Uwaga: artykuł przytacza szczegóły nadużyć seksualnych.

W 2004 roku Minerva Portillo, 22-letnia aspirująca modelka z Hiszpanii, żywiła wielkie nadzieje związane ze swoją karierą, gdy spotkała się ze znanym fotografem mody Terrym Richardsonem w jego studiu na Manhattanie. Richardson, który współpracował z takimi sławami jak Tom Ford, Vogue i Yves Saint Laurent, wydawał się chętny do współpracy z Portillo. Jednak pozew złożony przez Portillo w środę przedstawia wstrząsające incydenty, które miały miejsce zarówno podczas spotkania, jak i po nim.

Według pozwu, Richardson odbył ich pierwsze spotkanie ubrany jedynie w szlafrok, co wzbudziło w Portillo dyskomfort. Zgłosiła ten incydent swoim agentom w Trump Model Management, założonej przez byłego prezydenta Donalda Trumpa, ale jej obawy zostały rzekomo odrzucone, a agencja doradziła jej, aby zignorowała zachowanie Richardsona.

Pomimo zastrzeżeń Portillo, agencja umówiła się z Richardsonem na sesję zdjęciową w maju tego samego roku. Według pozwu, podczas sesji zdjęciowej Portillo została poczęstowana napojem, który wywołał u niej dezorientację i zawroty głowy. Następnie Richardson poinstruował ją, by się rozebrała, po czym zmusił ją do wykonania na nim seksu oralnego, podczas gdy jego pracownicy dopingowali ich i robili zdjęcia.

"Próbowała odepchnąć pana Richardsona i próbowała się od niego odsunąć. Została jednak otoczona przez pracowników pana Richardsona, z których niektórzy wiwatowali" - czytamy w pozwie. "Pan Richardson trzymał rękę na jej głowie, przytrzymując ją w miejscu".

Portillo próbowała zgłosić napaść do Trump Model Management, ale agencja naciskała, by kontynuowała spotkania. Pozew twierdzi też, że to traumatyczne doświadczenie powtórzyło się podczas kolejnej sesji zdjęciowej następnego dnia. Portillo wróciła do Hiszpanii tydzień później, porzucając karierę modelki, jak podaje pozew.

Richardson opublikował zdjęcia rzekomo przedstawiające jego napaść seksualną w galerii zdjęć i książce oraz sprzedał co najmniej jedno z nich prywatnemu kolekcjonerowi, jak wynika z pozwu. Zdjęcia przedstawiają Portillo trzymającą penisa Richardsona, Portillo wykonującą na nim seks oralny oraz Richardsona wytryskującego na twarz Portillo, gdy ta ma na sobie jego okulary.

Terry Richardson spotkał się z wcześniejszymi zarzutami o niewłaściwe zachowanie seksualne, co doprowadziło do jego wykluczenia z branży modowej w 2017 roku na fali ruchu #MeToo. Jednak ten pozew, złożony na podstawie ustawy Adult Survivors Act, oznacza, że po raz pierwszy może on stanąć przed sądem federalnym w związku z takimi oskarżeniami.

Portillo, obecnie mieszkająca w Hiszpanii, twierdzi, że publikacja tych zdjęć trwale zakłóciła jej karierę modelki, a firma Trump Model Management rzekomo przestała ją zatrudniać. Pozew ma na celu uzyskanie trwałego zakazu wykorzystywania zdjęć przez Richardsona i podmioty związane z Trump Model Management, a także odszkodowania i zadośćuczynienia. Działania prawne zostały podjęte tuż przed upływem rocznego okna przewidzianego w ustawie Adult Survivors Act. Richardson i przedstawiciele Trump Model Management nie odnieśli się jeszcze do sprawy.