Zaczyna się jak dziwny musical z PRL-u, kończy jak antyczna tragedia. Mało kto widział ten film, choć zagraniczne media nazwały go arcydziełem
Film Agnieszki Smoczyńskiej, nagrodzony w Gdyni i na Sundance, łączy elementy baśni, horroru i erotyzmu, tworząc niezapomniane widowisko w stylu lat 80.
Spis treści:
- Syreny w PRL-u: niezwykła opowieść z warszawskiego klubu nocnego
- Nagrody i międzynarodowe uznanie
- Mocne sceny, niezapomniane obrazy
- Kto stoi za sukcesem filmu? Obsada i twórcy
- Dlaczego warto dać się porwać „Córkom dancingu”?
Syreny w PRL-u: niezwykła opowieść z warszawskiego klubu nocnego
Film „Córki dancingu”, wyreżyserowany przez Agnieszkę Smoczyńską, osadzony jest w realiach lat 80. XX wieku, w okresie PRL-u. To właśnie wtedy, na brzeg Wisły, wynurzają się dwie młode syreny – Złota i Srebrna. Poznają życie nocne Warszawy i dołączają do zespołu muzycznego Figi i Daktyle, który występuje w klubie „Adria”.
Pod wodą syreny mają rybi ogon, ale na lądzie poruszają się na ludzkich nogach. Poznają kobiecą naturę, erotyzm, a także brutalność ludzkiego świata. Srebrna, delikatna i romantyczna, zakochuje się w basiście Mietku i postanawia przejść operację, by stać się całkowicie kobietą. Złota, bardziej drapieżna i mordercza, uosabia archetyp „femme fatale”. Fabuła zmierza ku dramatycznemu finałowi, w którym złamane serce może zamienić syrenę w morską pianę.
Nagrody i międzynarodowe uznanie
Debiut Agnieszki Smoczyńskiej został doceniony już podczas 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni w 2015 roku. Reżyserka otrzymała tam nagrodę za debiut reżyserski, a Janusz Kaleja i Tomasz Matraszek – wyróżnienia za charakteryzacje. Film uhonorowano również Kryształową Gwiazdą Elle.
Prawdziwy rozgłos „Córki dancingu” zdobyły na arenie międzynarodowej. W styczniu 2016 film został nagrodzony Specjalną Nagrodą Jury na prestiżowym Sundance Film Festival w kategorii „World Dramatic Cinema Competition” za „unikalną wizję i design”. Amerykańska premiera filmu odbyła się 1 lutego 2017 pod tytułem „The Lure”.
Krytycy nie szczędzili zachwytów. „The Hollywood Reporter” nazwał produkcję „kuszącą, alegoryczną baśnią dla dorosłych”. Serwis „Nylon” okrzyknął „Córki dancingu” najlepszym filmem Sundance. Z kolei „The Guardian” umieścił produkcję w zestawieniu „Najlepszych filmów 2017 roku… których nie widzieliście”.
Mocne sceny, niezapomniane obrazy
Film łączy baśniową stylistykę z erotyzmem i horrorem. Wśród najbardziej zapadających w pamięć scen widzowie zobaczą moment, gdy syrena czołga się z ludzkim sercem w pysku, przypominając szkaradnego robala. W innej sekwencji perkusista odkrywa zaskakującą anatomię jednej z syren, co wywołuje erotyczne napięcie. Film nie unika śmiałych scen, w tym intymnej sceny miłosnej między Złotą a milicjantką.
Warstwa wizualna filmu została wzbogacona przez dzieła malarki Aleksandry Waliszewskiej oraz materiały filmowe Artura Tabora. Plakat promujący film stworzył Andrzej Pągowski.
Kto stoi za sukcesem filmu? Obsada i twórcy
Za sukcesem „Córek dancingu” stoi nie tylko Agnieszka Smoczyńska, ale też cały zespół twórczy. Scenariusz napisał Robert Bolesto. Muzykę stworzyły siostry Barbara i Zuzanna Wrońskie z zespołu Ballady i Romanse.
W rolach głównych wystąpiły Marta Mazurek jako Srebrna i Michalina Olszańska jako Złota. W obsadzie znaleźli się także: Kinga Preis, Jakub Gierszał, Andrzej Konopka, Magdalena Cielecka, Katarzyna Herman, Marcin Kowalczyk, Zygmunt Malanowicz, Roma Gąsiorowska i wielu innych.
Dlaczego warto dać się porwać „Córkom dancingu”?
To nie jest film, który da się łatwo zaszufladkować. „Córki dancingu” to jazda bez trzymanki przez świat, w którym syreny śpiewają w nocnym klubie, zakochują się i... pożerają ludzkie serca. Brzmi dziwnie? I takie właśnie ma być. Agnieszka Smoczyńska stworzyła coś kompletnie innego – baśń dla dorosłych, która hipnotyzuje klimatem, muzyką i wizualnym rozmachem.
Jeśli masz ochotę na coś, co łamie schematy, zaskakuje i zostaje w głowie na długo po seansie – ten film jest dla ciebie. Nie każdy go pokocha, ale nikt nie wyjdzie z sali obojętny.