Oparty na autentycznej, wstrząsającej historii kryminalnej, serial śledzi losy granego przez Hollanda Danny'ego Sullivana, młodego mężczyzny oskarżonego o potworną zbrodnię. Wcielając się w złożoną postać z zaburzeniami osobowości wielorakiej, Holland wykazał się niezwykłą wszechstronnością.

Jednak praca nad projektem wywarła na aktorze emocjonalne piętno, co skłoniło go do zrobienia sobie przerwy od aktorstwa. Holland szczerze przyznał, że zagłębianie się w tak mroczne miejsca było dla niego trudnym doświadczeniem. W serialu zaburzenia jego postaci są ujawniane poprzez wywiady ze śledczą graną przez Amandę Seyfried.

W najnowszym odcinku Holland wcielający się w postać Danny'ego Sullivana osiąga kluczowy moment, który poruszył widzów. Pomalowany czarnym eyelinerem Danny angażuje się w namiętne zbliżenie z innym mężczyzną w toalecie nocnego klubu. Scena, która obejmuje seks analny, szybko stała się viralem na Twitterze, generując mieszane reakcje publiczności.

Jeden z widzów na Twitterze opisał tę scenę jako "trochę smutną", zauważając, że postać Hollanda wydawała się "zawstydzona i zrozpaczona" po uświadomieniu sobie swoich seksualnych przygód jako jego alter-ego. Ten przejmujący portret zmagań Danny'ego z jego wieloma osobowościami trafił do wielu widzów, podkreślając emocjonalną złożoność postaci.

mat. prasowe Apple TV+

"The Crowded Room" otrzymał zarówno pochwały, jak i krytykę za przedstawienie kwestii zdrowia psychicznego. Niektórzy widzowie chwalą twórców za przedstawienie Danny'ego Sullivana jako ofiary, a nie tylko przestępcy, podkreślając wiarygodność jego walki z własnymi demonami i kryminalną przeszłością. Fakt, że scenarzyści odmawiają spłycenia tematu zdrowia psychicznego, dodaje historii głębi i autentyczności.

Chociaż krytycy są podzieleni co do odbioru "The Crowded Room", występ Toma Hollanda i fabuła eksplorująca tematy zdrowia psychicznego wywołały ważne dyskusje w Internecie.