Marcia z długiego domu

Był początek maja, dokładnie 9, kiedy w 1950 roku w miasteczku Blue Island w stanie Illinois w hrabstwie Cook, urodziła się Marcia Lynne Bertrand. Córka Lois June Gouwens i Rollanda F. Bertranda przyszła na świat, który układał się na nowo po II wojnie światowej, na kilka miesięcy przed 22. poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, gdy prezydentem kraju był Harry S. Truman, a nastolatki zaczęły nałogowo słuchać rock'n'rolla. Dorastała w Riverdale w dekadzie naznaczonej boomem powojennym, początkiem zimnej wojny i rozwijającym się ruchem na rzecz praw obywatelskich. Zmiany społeczne obserwowała od dziecka na żywym organizmie - swoich rodzicach, rówieśnikach i bliskich. 

Marcheline, bo tak na nią mówiono na co dzień, miała indiańskich przodków z plemion irokeskich, które tworzyły jedną z najbardziej zaawansowanych cywilizacyjnie kultur Indian Ameryki Północnej (ze względu na charakterystyczne długie domy, w których mieszkali, nazywali siebie Haudenosaunee, czyli "Lud Długiego Domu"). Poza tym w jej żyłach płynęła frankokanadyjska, niemiecka, holenderska i... polska krew. Pradziadek Bertrand ze strony marki był imigrantem z Polski, a jego żona, prababcia Marcii - córką imigrantów znad Wisły. Ze względu na pseudonim sceniczny, Marcheline często uważano za Francuzkę, co zdementowała w jednym z wywiadów jej córka, Angelina Jolie: "Moja mama jest tak daleka od francuskiej paryżanki, jak to tylko możliwe. Dorastała w kręgielni, której właścicielami byli moi dziadkowie"

Julia Roberts w kreacji z "Pretty Woman". To najważniejsza czerwona sukienka w filmowej historii [One dress show]>>

Marcheline Bertrand w latach 70. / GettyImages

W połowie lat 60. nastoletnia Marcia wraz z rodzicami i rodzeństwem (siostrą Debbie i bratem Raleighem) przeniosła się do Beverly Hills w Kalifornii, gdzie ukończyła Beverly Hills High School. 

Złamane serca i listy miłosne do kina

Tam zdecydowała, że chce poświęcić się kinu i wkrótce rozpoczęła naukę aktorstwa razem ze słynnym dziś Lee Strasbergiem. Aż wreszcie, w 1971 roku, zadebiutowała w czwartym sezonie telewizyjnego show "Ironside", gdzie w odcinku "Love, Peace, Brotherhood and Murder" wcieliła się w Connie (później pojawiła się też w krótkometrażowym filmie swojego przyjaciela, "Borderline"). W tym samym roku poślubiła aktora Jona Voighta. Para starała się o dziecko, ale niestety rok po zamążpójściu, z powodu komplikacji, Marcheline poroniła. W 1973 roku jednak przyszedł na świat ich pierwszy syn, James Haven, a po dwóch latach córka Angelina Jolie, która otrzymała imię po swojej praprababci - Marie Louise Angeline Leduc. Aktorzy życie rodzinne starali się łączyć z pracą na planie i showbiznesem, w końcu Vought był wówczas wielką gwiazdą. Sama Marcia raczej stroniła od czerwonych dywanów; na oficjalnych imprezach można ją było zobaczyć ewentualnie w towarzystwie męża, przykładowo na imprezie Art Laboe's Club w Hollywood, beneficie "Stars for McGovern" w Nowym Jorku, gali 47th Academy Awards w Dorothy Chandler Pavilion w Los Angeles czy na pokazie filmu "The Day of the Locust" w Westwood Theater w Kalifornii.

Marcheline Bertrand i Jon Voight na wieczornym spacerze niedaleko "Sunset House" / GettyImages

W tym czasie aktorka zakochała się w modzie. Marcheline zdecydowanie lubiła trendy, ale łączyła je z minimalistycznymi elementami garderoby, by osiągnąć nonszalancki efekt.

