Tuk-tuk, pojazd charakterystyczny dla Sri Lanki, fot. fotolia.pl

Drogi na Sri Lance to temat na oddzielną opowieść, ale, by nikogo nie zrazić do wizyty w tym kraju, postaram się opisać je w maksymalnym skrócie. Nie mam na myśli tego, że jezdnia jest w złym stanie technicznym – wręcz przeciwnie, drogi są gładkie jak stół. Jednak gigantyczny ruch, ogromna ilość pojazdów, w tym „tuk-tuków” (maleńki, trójkołowy pojazd z silnikiem od skutera - na Sri Lance jest ich ponad 3 miliony!) oraz generalny chaos panujący na ulicach składają się na naprawdę wolne tempo jazdy. Nie wspominając już o tym, że głównym sposobem komunikacji pomiędzy kierowcami jest klakson – używany nie tylko zamiast kierunkowskazów, ale także w celu ostrzeżenia, zwrócenia uwagi lub po prostu pozdrowienia innego kierowcy. Na początku rzeczywiście budzi to sporą konsternację, jednak po chwili jazdy da się do tego przyzwyczaić.