Tak, też nie mogliśmy słuchać tego automatu. Google Maps zastąpiło ostatnio syntezatorem polskiego lektora z oczywistych powodów - postępu i rozwoju technologii, w której nagrania z żywym człowiekiem nie nadążyłyby za potrzebami nowych i precyzyjnych komunikatów.

Kilka dni temu opublikowaliśmy pożegnanie Jarosława Juszkiewicza, polskiego lektora Map Google z użytkownikami aplikacji. Od tego momentu śledziliśmy uważnie to, co działo się w komentarzach na AppStore i Sklepie Play, skąd można było pobrać nawigację giganta. 

Zbuntowani użytkownicy z determinacją oceniali aplikację jedną gwiazdką, w komentarzach domagając się powrotu Juszkiewicza.Typowy trolling, ale tym razem wybaczalny. Tym bardziej, że Google właśnie przywrócił głos polskiego lektora, tłumacząc, że to zmiana tylkno na czas udoskonalenia syntezatora. No dobrze, dobrze - my tam swoje wiemy i wierzymy, że w wyniku protestów Pan Jarosław jeszcze długo będzie mówił nam "Kieruj się na południe"