Londyński tydzień mody jesień–zima 2014/2015. Za kulisami pokazu Gilesa Deacona Cara Delevingne nagrywa telefonem koleżanki modelki. Wychodzi na wybieg i robiąc charakterystyczne głupie miny, filmuje samą siebie, a przy okazji gości w pierwszym rzędzie. Tego samego dnia Cara zamieszcza na Instagramie pierwsze w historii nagrywane na żywo wideo z pokazu mody. Filmik z miejsca staje się hitem internetu. Do dziś „lubi” go ponad 230 tys. osób. Inspiruje też fanów mody, dla których smartfon czy tablet to równie ważny dodatek jak najmodniejsza torebka sezonu. Zdjęcia i filmiki z pokazu Chanel, który odbywa się trzy tygodnie później w Paryżu, zamieszcza na swoich profilach ponad 1000 użytkowników Instagrama. Tylko na profilu blogerki Susie Bubble (@susiebubble) „lubi” je 2670 użytkowników Instagrama. W kulturze 3.0 obraz wypiera słowo. Już na początku XX wieku filozof Georg Simmel pisał, że spośród wszystkich organów szczególną funkcję socjologiczną pełni oko. Najlepiej widać to w internecie po rosnącej popularności serwisów opartych na obrazie: Pinteresta i właśnie Instagrama. Jeśli pojawia się w nich słowo, to ograniczone do minimum w postaci tweetów (krótkich komunikatów) lub hashtagów (etykiet, poprzedzonych znakiem #). Najbardziej popularnehashtagitom.in.:#fashion, #model, #pretty, #followme, #lol.

NOWY JĘZYK OBRAZÓW
Medioznawcy pesymistycznie wieszczą, że za 20 lat czeka nas era wtórnego analfabetyzmu. W popularnym amerykańskim sitcomie „Dwie spłukane dziewczyny” główna bohaterka Max mówi, że „Twitter jest głupi, a Instagram to Twitter dla tych, którzy nie potrafią czytać”. Mimo to z tego ostatniego korzysta ponad 200 mln ludzi na całym świecie. W tym elita branży mody, z najlepszymi modelkami, projektantami, blogerami i dziennikarzami na czele.

INSTAGWIAZDY
Nie przypadkiem królową Instagrama jest właśnie Cara Delevingne. Jej motto życiowe powinno brzmieć: „Nie ma dnia bez selfie”. Na jej profilu znajdziemy setki „sweet foci”, m.in. z Karlem Lagerfeldem, ze Stellą McCartney, z Rihanną czy koleżankami po fachu: Suki Waterhouse i Jourdan Dunn. Nic dziwnego, że jej aktywność śledzi ponad 5 mln 356 tys. followersów (użytkowników Instagrama). Cara śmieje się, że tylko ona może jednocześnie pracować i „siedzieć” na Instagramie. Koleżanka Cary z Victoria’s Secret, Miranda Kerr (4 mln fanów) na swoim profilu zamieszcza apetyczne zdjęcia jedzenia (tzw. foodporn) i filmiki, np. jak ćwiczy pilates czy robi sushi, ale też mocno promuje własną markę kosmetyków Kora. Zdjęcie Gisele (2 mln fanów), która ćwiczy akro-jogę (jogę z elementami akrobatyki cyrkowej), polubiło ponad 125 tys osób. Na profilu na Instagramie polskiej marki Local Heroes, który śledzi ponad 60 tys. osób, największe uznanie zdobywa wszystko, co odrywa od szarej codzienności: ciastko, kawa, plaża, palmy. – Nie planujemy postów, nie opracowujemy kampanii, wrzucamy to, na co mamy w danej chwili ochotę – tłumaczy współzałożycielka marki Areta Szpura. Na Instagramie jest niemal od chwili, gdy powstał. – Szukamy tam inspiracji, poznajemy ludzi i mamy bezpośredni kontakt ze swoimi klientami – dodaje.