Reklama

Netflix szykuje się na wielką premierę, która już teraz elektryzuje fanów ambitnego kina i klasycznych opowieści. Po trzydziestu latach pracy nad projektem, Guillermo del Toro – mistrz gotyku i zdobywca Oscara – wreszcie realizuje swoją wizję „Frankensteina”. Obraz nie tylko reinterpretuje legendarną historię stworzoną przez Mary Shelley, ale też rzuca zupełnie nowe światło na postać Victora Frankensteina i jego dzieła. Znamy już oficjalną datę premiery, szczegóły obsady i wyjątkowe kulisy powstawania tej produkcji. Czy to będzie najgłośniejszy film Netflixa w 2025 roku?

W tym artykule:

  1. Kiedy premiera „Frankensteina” na Netflix?
  2. „Frankenstein” na Netflix – dramat rodzinny zamiast horroru
  3. Obsada „Frankensteina”
  4. „Frankenstein” na Netflix: co warto wiedzieć?

Kiedy premiera „Frankensteina” na Netflix?

Netflix oficjalnie potwierdził, że „Frankenstein” w reżyserii Guillermo del Toro zadebiutuje na platformie 7 listopada 2025 roku. Zanim jednak trafi do szerokiej publiczności, jego światowa premiera odbędzie się na 82. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. To jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie kina, co tylko potwierdza, jak dużą wagę przykłada się do tej produkcji. Data premiery pozwala sądzić, że film będzie jednym z najmocniejszych tytułów jesiennego sezonu na Netflixie.

„Frankenstein” na Netflix – dramat rodzinny zamiast horroru

Choć „Frankenstein” jest powszechnie kojarzony z gatunkiem horroru, del Toro oferuje widzom coś zupełnie innego. Nowa wersja będzie dramatem rodzinnym, skupiającym się na wpływie dzieciństwa na późniejsze relacje międzyludzkie i sposób wychowywania własnych dzieci.

Victor Frankenstein, w tej interpretacji, nie przypomina szalonego naukowca. Zamiast tego, jego postać została zaprojektowana na wzór gwiazdy rocka – zarówno pod względem charyzmy, jak i sposobu bycia czy stylizacji.

Reżyser unikał jak największego użycia efektów specjalnych, stawiając na autentyczne rzemiosło i wiarygodność. Przykładem może być charakteryzacja Jacoba Elordiego, która zajmowała aż dziesięć godzin.

Obsada „Frankensteina”

W nowej adaptacji klasyki literatury autorstwa Mary Shelley, w rolę Victora Frankensteina wcieli się Oscar Isaac. Stworzonego przez niego potwora zagra Jacob Elordi, znany m.in. z serialu „Euforia”. Wybór Elordiego nie był jednak pierwotny – początkowo del Toro planował powierzyć tę rolę Andrew Garfieldowi, który nie mógł jednak wziąć udziału w produkcji. Decyzja o zaangażowaniu Elordiego zapadła po obejrzeniu przez reżysera filmu „Saltburn”.

W pozostałych rolach wystąpią także Mia Goth, Christoph Waltz, Lars Mikkelsen i Charles Dance. Tak silna obsada sugeruje produkcję o dużym ładunku emocjonalnym, gdzie warstwa aktorska będzie równie istotna, co aspekty wizualne.

„Frankenstein” na Netflix: co warto wiedzieć?

Guillermo del Toro nie tylko powrócił do korzeni klasycznej powieści z 1818 roku, ale także nadał jej zupełnie nowy wymiar. Skupiając się na relacji między stwórcą a jego dziełem, reżyser podkreślił dramatyzm tej więzi oraz symboliczną cenę ludzkiej pychy.

Produkcja Netflixa reinterpretuje znaną opowieść i wprowadza unikalne rozwiązania artystyczne. Brak przesadnej cyfrowej ingerencji, nacisk na prawdziwe rzemiosło oraz charakteryzacja trwająca godzinami pokazują, jak bardzo del Toro zależało na jakości. Reżyser przyznał również, że choć wolałby dłuższy okres emisji kinowej, to woli, aby film powstał nawet kosztem krótkiego czasu na wielkim ekranie, niż gdyby nie powstał wcale.

Frankenstein Netflix
mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama