Alexander McQueen 

Gdy Alexander McQueen pojawił się w świecie mody niemalże niepodzielnie panowała w nim elegancja, dosłowna kobiecość i tandetny seksapil. Zanim otworzył własny dom mody przejął stery w Givenchy po odejściu Johna Galliano, zaprojektował sceniczne kostiumy Davida Bowiego i odnalazł pokrewną duszę - najlepszą przyjaciółkę, Isabellę Blow. W tym momencie nastąpił rozkwit geniuszu brytyjskiego projektanta-anarchisty. 

Lubię rozwalać ludziom głowy. Lubię im tam namieszać, zakłócić spokój. Na 20 minut zabrać ich do innego świata

Mówił. Niektórzy interpretowali jego kolekcje jako niechęć do eksponowania piękna, negowanie kobiecości i perwersyjność. Inni z niepohamowanym zachwytem mówili o geniuszu, wyzwoleniu i buncie, którego początek powinien mieć źródło już znacznie wcześniej. Krytycy wytykali mu brzydotę, a modelki, z którymi blisko współpracował, wyznawały ogromną wdzięczność. Alexander Lee McQueen to jeden z pierwszych projektantów, który nie traktował ich podrzędnie, a obsadzał je w głównej roli. Traktował je jak aktorki, które zaraz mają zagrać w genialnym spektaklu, który zresztą sam po mistrzowsku wyreżyserował. Modelki miały przekazywać najgłębsze emocje, być najprawdziwsze i najszczersze, jak to tylko możliwe, a tym samym prezentować jego twórczość w taki sposób, w jaki miała się zakorzenić w sercach i umysłach jego odbiorców. 

Projekty Lee szokowały i zachwycały lub odrażały i straszyły, ale nigdy nie pozostawiały publiczności z poczuciem obojętności. Twórczość była dla niego możliwością komentowania rzeczywistości i wyrażania najbardziej ukrywanych przez nas wszystkich emocji. Inspirację często czerpał z wizji przyszłości, a widział ją dość dramatycznie. Jego "kolekcja przyszłości" nie była piękna, rozświecona blaskiem metalu jak u Paco Rabanne. Była kolekcją anarchisty, który projektuje dla "ziemian czasów przyszłych". Mowa oczywiście o jednej z najbardziej rozpoznawalnej kolekcji McQueena, "Plato's Atlantis", którą zaprezentował 6 października w Palais omnisports de Paris-Bercy, w Paryżu. Przekazanie tej wizji, było jednocześnie pożegnaniem projektanta z teraźniejszością. Alexander Lee McQueen zmarł 11 lutego 2010 roku w Londynie. 

Iris van Herpen

Projekty holenderki nie przestają zachwycać konstrukcją, rodzajem wykorzystanych materiałów i konsekwentnym odwołaniem do natury. Iris van Herpen jest pionierką tworzenia zachwycających ubrań i dodatków z wykorzystaniem trójwymiarowego druku i robotyki, które przy okazji inspirowane są architekturą i magnetyzmem, a także projektantką, która odważyła się zamienić nieosiągalne, utopijne wytwory wyobraźni w coś realnego i dostępnego. 

Odnajduje piękno w ciągłym kształtowaniu chaosu, który wyraźnie uosabia pierwotną siłę działania natury

Zaczęło się od transparentnego naszyjnika, który przypominał układ kości w szyi i ramionach. Potem Iris nie wahała się już przed używaniem coraz to nowszych technologii, wykorzystywaniem tych najmniej popularnych w modzie materiałów i jeszcze bardziej kontrowersyjnymi projektami. W 2012 podczas pokazu w Paryżu zaprojektowała botki-kły, które powstały z włókna szklanego i węglowego przy pomocy druku 3D. Rok później przedstawiła publiczności inspirowane konarami drzew buty-kłącza, a w 2015 zachwycającą sukienkę - "Magnetic moon dress", która swoją teksturą przypominała powierzchnię księżyca. Efekt osiągnęła dzięki odpowiedniemu zastosowaniu magnesów w swojej konstrukcji. Inspiracja? Europejska Organizacja Badań Jądrowych i Wielki Zderzacz Hadronów LHC. W twórczości Iris van Herpen mieliśmy do czynienia z jedwabiem czy skórą, ale zdecydowanie większe wrażenia wywierały w nas projekty stworzone z plastiku, pyłu metalowego i ciekłego szkła.  

Na początku swojej zawodowej drogi Iris odbyła staż w pracowni Alexandra McQueena, który zaszczepił w niej miłość do zamieniania pokazu w performance. Efektem oddziaływania twórczości Lee na Iris jest m.in. paryski pokaz z 2016 roku, podczas którego na oczach zebranej publiczności 3 roboty pokryte czymś w rodzaju lateksu tkały koronkę wokół Gwendoline Christie, Brienne Tarth z serialu "Gra o tron". Materiał, z którego powstała ta kreacja został stworzony magnetycznie przez artystę Jolana van der Wiela. 

Hussein Chalayan

Twórczość brytyjskiego projektanta to wybiegowe ucieleśnienie high-tech. Elektroniczne ubrania i robotyczna moda to jego znaki rozpoznawcze. 

Technologia to jedyny sposób na poznanie nowego

Zaczęło się w 1993 roku, gdzie pokazał swoją debiutancką kolekcję The Tangent Flows, do stworzenia której wykorzystał taniny uprzednio poddane procesowi utleniania, tworząc całkowicie nowe materiały o zupełnie innym wyglądzie i strukturze. Jak tego dokonał? Zakopał zwoje jedwabiu na kilka tygodni pod ziemią, a następnie wykopał i uszył z nich spektakularną kolekcję. Już wtedy nikt już nie miał wątpliwości, że młody brytyjczyk zawojuje branże swoimi innowacyjnymi pomysłami. 

Ten najsłynniejszy zaprezentował w 2006 roku. Kolekcja "111" zamiast z klasycznych ubrań składała się m.in. ze złożonych technologicznie iluminacji. Innym razem, podczas Paryskiego Tygodnia Mody w 2016 roku projektant pokazał dwa białe płaszcze o pudełkowej konstrukcji. Modelki ubrane w płaszcze w pewnym momencie pokazu stanęły na podwyższeniu pod ogromnym prysznicem, który "zmył" z ich ramion płaszcze, tworząc je całkowicie niewidocznymi, a odsłonił sukienki z misternie wyszytym wzorem z kamieni Swarovskiego. 

Co będzie dalej? 

A dokładniej: jak będzie wyglądała przyszłość mody? Obserwatorzy rynku wciąż nie są pewni, czy czeka nas totalna digitalizacja branży, czy raczej rozkwit vitage i mody z drugiej ręki. A zatem - synergia? 

Moda stoi na rozdrożu, będzie czerpać z przeszłości i wychodzić w przyszłość jednocześnie. Z jednej strony jeszcze bardziej zacieśni więzy z technologią

Mówi Marcin Świderek, szef działu mody magazynu ELLE, a następnie dodaje: "Już powstają interaktywne gry z modą luksusową, w których zmieniamy się w stylistów - wybieramy awatara, ubieramy go w rzeczy z najnowszych kolekcji, układamy makijaż, zbieramy punkty, a inni użytkownicy mogą oceniać nasze stylizacje. Z drugiej strony moda będzie jeszcze bardziej korzystać z tego co już powstało. Wszyscy znamy ideę second handów. Wkrótce jednak będziemy świadkami powstawania tych luksusowych, w wersji online. Dom mody już uruchamiają strony, na których sprzedają swoje kolekcje i akcesoria vintage". O tym, jak będzie wyglądała nasza przyszłość, zarówno w dziecinie mody mody, jak i sztuki, designu, kultury czy mediów, opowiadają eksperci w specjalnym projekcie, w którym razem z marką Samsung wsłuchujemy się w trendy i przewidujemy to, co dopiero nadejdzie.