„Zostaliśmy wciągnięci w te magiczne historie o Duchu Gór, czarownicach, ziołolecznictwie, rekordowo utrzymujących się mgłach, kopalniach kamieni półszlachetnych i szlachetnych czy anomaliach grawitacyjnych. A bohater legend karkonoskich, mistyczna postać Liczyrzepy - przedstawiany jako demoniczny stwór przypominający skrzyżowanie diabła z jeleniem, stojący na tylnych nogach, został uwieczniony w naszym autorskim princie. Właściwie całą ta regionalna magia ma przełożenie w nowej kolekcji…  w symbolach, tkaninach, kamieniach i kolorach” – opowiadają twórcy marki MMC. 

I to faktycznie dało się wyczuć już od pierwszych dźwięków fortepianu, w rytm których modelki i modele wkraczali na rozciągnięty nad brzegiem zbiornika wybieg. Wibrujące w wodzie róże i pomarańcze zachodzącego słońca, majaczące gdzieś w oddali szczyty Sudetów i przesiąknięte regionalną magią letnie powietrze z pewnością ułatwiły projektantom zadanie zaczarowania publiki, jednak  to nie sam krajobraz zachwycił zaproszonych gości. Projektowane miesiącami sylwetki nie dały się zdominować zapierającym dech w piersiach widokom. Nie robiły im konkurencji, ale też na ich tle nie bladły, tworząc zintegrowaną, efektowną całość.

„Dla Ilony i Rafała niezwykle ważne było umocowanie kolekcji w ich naturalnej lokacji i spójność między przestrzenią a sylwetkami. Obydwoje podkreślają, że nie jest to kolejna sezonowa kolekcja obfitujące w trendy, gdyż większość sylwetek jest właśnie hołdem dla regionu, w którym odbył się pokaz.” – czytamy w informacji prasowej. 

Pozwólcie, że wtrącimy tu nasze „ale”, bo choć ceniony w branży duet kreatywny snuje bardzo uniwersalne opowieści, w kolekcji AW 22/23 nie zabrakło wcale trendujących kontekstów. Nasz ulubiony? Pióra zdobiące płaszcze, topy, spódnice czy rękawy sukienek. Opierzonym akcentom towarzyszyły zaprojektowane specjalnie na tę okazję cekiny w rozmiarze L, haftowane gwiazdozbiory, trójwymiarowe detale przypominające pogniecione na zajęciach z modelarstwa kartony, skóra o wężowej fakturze, metaliczne materiały oraz połyskujące pikowania. W przeważającej części wieczorowa kolekcja błyszczy i opalizuje, czego najlepszym dopełnieniem okazały się artystyczne lustrzane makijaże Marianki Jurkiewicz. Kolorystyka? Dominuje dostojna nieśmiertelna czerń, jednak miejscami przebijają się także ciemna, butelkowa zieleń, granat, ecru oraz fiolet. Wąską paletę barw uznajemy za w pełni uzasadnioną – w końcu to forma i faktury grają wśród nowości z linii AW 22/23 pierwsze skrzypce. 

Looki tworzone przez Ilonę i Rafała od lat charakteryzują jednak  łączące elegancję z casualem sprzeczności.

I tym razem spektakularną estetykę night luxe dopełnia więc charakterystyczny dla MMC streetwear 2.0. W rolach głównych porozcinane kroje, oversize i konstrukcyjna nonszalancja o nienachalnie sportowym zabarwieniu.  Jako kropkę nad „i” podziwialiśmy umieszczoną na wybranych projektach grafikę zainspirowaną wspomnianym już Duchem Gór, czyli jeleniem ze skrzydłami podpatrzonym na starych, średniowiecznych rycinach. 

Nie oszukujmy się, łatwo było tu popaść w banał. Ilonie i Rafałowi zręcznie udało się go jednak uniknąć. Ponownie udowodnili, że poruszanie się w nieoczywistych inspiracjach opanowali do perfekcji, a klasyka wcale nie musi być nudna i powtarzalna, aby klasyką pozostać. Brawo! 

PS Podczas pokazu zaprezentowano również kolekcję kapsułową MMC x MODIVO - owoc współpracy duetu MMC Studio z międzynarodowym multibrandem. Kolekcja będzie dostępna na modivo.pl już wkrótce. Projekt ten jest kolejnym etapem strategii wsparcia przez MODIVO lokalnych marek, nie tylko na polskim rynku.