Biżuteria? Raczej skromna - pierścionek i naszyjnik z medalikiem lub wisior. W latach 70. chętnie nosiła dżinsowe koszule, wzorzyste bluzki, welurowe płaszcze, maxi sukienki z kwiatowymi haftami oraz te z drapowaniem i bufiastymi rękawami oraz narzutki z frędzlami i kwiatowe babydoll dresses, okazyjnie też dzwony, patchworkowe żakiety i kurtki z misiowym obszyciem. W tamtych czasach uwielbiała niebieski kolor i przemycała go kiedy tylko się dało, chętnie nosiła też czerń i róż. Była dość nieśmiała i bardzo wrażliwa, za to zdawała się mówić za pomocą ubrań. Pytanie, co chciała przekazać pojawiająca się z czasem w jej garderobie czernią? Być może nawiązywała w ten sposób do swojego życia prywatnego.

One dress show: Księżna Diana i jej "revenge dress". Co naprawdę oznaczała "sukienka zemsty" Lady Di?>>

Marcheline Bertrand i Jon Voight w latach 70. / GettyImages

Małżeństwo Bertrand i Voighta nie potrwało długo - aktor dopuścił się zdrady, więc para rozstała się w 1976 roku (rozwód  sfinalizowano w 1980 roku). "Kiedy mój ojciec miał romans, zmieniło się jej życie. To wydarzenie pozostawiło w płomieniach marzenie mojej mamy o życiu rodzinnym. Ale nadal kochała być matką. Jej sny o byciu aktorką rozwiały się, gdy w wieku dwudziestu sześciu lat odkryła, że ​​wychowuje dwoje dzieci; dzieci ze słynnym byłym, który rzucił długi cień na jej życie. Po jej śmierci znalazłem wideo, na którym grała w filmie krótkometrażowym. Była dobra. To wszystko było dla niej możliwe" opowiadała po latach córka Marcheline.

Najdelikatniejsza kobieta na świecie

Podczas separacji aktorka poznała dokumentalistę Billa Daya, który był jej wielką miłością. Bertrand oraz Day byli razem przez jedenaście lat i wspólnie wychowywali Jamesa i Angie, ale nigdy zdecydowali się stanąć na ślubnym kobiercu. W latach 80. Marcheline wróciła na chwilę do grania w filmach - najpierw dostała niewielką rolę w filmie "Lookin' to Get Out", którego współautorem był jej były mąż, a kilkanaście miesięcy później ostatni raz pojawiła się na wielkim ekranie w komedii "The Man Who Loved Women". Wtedy zdała sobie sprawę, że bardziej niż stanie przed kamerą interesuje ją produkcja filmowa. W 1983 roku ona i Bill otworzyli Woods Road Productions. 

Angelina Jolie z mamą, Marcheline Bertrand / GettyImages

Jeszcze w 2005 roku Marcheline była producentką wykonawczą dokumentu "Trudell" o indiańskim muzyku, poecie i aktywiście Johnie Trudellu, który trafił do oficjalnej selekcji Sundance Film Festival i Tribeca Film Festival oraz zdobył Nagrodę Specjalną Jury dla Najlepszego Filmu Dokumentalnego na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Seattle. Związała się z nim prywatnie w ostatnich latach swego życia, kiedy działała też jako aktywistka. Wspólnie założyli fundację All Tribes, by wspierać kulturę i ekonomię rdzennych mieszkańców Ameryki oraz przekazali ponad 800 000 dolarów dotacji na programy oparte na rezerwatach wzmacniających plemienny styl życia, by zabezpieczyć przyszłość rdzennych społeczności. Równolegle Bertrand, która chorowała od 1999 roku na raka jajnika, stworzyła wraz z Trudellem organizację Give Love Give Life, w ramach której szerzyła świadomość na temat tej choroby i innych nowotworów ginekologicznych. Organizowali w ramach niej koncerty oraz pracowali nad wsparciem finansowania działań informacyjnych i edukacji w tym zakresie.

Marcia Lynne Bertrand zmarła pod koniec stycznia 2007 roku po przegranej walce z rakiem. "Nazywała się Marcheline, ale my mówiliśmy na nią żartobliwie Marshmallow, bo była po prostu najdelikatniejszą kobietą na świecie" wspominała matkę Angelina Jolie. "Moja mama była bardzo łagodna. Mogę być różna w mojej pracy i w życiu, ale [po niej - przyp.red] jestem bardzo ciepła i delikatna dla moich dzieci. Życzliwość i ciepło to podstawy, które są niewiarygodnie ważne. Mama dała mi wiele lekcji".

Brigitte Bardot i jej suknia ślubna "z ceraty". Aktorka wywołała w niej skandal na całą Francję [One dress show]>>