Kosmetyczka w rozmowie z serwisem Daily Mail wymieniła najważniejsze etapy pielęgnacji cery po czterdziestce. Jak tłumaczy specjalistka, wejście w piątą dekadę życia to newralgiczny moment, w którym „oznaki starzenia zaczynają być mocniej widoczne, a skóra traci kolagen, elastyczność i prawidłowy poziom nawilżenia”. „Dla niektórych to także czas, w którym możemy zacząć odczuwać skutki zmian hormonalnych prowadzących do menupauzy. Mogą one objawiać się na różne sposoby” – dodała Melanie.

Jak pokazują badania, w ciągu 5 pierwszych lat od menopauzy ilość kolagenu w skórze zmniejsza się aż o 30–35%. I o ile zmiany hormonalne trudno zatrzymać, to można do pewnego stopnia wyhamować proces starzenia skóry od zewnątrz. W tym celu kosmetyczka gwiazd rekomenduje wprowadzenie do swojej rutyny serum z retinolem. „Jest sprawdzony, przetestowany i udowodniono, że retinol potrafi zwalczać wiele defektów skórnych, włączając w to rozszerzone pory, linie mimiczne, wypryski, przebarwienia oraz poszarzały lub nierówny koloryt cery” – wylicza Melanie Grant. W pielęgnacji po czterdziestce składnik ten jest szczególnie wskazany, ponieważ pobudza syntezę kolagenu i w ten sposób zapobiega procesowi jego degradacji nasilającemu się wraz z wiekiem. Kuracja powinna być długotrwała – pół roku to minimalny czas, w którym struktura skóry ma szansę się w pełni przebudować. Po tym okresie możesz spodziewać się jej zagęszczenia, ujędrnienia, a także redukcji już istniejących zmarszczek i poprawy kolorytu.

Maseczka z banana - na twarz, włosy i skórę. Jak ją stosować i jakie daje efekty?>>

Jakie serum z retinolem wybrać?

Na początek zacznij od tego z niższym stężeniem – 0,2-0,5% będzie odpowiednie. Taka dawka pozwoli skórze przyzwyczaić się do działania retinolu i nie podrażni jej nadmiernie. Bardzo dobre opinie ma serum polskiej marki LIQ C stworzonej przy współudziale naukowców i farmaceutów. To silnie skoncentrowana formuła o konstytencji lekkiego, jedwabistego olejku, który ładnie się wchłania i nie przesusza cery. Zawiera optymalne (0,3%) stężenie retinolu, a także dodatek witaminy E o silnych właściwościach antyoksydacyjnych. W internecie można natknąć się na dziesiątki opinii kobiet, które potwierdzają, że serum naprawdę działa. „Używałam go co drugi wieczór przez 3 miesiące, tak jak zalecił producent. Po tym czasie faktycznie zauważyłam efekty - spłycenie drobnych zmarszczek i poprawę jędrności cery” – brzmi jedna z recenzji.

 

Doskonałe opinie w sieci zbiera też serum-booster Tołpy, które łączy w sobie przeciwzmarszczkowe właściwości retinolu z działaniem adaptogenów. Jego nawilżająca, a jednocześnie lekka formuła, sprawdza się dobrze przy skórze mieszanej i tłustej. W składzie kosmetyku zawarto różeniec górski, kwas hialuronowy i torf Tołpa hamujące procesy starzenia. 

 

Ciekawą propozycję ma też polska marka wegańskich kosmetyków Lost with Botanicals. Jej booster Bloom Hero zawiera najnowocześniejszą na rynku pochodną retinoidów – retinal w stężeniu 0,05%. Dzięki skróconej przemianie do kwasu retinowego, zachowuje on wyższą aktywność, a efekty jego stosowania są szybciej widoczne. W boosterze zastosowano oprócz tego botaniczny odpowiednik retinolu, czyli bakuchiol. Formułę uzupełnia koktajl przeciwutleniaczy: witamina C, koenzym Q10, witamina E. Za sprawą oleju z opuncji, kosmetyk pozostawia na twarzy uczucie nawilżenia i komfortu.

Retinol to jednak nie wszystko. Sprawdź, jakie produkty powinnaś stosować oprócz niego, aby cera zachowała idealną kondycję na długie lata: