Pryszcze na plecach to zdecydowanie nie jest coś, o czym lubimy pisać – zwłaszcza, gdy naszą zakupową wish-listę okupują zmysłowe sukienki eksponujące tę część ciała. Ale w rzeczywistości ten problem, w mniejszym lub większym stopniu, może dawać się we znaki każdemu. Jakie są przyczyny trądziku na plecach? Czy da się go wyleczyć domowymi sposobami? I co jeśli nie daje za wygraną?

Trądzik na plecach – przyczyny

Przyczyny występowania zmian trądzikowych na plecach i dekolcie są zwykle takie same, jak w przypadku skóry twarzy” – mówi dr Alicja Śliwowska. I wylicza co najmniej trzy główne powody ich powstawania.

Pierwszym z nich jest przerost i wzmożona aktywność gruczołów łojowych. Na ludzkim ciele występują one w największej ilości nie tylko na twarzy, ale także dekolcie, plecach oraz górnej części klatki piersiowej. Gruczoły łojowe produkują łój (sebum), którego zadaniem jest natłuszczanie powierzchni skóry. Nadprodukcja łoju negatywnie wpływa na stan skóry problematycznej” – tłumaczy ekspertka. I w tym przypadku powody przetłuszczania się skóry pleców oraz dekoltu mogą być różne. „Może mieć ono podłoże genetyczne, hormonalne (m.in. niewłaściwy poziom androgenów, prolaktyny), psychiczne (stres) bądź dietetyczne”. W tym ostatnim przypadku  sytuację może pogarszać spożywanie pokarmów o wysokim indeksie glikemicznym oraz ubogich w witaminy, mikro- i makroelementy. Dlatego dr Śliwowska doradza nie tylko zmiany w jadłospisie, ale także suplementację. „À propos diety, warto wzbogacić ją o cynk i kwasy omega-3, które redukują stany zapalne. Można także rozważyć probiotykoterapię i suplementację laktoferyny, jednak po uprzednim wykluczeniu alergii pokarmowej na wspomniane białko”.

Przyczyna numer dwa trądziku na plecach? Nadmierne rogowacenie ujść gruczołów łojowych, które uniemożliwia odpływ nadmiaru sebum. „Zaczopowany mieszek włosowy wypełniony łojem stanowi dobre środowisko do rozwoju bakterii beztlenowych Cutibacterium acnes (niegdyś Propionibacterium acnes). Wspomniane mikroorganizmy bytują na skórze każdego człowieka, ponieważ wchodzą w skład naturalnego mikrobiomu. Dlatego też pobieranie wymazu ze zmian zapalnych nie ma większego sensu, ponieważ wynik ten niemal zawsze będzie dodatni. Należy jednak podkreślić, że u osób dotkniętych trądzikiem obserwuje się nadmierną kolonizację C.acnes” – wyjaśnia ekspertka.

I ostatnia przyczyna „bacne”: stres. Gdy ponoszą cię nerwy, w organizmie następuje wyrzut kortyzolu, hormonu, który w dużym stopniu przyczynia się do powstawania pryszczy na plecach i na twarzy. Ale to nie jedyny czynnik, który może pogarszać stan skóry. „Coraz więcej osób cierpi na tzw. trądzik neuropatyczny („z wydrapania”). Polega on na wyciskaniu i rozdrapywaniu zmian skórnych. Ten typ trądziku bardzo często towarzyszy osobom żyjącym w ciągłym stresie, które w ten sposób próbują rozładować napięcie nerwowe. Najczęściej jest to działanie nieświadome, odruchowe. W przypadku „bacne” dotyczy to głównie górnej części pleców, ponieważ tam sięgają nasze dłonie. Dotykanie skóry brudnymi rękoma powoduje powstawanie kolejnych zmian, a więc znaczące pogorszenie stanu i wyglądu skóry” – mówi dr Alicja.

Trądzik na plecach – jak się go pozbyć?

Już sama pielęgnacja może zrobić ogromną różnicę i znacznie ograniczyć pojawianie się pryszczy na plecach. Musi być jednak przemyślana i uwzględniać składniki aktywne, które działają antybakteryjnie, złuszczająco i zmniejszają produkcję sebum. Oto plan pielęgnacji, który pomoże ci uzyskać gładkie plecy.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Christie Tyler (@nycbambi) Kwi 26, 2020 o 8:33 PDT

1. Odpowiednie mycie pleców

Należy zacząć od podstaw, czyli oczyszczania. Powinno być delikatne, ale dokładne. Żaden rodzaj i typ skóry, w tym skóra tłusta i trądzikowa, nie lubi agresywnego oczyszczania” – zwraca uwagę dr Śliwowska. Jak podkreśla, używanie preparatów myjących o wysokim pH zaburza skład naturalnej mikroflory skóry i działa wysuszająco, co często skutkuje jeszcze większą produkcją łoju. Dlatego doradza, by do mycia pleców dotkniętych trądzikiem wybierać preparaty o fizjologicznym odczynie pH z przedziału 5,5-6. O czym jeszcze warto pamiętać podczas codziennego prysznica? „W przypadku występowania zmian zapalnych (grudek, krost) nie należy używać akcesoriów myjących (szczotki, gąbki) mogących uszkodzić wspomniane zmiany, a tym samym utrudnić proces ich gojenia się. Co więcej, bardzo trudno o higienę tego typu przedmiotów, które schną bardzo wolno i są przechowywane w pomieszczeniu o wysokiej temperaturze i wilgotności, jakim jest łazienka”. Ważne jest też prawidłowe osuszanie skóry pleców. „Nie należy jej nadmiernie pocierać, a delikatnie osuszać z użyciem jednorazowego ręcznika bawełnianego lub papierowego. Jeżeli zmieniony chorobowo obszar pleców jest dość duży, można użyć ręcznika kąpielowego, ale należy pamiętać o jego codziennej wymianie”. Dobrą wskazówką, które udziela ekspertka, jest też częsta wymiana poszewek pościeli i piżamy, co najmniej raz na kilka dni.

2. Złuszczanie

Nie tylko twoja twarz wymaga złuszczania. Regularne stosowanie kosmetyków złuszczających na skórze pleców ogranicza nadmierne rogowacenie mieszków włosowych oraz pomaga pozbyć się martwego naskórka, który może zatykać pory i prowadzić do rozwoju pryszczy. Jak zaznacza jednak dr Śliwowska, lepiej nie sięgać po tradycyjne peelingi z drobinkami. „W przypadku zmian zapalnych unikamy wszelkiego rodzaju peelingów mechanicznych (drobno- lub gruboziarnistych), a wybieramy te na bazie kwasów: glikolowego, migdałowego, salicylowego. Skóra pleców jest grubsza niż skóra twarzy czy dekoltu, dlatego jej podrażnienia wynikające z chemicznej eksfoliacji naskórka występują rzadziej”. Na peeling ziarnisty możesz pozwolić sobie wtedy, gdy obszar pleców jest dotknięty zmianami o charakterze niezapalnym (zaskórniki otwarte lub zamknięte).

W portfolio wielu marek można znaleźć coraz więcej preparatów złuszczających do ciała na bazie kwasów. Występują pod postacią kremów, serum czy wygodnych sprayów. Przykłady? REN Radiance AHA Smart Body Serum z kwasami AHA, spray Murad Blemish Control czy Paula’s Choice Acne Body Spray z 2% kwasem salicylowym. Możesz sięgnąć też po toniki służące do złuszczania cery – na przykład kultowy już Lotion P50 od Biologique Recherche na pewno poradzi sobie z pryszczami na plecach tak skutecznie, jak robi to z wykwitami na twarzy.

3. Preparaty antytrądzikowe

Kolejnym krokiem w walce z „bacne” powinno być stosowanie kosmetyków zawierających odpowiednio dobrane substancje aktywne, które szybko hamują stan zapalny.  „W celu redukcji zmian zapalnych wykorzystuje się preparaty na bazie nadtlenku benzoilu, kwasu glikolowego, mlekowego czy migdałowego” – doradza ekspertka. „Należy unikać preparatów ze składnikami komedogennymi wysoko w składzie, takimi jak parafina, wazelina, wosk ziemny, lanolina, olej kokosowy, masło shea, silikony nielotne” – dodaje. Lepiej zrezygnuj więc z natłuszczania pleców za pomocą bogatych maseł i balsamów do ciała. Żeby rozjaśnić przebarwienia pozapalne na plecach, stosuj produkty z kwasem azelainowym. Znajdziesz go w wielu kosmetykach do mycia i pielęgnacji, jak choćby PCA Skin Pigment Bar czy Dermomedica Azelaic Cleanser.

Czytaj też: Trądzik pospolity - jak pozbyć się go raz na zawsze? Sprawdzone sposoby

4. Ochrona przeciwsłoneczna

Mitem jest, że słońce leczy trądzik na plecach czy jakimkolwiek innym miejscu na ciele. Wprost przeciwnie – po chwilowej poprawie, z czasem zauważysz, że skóra jeszcze bardziej się przetłuszcza, a przebarwienia po pryszczach nie tylko nie znikają, ale wręcz stają się bardziej widoczne. Powód? „Promieniowanie UV wzmaga rogowacenie naskórka. Co więcej, stymuluje także syntezę melaniny, co może przyczynić się do transformacji przebarwień pozapalnych w przebarwienia barwnikowe oraz powstania nowych hiperpigmentacji skóry” – wyjaśnia dr Śliwowska. Stąd ważne jest, aby przed wystawieniem pleców na słońce, zabezpieczyć je kremem z filtrem – tym chroniącym zarówno przed promieniowaniem UVB, jak i UVA. Wybieraj w tym celu lekkie, niekomadogenne formuły. Bardzo dobrze sprawdzają się te na bazie filtrów mineralnych, np. Bioderma Photoderm Mineral Spray SPF 50.

Pro tip: uważaj na włosy!

Wbrew pozorom, trądzik na plecach może mieć dużo wspólnego z… pielęgnacją włosów. „Osoby cierpiące na „bacne” powinny myć włosy, a następnie aplikować odżywkę, trzymając głowę w dół. Ma to na celu uniknięcie kontaktu składników szamponu i odżywki (często bogatej w silikony nielotne) ze skórą pleców. Taka sama procedura dotyczy fanek olejowania włosów. W przypadku osób o długich kosmykach zalecane jest także ich zaplecenie w warkocz lub związanie w kucyk tak, aby nie dotykały skóry pleców” – radzi kosmetolog.

Trądzik na plecach – leczenie w gabinecie

A co jeśli pryszcze mimo twoich wysiłków nie ustępują? To znak, że domowa pielęgnacja nie wystarcza i potrzebna jest pomoc specjalisty. W leczeniu opornego trądziku na plecach i dekolcie może pomóc zarówno kosmetolog, jak i dermatolog.

Na skórze ze zmianami zapalnymi można wykonywać profesjonalne peelingi chemiczne, oksybrazję czy fototerapię. W przypadku niezapalnej odmiany „bacne”, oprócz wspomnianych już zabiegów, można wykonać mikrodermabrazję czy peeling kawitacyjny. Jeżeli zmiany zapalne pozostawiły po sobie blizny atroficzne (zanikowe), można pokusić się o wykonanie mezoterapii mikroigłowej z wykorzystaniem gotowych preparatów lub osocza bogatopłytkowego, a także przemyśleć zabieg laseroterapii. Nie należy także zapominać o zabiegach nawilżających naskórek” – wymienia dr Alicja Śliwowska. W poważniejszych przypadkach wskazane jest korzystanie z pomocy kilku specjalistów. „W cięższych postaciach bacne zalecana jest ścisła współpraca kosmetologa z dermatologiem i endokrynologiem. Należy bowiem wykluczyć podłoże hormonalne problemu skórnego. Co więcej, zmiany o charakterze torbieli i guzków wymagają zwykle doustnej farmakoterapii ze względu na duże ryzyko pozostawienia blizn” – przestrzega ekspertka. „Wówczas lekarz może podjąć decyzję o włączeniu izotretynoiny stosowanej doustnie. Jest to jednak ostateczność, a przed rozpoczęciem leczenia i w trakcie jego trwania należy kontrolować poziom trójglicerydów we krwi i wykonywać próby wątrobowe. Co ważne, po zakończeniu takiej terapii trzeba kontynuować tzw. terapię podtrzymującą, polegającą na stosowaniu na skórę preparatów na bazie retinolu, jego pochodnych lub metabolitów (kwas retinowy). Przed rozpoczęciem tak radykalnej terapii warto wypróbować leczenie zewnętrznie antybiotykiem, jednak zawsze w połączeniu z inną substancją aktywną, np. nadtlenkiem benzoilu, ponieważ antybiotyki stosowane solo (czyli w tzw. monoterapii) wykazują słabą skuteczność”.

Dr Alicja Śliwowska to doktor nauk chemicznych (spec. chemia kosmetyczna) i magister kosmetologii. Autorka wielu publikacji naukowych, prelegentka krajowych i zagranicznych konferencji naukowych. Współautorka patentu kosmetycznego. Prowadzi profil na Instagramie @dr_skinsesh, gdzie rozwiewa mity kosmetyczne, analizuje składy produktów i krytycznym okiem przygląda się nawykom pielęgnacyjnym.