Na wstępie uspokajamy wszystkich fanów kultowych burgerów -  rewolucji nie będzie, ale różnice w smaku z pewnością tak! Po pierwsze, McDonald's zmienia recepturę bułki. Od teraz będzie ciemniejsza i bardziej wypieczona.

To, co w burgerze najważniejsze, czyli mięso, również przechodzi metamorfozę. Będzie poddane nowemu procesowi grillowania. Co to oznacza? Między innymi to, że temperatura grilla będzie wyższa, co pozwoli na uzyskanie jeszcze bardziej soczystej wołowiny. No i cheddar (Kto też jest jego fanem?) - dzięki wysokiej temperaturze będzie idealnie roztopiony. Smak burgera od teraz mocniej podkreśli także cebulka, która będzie dodawana do mięsa bezpośrednio podczas grillowania.

"Modyfikacja w klasycznej ofercie McDonald’s to odpowiedź na potrzeby konsumentów, którzy szukają jeszcze większych doznań smakowych. Polska jest pierwszym rynkiem w Europie, a trzecim na świecie, po Australii i Kanadzie, który wprowadził nowy proces przygotowania kultowych produktów" - tłumaczy McDonald's.

Nie wszystko się zmienia 

Burgery przygotowywane w 100% z wołowiny, warzywa z firmy Green Factory spod Poznania oraz Eisberg z Legnicy, pieczywo z Aryzty i ziemniaki na frytki z okolic Lęborka - składniki wysokiej jakości dostarczane przez polskich producentów i rolników pozostają w McDonald's bez zmian, tak samo, jak bezpieczeństwo żywności i transparentny proces jej przygotowania (Szanujemy!). McDonald's ściśle kontroluje każdy etap łańcucha dostaw i produkcji – od pola, po zakład dostawczy, aż po wydanie nam gotowego zestawu.

Jeżeli narobiłyśmy wam "smaka na maka" to do najbliższej restauracji McDonald's możecie udać się już dziś - większość restauracji jest już otwarta!