Widzimy to trochę jak "american dream". Miron Mironiuk, młody uzdolniony chłopak robi karierę w świecie reklamy, widzi potencjał w branży mody, po czym zjednując sobie sympatię Grażyny Kulczyk, zostaje dyrektorem Art&Fashion Forum, w które tchnie ducha nowych technologii. Potem poszerza kontakty zagraniczne i wreszcie realizuje swój przełomowy biznes, w który inwestuje jeden z największych koncernów kosmetycznych świata.

Tak w wielkim skrócie można przedstawić kulisy powstania aplikacji Cosmose - narzędzia, które będzie miało za zadanie śledzić zachowania klientów w sklepach stacjonarnych i na tej podstawie odpowiednio i efektywnie kierować do nich reklamy online.

Jak to działa i dlaczego L'Oreal właśnie polski biznes wybrał jako jeden z pięciu, który chce pomóc rozwijać?

Miron Mironiuk, tuż po tym, jak wymyślił Cosmose, zobrazował swój pomysł podczas reklamowego konkursu Cannes Lions kontrowersyjnym peformancem. To tam zapowiedział podpalenie 500 miliardów dolarów, czym zwrócił na siebie uwagę największych graczy technologii obecnych w Cannes. Wydrukowane fałszywe pieniądze przetransportowane na teren wydarzenia na paletach miały symbolizować gotówkę, którą firmy marnują na reklamy, które niekoniecznie sprowadzają ich odbiorców do sklepu. Obecnie reklamodawcy płacą bowiem za to, ile osób zobaczy ich bannery w internecie, ewentualnie za to, ile osób przejdzie z nich do sklepu online. Powiązanie reklamy internetowej ze światem faktycznych zakupów w realu nadal pozostaje niemierzalne.

Cosmose połączy świat zakupów w realu z reklamą online

I to ma właśnie zmienić Cosmose - system, który będzie śledził zachowania konsumentów w realu za pomocą sieci wi-fi w telefonie każdego z nas. Nie zdziwcie się więc, jeśli wkrótce na ekranie swojego smartfona zobaczycie reklamę dokładnie tego kompletu bielizny, lub cienia do powiek, któremu w centrum handlowym przyglądaliście się kilka minut dłużej niż innym produktom. Przerażająca inwigilacja? Być może, ale według nas jednocześnie długo oczekiwany i ekscytujący postęp. Warto przypomnieć, że połączenie świata online i rzeczywistego w tym kontekście nie udało się jeszcze na wielką skalę, chociaż podejmowano próby, bazując na technologii Bluetooth i tzw. beaconach - także polskim wynalazku w postaci mikroczujników instalowanych w sklepach. Cosmose przeskakuje jednak te pomysły uproszczeniem. Marki nie potrzebują specjalnego sprzętu - wykorzystają nasze telefony i fakt, że wi-fi 90% z nas ma włączone non stop. 

Kolejny krok to tzw. offline retargeting - wykorzystywanie zebranych informacji ze świata rzeczywistego do odpowiedniego dopasowania reklamy internetowej i ponownie - do zmierzenia tego, jakie efekty dała w realu. Obserwacja zachowania konsumentów w sklepie po raz pierwszy ma pozwolić partnerom Cosmose dokładnie ocenić skuteczność reklamy online w świecie rzeczywistym. Wszystko bez instalacji urządzeń, kamer, czytników i innych dziwnych urządzeń. Upraszczając: oglądasz w sklepie produkty na półce z pielęgnacją, wychodzisz, online dostajesz powiadomienie o rabacie na krem, wracasz do sklepu i dokonujesz zakupu. L'Oreal wie już dokładnie, jak reklama była skuteczna.

Brzmi jak science fiction? L'Oreal wie, co robi - nie zainwestowałby w niesprawdzony biznes. Koncern był jednym z pierwszych klientów Mirona i Cosmose sprawdził wcześniej na rynku azjatyckim. To tam Polak przeprowadził się, by rozwinąć swój startup. Obecnie system ma dostęp do miliarda urządzeń mobilnych w Azji a ponad połowa z nich "loguje się" w Chinach. Miron współpracuje z dostawcami różnych lokalnych aplikacji (są wśród nich m.in. chiński odpowiednik Ubera czy YouTube'a) i to z nich pozyskuje część danych. Dla inwestora jest już więc doświadczonym partnerem.

Poza biznesem Polaka do programu L'Oreal zgłoszono 180 projektów. Platforma Founders Factory, która jest obecnie departamentem ds. startupów w koncernie wybrała 5, w które zainwestowano. Oprócz Cosmose znalazły się w tym gronie: InsitU (pomysł na spersonalizowaną pielęgnację), Preemadonna (system umożliwiający projektowanie i nadrukowywanie wzorów na paznokciach z użyciem smartfona!), Tailify (platforma kontaktu marek z influencerami) i Veleza (aplikacja społecznościowa dla maniaków nowości urodowych).