Pragniesz mieć grube, gęste, długie i podkręcone rzęsy? My też, ale nie jesteśmy fankami doklejanych „baldachimów”. Chociażby z tego powodu, że bardzo osłabiają naturalne rzęsy i mogą powodować ich wypadanie. Znalazłyśmy jednak zamienniki dla sztucznych kępek – najlepszy tusz do rzęs posiada formułę, która pozwala uzyskać kilkukrotnie większą objętość i długość włosków. Mają świetnie opinie, są trwałe i nie rozmazują się. Nasz ranking pomoże ci znaleźć najlepszy tusz do rzęs. 

Najlepszy tusz do rzęs: Lancôme, Hypnôse Volume-à-porter

Hypnôse od Lancôme to klasyk. Dla milionów kobiet jest tuszem numer jeden do codziennego użytku. Jeśli jednak zależy ci na bardziej spektakularnym rezultacie, i to nie tylko na większe okazje, wybierz wersję Volume-à-porter. Ma silikonową szczoteczkę o specjalnie wyprofilowanej końcówce, która nadaje rzęsom maksymalną objętość. „Rzęsy po użyciu tuszu wyglądają jak sztuczne! Naprawdę tusz doskonale wydłuża rzęsy, nie skleja ich, są doskonale rozczesane (co daje efekt wachlarza), przede wszystkim się nie kruszy, a nawet po przespaniu nocy nie ma efektu pandy! Trochę trudniej się go zmywa, niż pozostałe tusze jakie miałam. Polecam Paniom, które cały czas wahają się nad kupnem. Warto” – tak w swojej recenzji podsumowała działanie tuszu Klaudia.

Najlepszy tusz do rzęs: Benefit, BADgal BANG!

Kolejny tusz, który same przetestowałyśmy i możemy polecić z czystym sumieniem. Czarne opakowanie z wytłaczaną rączką, która pewnie leży w dłoni, kryje formułę o niesamowitych właściwościach. Maskara zawiera prowitaminę B5, która pogrubia i wzmacnia rzęsy, a przy tym zwiększa ich objętość. Szczoteczka jest długa i za jednym pociągnięciem dokładnie pokrywa wszystkie włoski. Co ważne: tusz ma wodoodporną formułę, która utrzymuje się na rzęsach do 36 godzin! Efekt „wow” (a raczej - „bang!”) gwarantowany.

Najlepszy tusz do rzęs: Max Factor, False Lash Effect

Najlepszy tusz do rzęs z drogerii? Max Factor False Lash Effect. Jak sama nazwa wskazuje – tusz nadaje rzęsom wygląd doklejanych kępek oraz zwiększa ich objętość nawet o 600%. Ma przy tym dość przystępną cenę (w promocji można go upolować za mniej niż 25 zł), a opakowanie wyróżnia się dobrą jakością i eleganckim wyglądem. To dobry wybór, jeśli niewielkim kosztem chcesz uzyskać spektakularny efekt zagęszczenia i wydłużenia rzęs.

Najlepszy tusz do rzęs: Yves Saint Laurent, Volume Effet Faux Cils The Curler

Tusz YSL zbiera praktycznie same najwyższe noty. Choć nie należy do najtańszych w naszym zestawieniu, jest zdecydowanie wart swojej ceny. Maskarę wyróżnia unikatowa, zakrzywiona szczoteczka, która doskonale podkręca rzęsy i nadaje im objętość. Jak przystało na kosmetyk luksusowy, tusz zawiera w składzie substancje pielęgnujące: olejek z kokosa, z liści orzecha włoskiego i z bambusa, które odżywiają rzęsy i nabłyszczają je. „Piękny efekt podkręcenia rzęs, które w ciągu dnia nie prostują się jak po innych tuszach. Mocna objętość: rzęsy są duże, grube i jest ich dużo. Szczotka obłędna, działa jak zalotka i jeszcze przepięknie rozdziela rzęsy, wiec efekt jest mocny, ale schludny. Tusz nie kruszy się i nie rozmazuje. Zdecydowanie najlepszy tusz jaki miałam, po prostu efekt photoshopa” – napisała w swojej recenzji Ola.

Najlepszy tusz do rzęs: Inglot, ALL EYE DESIRE

Tusz do rzęs Inglot ALL EYE DESIRE wyraźnie zwiększa objętość rzęs, nadaje im efektowną długość i precyzyjnie rozdziela włoski. Specjalnie wyprofilowana szczoteczka doskonale stylizuje rzęsy. Intensywny, czarny kolor i matowe wykończenie sprawiają, że oczy są optycznie powiększone a spojrzenie nabiera głębi. Efekt utrzymuje się przez cały dzień - tusz się nie rozmazuje, nie kruszy i nie odbija na powiekach. Formuła tuszu została wzbogacona o składniki pielęgnacyjne, które korzystnie wpływają na kondycję rzęs. Spektakularny rezultat i pielęgnacja w jednym - jesteśmy na tak.

Najlepszy tusz do rzęs: Maybelline, Lash Sensational Very Black

Tego tuszu nie trzeba nikomu przedstawiać. Masakra Maybelline Lash Sensational słynie z innowacyjnej szczoteczki, która pogrubia i podkreśla rzęsy, nadając im spektakularny efekt wachlarza. Klientki doceniają kosmetyk za doskonałe działanie pogrubiające i dodające objętości, a jednocześnie za fakt, że tusz nie skleja rzęs, nie osypuje się i jest trwały. Czarne pigmenty zawarte w jego formule pokrywają rzęsy głęboką czernią. 

Najlepszy tusz do rzęs: Too Faced, Better Than Sex Mascara

W przypadku maskary Too Faced chwytliwa nazwa wcale nie jest tylko pustym zabiegiem marketingowym. Być może tusz nie jest lepszy niż seks, ale lepszy niż większość innych na rynku – owszem. Dowodzą tego setki pozytywnych recenzji. Better Than Sex daje efekt uwodzicielskich, wielowymiarowych rzęs w kolorze głębokiej czerni. Tak opisała jej działanie jedna z użytkowniczek: „Daje "teatralny" efekt BEZ sklejania rzęs i robienia z nich owadzich odnóży. Nie kruszy się i nie wpada do oczu, udaje mu się podkręcić moje dość oporne w tym temacie rzęsy. Wydłuża, pogrubia, bardzo ładnie się zmywa”.

Najlepszy tusz do rzęs: Bourjois, Twist Up The Volume

Ten tusz ma wiele fanek – w jednym ze swoich filmów poleciła go m.in. Red Lipstick Monster. Twist Up The Volume wyróżnia oryginalna szczoteczka, którą można ustawić w dwóch pozycjach. W pierwszej maskara widocznie wydłuża rzęsy, natomiast po przekręceniu do drugiej pozycji pogrubia je. Efekt jest tak wyrazisty, że pomalowane tuszem rzęsy można pomylić ze sztucznymi. „Najlepiej działanie tej maskary oddają słowa mojego Ukochanego. W drodze na randkę zapytał mnie, czy "znów dokleiłam te rzęsy, co na Sylwestra?" Nie, użyłam maskary Twist up the Volume!” – napisała jedna z użytkowniczek w swojej recenzji.