Na początku planowanych na dwa dni obrad padła kontrowersyjna wypowiedź Marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego:

"Ja z pewną przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów i z przykrością to przyjmujemy" - powiedział na początku obrad Ryszard Terlecki (PiS).

Gdy na mównicy pojawiła się posłanka KO Małgorzata Tracz, przypomniała o strajkach, które dzieją się na polskich ulicach. Podczas jej wystąpienia po raz pierwszy podczas obrad Sejmu padły słowa: "To jest wojna". 

Jak donosi Polska Agencja Prasowa; "Gdy z wnioskiem formalnym o dołączenie do porządku obrad izby projektu ustawy klubu Lewicy, liberalizującego dostęp do aborcji wystąpiła Joanna Scheuring-Wielgus, przy mównicy towarzyszyła jej grupa posłanek Lewicy z tablicami "kobieta decyduje". Następnie cała grupa opuściła mównicę i stanęła w pobliżu miejsc PiS, gdzie siedzi Jarosław Kaczyński. Machały tablicami: "kobieta decyduje", "legalna aborcja". Posłanki krzyczały: "to jest wojna!" Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ogłosił przerwę i wezwał na salę Straż Marszałkowską".

Z mównicy programu rządu i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego broniła Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg. "Wsparcie dla rodzin obejmuje między innymi: opiekę psychologiczną i medyczną dla kobiet, ale także dla dzieci z wadami letalnymi. To obejuje nie tylko diagnozowanie, ale także leczenie dzieci z wadami letalnymi i opiekę paliatywną nad osobami niepełnosprawnymi. Dofinansowujemy miejsca do opieki dla dzieci, budujemy domy dla matek po ciążach powikłanych. W programie "Za życiem" zostało wypłaconych 57 milionów złotych w ramach świadczeń jednorazowych. To my przeznaczyliśmy na to najwięcej pieniędzy. Poprawiliśmy też egzekucję alimentów, żeby kobiety ze swoim heroizmem nie pozostały same. Łącznie na programy z funduszu społecznego w 2019 roku przeznaczyliśmy 14 miliardów złotych. "Opieka wytchnieniowa" a także "Asystent osoby niepełnosprawnej" to programy, które rozszerzyliśmy, by działać na rzecz człowieka, który potrzebuje wsparcia. Życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i pownno być bronione ustawą zasadniczą. To my wprowadziliśmy rozwiązania, które otoczyły opieką polskie kobiety i rodziny" - powiedziała Marlena Maląg.

Za rozwiązaniami obecnego rządu opowiedział się także Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, który powiedział, że "manipulowanie osobami niepełnosprawnymi części Sejmu wychodzi doskonale". "Od momentu wdrożenia programu i funduszy Opieki wytchnieniowej, częśc samorządów nawet się po nie nie schyliło" - stwierdził Wdówik. Podkreślił też, że jest przerażony tym, jak wygląda blokowanie obrad i obecna demokracja. "Jest to bulwersujące".

Poseł KO Cezary Tomczyk przypomniał zaś protest osób niepełnosprawnych trwający 40 dni i 40 nocy a także niedopuszczenie przedstawicieli rodzin osób niepełnosprawnych jako widzów dzisiejszych obrad sejmu.

Z mównicy padły też słowa posłanek zaangażowanych w Strajk Kobiet:

 Barbara Nowackiej (KO): "Politycy PiS, oskarżam Was o wojnę polsko-polską. Oskarżam Cię Jarosławie Kaczyński, o strach polskich rodzin, o wykorzystywanie osób z niepełnosprawnościami do swoich celów, o strach przed planowaniem rodziny. 

Katarzyna Kotula (Lewica): "80 milonów zabraliście z programu, z urlopów wytchnieniowych nie skorzystał nikt, bo ustawa nie jest gotowa. Po 18 roku zycia osobom niepełnosprawnym nie pozostaje nic, 60-letnie matki 40-letnich synów są same. Pani minister, mówienie, że otoczycie opieką kobiety niepełnosprawnych dzieci, jest kłamstwem. Te kobiety wam nie wierzą. W panice szukacie usprawiedliwień dla swoich niemądrych decyzji.

Anna Maria-Żukowska (Lewica): "Legalna aborcja teraz! Bez kompromisów! Wasz fundusz to fundusz kroniki zapowiedzianej śmierci. Mówicie, że nie można być katolikiem i przerywać ciąży. Ale można być księdzem i gwałcić dzieci. Już teraz nawet katolicy i katoliczki buntują się przeciwko waszemu bestialstwu".

Iwona Hartwich (KO): "Nie ma realnej opieki nad rodzinami z niepełnosprawnościami. Pieniądze z opieki wytchnieniowej zostały odcięte. Nie ma leków, nie ma pampersów. Rodziny z dorosłymi dziećmi niepełnosprawnymi są niewidzialne. Przypomnijcie sobie strajk rodziców dzieci niepełnosprawnych z 2018 roku. 40 dni na zimnych posadzkach, zamykanie toalet, nazywanie ich zagrożeniem epidemiologicznych - tak im pomogliście".

Na Instagramie Strajku Kobiet pojawił się post nawołujący do natychmiastowego protestu pod Sejmem:

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Strajk Kobiet (@strajk_kobiet) Paź 27, 2020 o 3:26 PDT