoną szminką, warstwą cekinów i kokieteryjnymi gestami. Wiele spraw, z którymi boryka się bohaterka, wynika z jej trudnych doświadczeń ze wczesnych lat życia. Dominik wyznał, że jego celem było „ukazanie jak dorosły widzi świat przez pryzmat dziecięcego dramatu”.

«Blonde» jest filmem dla wszystkich niekochanych dzieci tego świata. To trochę tak jakby «Obywatel Kane» i «Wściekły Byk» mieli małą córeczkę. To niechciane dziecko, które staje się najbardziej pożądaną kobietą świata i musi poradzić sobie z zainteresowaniem, jakie budzi.

Całość ma mieć wydźwięk feministyczny. Joyce Carol Oates nazwała film genialną, bardzo niepokojącą i (co być może jest najbardziej zaskakujące) absolutnie «feministyczną» interpretacją, dodając, że takiego efektu najprawdopodobniej nie osiągnął do tej pory żaden mężczyzna. 

Netflix opublikował już teaser najnowszej produkcji. W zwiastunie widzimy słynną scenę z białą sukienką unoszoną przed podmuch z kanału wentylacyjnego metra, bohaterkę przepychającą się przez tłum fotoreporterów i miotaną emocjami w garderobie. Warto dodać, że będzie to pierwszy oryginalny film amerykańskiej platformy z oznaczeniem NC-17. Oznacza to, że obraz nie jest przeznaczony dla widzów niepełnoletnich. Zobaczcie pierwsze wideo promujące „Blonde”: