W Hollywood niedawno zdano sobie sprawę, że rozciągnięte do granic możliwości gale nagród nie zbierają przed ekranem rekordowej widowni. Aby ratować sytuację zaczęto skracać czas antenowy na wszelkie możliwe sposoby, między innymi wręczając wyróżnienia w kategoriach technicznych poza kadrem albo zagłuszając zbyt wylewnych laureatów. Część z tych decyzji spotkała się z dezaprobatą filmowców. Już dziś wiemy, że tegoroczne Oscary potrwają dłużej, bo przed kamerą pojawią się zwycięzcy wszystkich kategorii. „Mam wielką nadzieję, że uda nam się uhonorować wszystkie elementy składowe kina w atrakcyjny i wciągający sposób” – obiecywał Bill Kramer, przewodniczący Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej.

Złote Globy 2023: najciekawsze momenty gali wręczenia nagród

Do łask próbują wrócić również skompromitowane Złote Globy. W ostatnich latach Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej przeżywało kryzys wizerunkowy spowodowany oskarżeniami o korupcję, niemoralne zachowanie i rasizm (wśród członków upoważnionych do głosowania nie było ani jednej osoby czarnoskórej). Wygląda na to, że starania organizatorów doprowadziły do szczęśliwego finału. Gwiazdy znów tłumnie zjawiły się na czerwonym dywanie, a grono nominowanych było bardziej różnorodne niż w ubiegłych latach. 

Złote Globy 2023 w pigułce? Na gali nie zabrakło blichtru i zaskoczeń. Fani zachwycali się Jenną Ortegą, która porzuciła fryzurę serialowej Wednesday na rzecz modnego cięcia wolf cut, Margot Robbie w różowej sukni Chanel przywołującej na myśl Barbie i Rihanną w zjawiskowej drapowanej kreacji Schiaparelli. Znaleziono także chwilę na transmisje specjalnego przesłania od Wołodymyra Zełenskiego. Niemałym szokiem było zwycięstwo „Rodu smoka” w kategorii najlepszy serial dramatyczny, gdzie musiał stawić czoła ostatnimi odsłonami „Zadzwoń do Saula” i „Ozark”. Z kolei cały internet mówi dziś o ciepłych słowach, jakie w stronę Any de Armas skierował Colin Farrell

Colin Farrell zachwycał się Aną de Armas podczas swojego przemówienia na Złotych Globach 2023. „Byłaś fenomenalna!” >>

Wśród viralowych momentów uroczystości znalazło się również pełne emocji przemówienie Michelle Yeoh, czyli najlepszej aktorki w musicalu lub komedii. Gwiazda, którą doceniono po 40 latach pracy w przemyśle filmowym, nie baczyła na narzucone jej ograniczenia czasowe i nie dała skrócić swojej przemowy. Nagranie z jej udziałem stało się prawdziwym viralem.

Organizatorzy Złotych Globów chcieli przerwać przemówienie Michelle Yeoh. Gwiazda „Wszystko wszędzie naraz” czekała na nie 40 lat

Michelle Yeoh ma na koncie wiele znanych tytułów. Aktorkę mogliśmy oglądać m.in. w „Wyznaniach gejszy”, „Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku”, „Bajecznie bogatych Azjatach” i „Shang Chi i legendzie dziesięciu pierścieni”. Mimo to długo musiała czekać na uznanie w branży. Nic dziwnego, że kiedy w jej dłonie w końcu trafiła upragniona statuetka, gwiazda nie chciała szybko zrezygnować ze światła reflektorów. Przed salą wypełnioną największymi sławami w Hollywood mówiła o swoich doświadczeniach imigrantki w Stanach Zjednoczonych i dyskryminacji ze względu na wiek. W pewnym momencie wypowiedź przerwała jej muzyka. „Zamknijcie się, proszę” – powiedziała 60-latka. „Bo was pobiję, jasne? Nie żartuję” – dodała z uśmiechem. Najwyraźniej mając na uwadze jej bogate portfolio filmów akcji, organizatorzy zaniechali dalszych prób uciszania, a Michelle kontynuowała: 

„Przez 40 lat się nie poddawałam. Dziękuję Hollywoodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej za ten zaszczyt. Tę chwilę poprzedziła wspaniała podróż i niesamowita walka, ale myślę, że było warto. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Hollywood, to było spełnienie marzeń. Wtedy powiedziano mi: »Należysz do mniejszości«, a potem ktoś dziwił się, że umiem mówić po angielsku. Odpowiedziałam, że lot trwał 13 godzin, więc miałam czas się nauczyć”.

Kate Winslet przerwała wywiad, aby dodać otuchy początkującej dziennikarce. „Nie bój się, możesz mnie pytać, o co chcesz” >>

„W zeszłym roku skończyłam 60 lat i sądzę, że wszystkie kobiety to zrozumieją... Kiedy dni, lat, liczb mamy na karku coraz więcej, wydaje się, że nasze szanse na sukces maleją. Mówiłam sobie: »Cóż, dziewczyno, to był naprawdę dobry czas. Pracowałaś z najlepszymi ludźmi: Stevenem Spielbergiem, Jamesem Cameronem i Dannym Boylem, więc jest dobrze. Wszystko jest dobrze«. Potem przyszedł najlepszy prezent: »Wszystko, wszędzie i naraz«”.

Dziękuję, że mieliście odwagę zrobić film o zwyczajnej imigrantce, Azjatce, matce, córce” – zwróciła się do twórców, a następnie podziękowała partnerującej jej na ekranie Jamie Lee Curtis. „Otrzymałam dar grania kobiety, która tak głęboko rezonowała ze mną i tak wieloma ludźmi […] Tę nagrodę dedykuję wszystkim osobom, na ramionach czyich stoję, wszystkim, którzy byli tu przede mną, którzy wyglądają tak jak ja, wszystkich wyruszającym w tę podróż razem ze mną. Dziękuję za wiarę w nas”.

Niespodziewana reakcja aktorki mogła nie przypaść do gustu organizatorom, ale z pewnością zdobyła sympatię internautów. Od wczoraj na Twitterze znaleźć można wpisy, w których użytkownicy platformy nazywają ją „królową” i „legendą”: