Bogactwo wzorów i kolorów. To pierwsze, co rzuca się w oczy w siedzibie Wólczanki na warszawskim placu Trzech Krzyży. Od 1948 roku marka specjalizuje się w eleganckich koszulach i dodatkach, od kilku sezonów również damskich. – Z jednej strony może się to wydawać ograniczające, ale z drugiej daje bardzo wiele możliwości, jeśli chodzi o wybór nadruków, kolorów i tkanin. Ponadto nasz produkt jest bardzo demokratyczny – w zależności od dodatków może go nosić każdy na różne okazje – mówi projektant Wólczanki Dariusz Jarzynka.

 

W kolekcjach stara się połączyć formalny dress code, z którym Wólczanka kojarzy się od początku swojej historii, z najnowszymi trendami. Dlatego wsród propozycji na wiosnę–lato 2016 znalazły się m.in. romantyczne pastelowe odcienie różu, błękitu i żółci, klasyczne kratki typu vichy, drobne nadruki kwiatów, motyli czy odbicia czerwonych ust i marynarskie paski w nieśmiertelnej biało-granatowej tonacji. Jedna z inspiracji były obrazy Kazimierza Malewicza, Pieta Mondriana, Alexandra Caldera i Jamesa Naresa. Malarsko-graficzne nawiązania widać m.in. w koszulach w grochy, kwadraty czy zmotywami brył sześcianów. Pojawiają się też odwołania do natury: wielobarwne motywy kwiatowe, drapieżne lamparcie cętki czy egzotyczne kolorowe kolibry. 

 

Dopełnieniem koszul są kardigany ze szlachetnej dzianiny z jedwabiu i kaszmiru. – Pracę nad kolekcją zaczynamy z półtorarocznym wyprzedzeniem, zanim trafi ona do butików. Współpracujemy z konstruktorami, którzy na podstawie szkiców tworzą prototypy koszul. Tkanin szukamy na międzynarodowych targach, m.in. w Paryżu, Szanghaju i Mediolanie. Żeby znaleźć te najlepsze, musimy przejrzeć kilometry materiałów. Tam poznajemy też tendencje kolorystyczne na dany sezon. To właśnie w trakcie targów powstaje konkretna wizja kolekcji, bo tkanina jest często inspiracją dla całości. W naszych projektach wykorzystujemy głównie bawełnę o różnych splotach, żakardy, delikatne jedwabie i wiskozę, która jest bardzo efektowna i plastyczna i sprawia, że koszula dobrze układa się na sylwetce, a latem sporo lnu. Dzięki domieszce bawełny mniej się gniecie. Sprowadzamy materiały najlepszej jakości z całego świata, m.in. z Włoch, Portugalii, Brazylii, Japonii, Chin i Turcji. Szyjemy we własnej fabryce w Polsce. Przy pracy nad kolekcją bierzemy pod uwagę potrzeby i oczekiwania naszych klientek. Dlatego regularnie wprowadzamy liczne modyfikacje, np. żaboty, kokardy, plisy. Mamy w ofercie modele zapinane na guziki lub spinki. Oprócz klasycznych kołnierzyków proponujemy również zaokrąglone i ze stójką – dodaje Dariusz Jarzynka. Jak jego zdaniem znaleźć idealną koszulę? – Nie ma produktu idealnego, ale najważniejsze jest dobre samopoczucie. Właściwie dobrana koszula dopasowuje się do sylwetki i sprawia, że wyglądamy dobrze, nie zastanawiając się nad tym, co mamy na sobie – podsumowuje projektant.

 

Tekst Marta Krupińska