SKĄD WZIĄĆ CZAS DLA DZIECI?

JOANNA Weekendy staram się spędzać z chłopcami. Nie chodzi o fajerwerki. Po tygodniu szkoły i przedszkola oni chcą po prostu trochę pomieszkać w domu, zająć się swoimi sprawami, pograć, pobawić się. Jeśli mają ochotę spędzić pół dnia w piżamach – proszę bardzo. W weekendy wpadają synowie męża, Maciek i Kuba, i zabieramy się za wielkie gotowanie. Maluchy są zachwycone, bo mają starszych braci, którzy są ich bohaterami, a starsi traktują małych jak maskotki. Wszyscy są szczęśliwi.

IWONA Co roku jedziemy na wycieczkę do jakiegoś europejskiego miasta na intensywne zwiedzanie. Żeby poznać kulturę tego kraju, ludzi. Chcę, żeby dziewczyny dobrze się czuły w świecie. Poza tym obydwie interesują się sztuką i wzornictwem, a i ja kiedyś marzyłam o historii sztuki, szukamy więc inspiracji. W tym roku byłyśmy w Helsinkach, bo Helsinki są w 2012 roku Światową Stolicą Designu. Kiedy wyjeżdżamy, jesteśmy ciągle razem. Wtedy sprawdzam, jak wygląda nasza relacja, gdzie jesteśmy.

BEATA Rzadko jemy wspólnie. Nawet w weekendy jest trudno zjeść wspólne śniadanie, bo ja wstaję o 8, a oni śpią do 12. Ale od czasu do czasu wychodzimy wspólnie do restauracji. Nadal jeździmy wspólnie na wakacje, choć pewnie już niedługo. Wspólnie odwiedzamy dziadka, robimy zakupy.

KAROLINA Jesteśmy w domu razem od 16. Od razu po powrocie dzieci jedzą obiad w domu. Potem odrabiają lekcje. Gramy w gry planszowe, malujemy, gramy w piłkę w ogrodzie, dzieciaki skaczą na trampolinie. Dzieci jako fani gier komputerowych mają do nich dostęp, ale tylko 20 minut dziennie. Na szczęście lubią też czytać książki. Właściwie cały dom mamy pełny książek; żeby wszystko się zmieściło, chyba powinnam dobudować dodatkowy korytarz.