Kiedy w H&M pojawiają się limitowane kolekcje autorstwa światowych brandów, to co najszybciej znika z półek? Oczywiście, że t-shirty. To właśnie bawełniane koszulki, zazwyczaj z nośnymi hasłami albo logo marki są nie tylko najtańsze, ale też najbardziej charakterystyczne i jednocześnie uniwersalne. Wystarczy zestawić je z mom jeans albo skórzaną spódnicą i voilà stylizacja gotowa. Naszą słabość do tej części garderoby wykorzystali w tym sezonie projektanci. Nie tylko przywrócili do mody koszulki (przede wszystkim te utrzymane w estetyce lat 90.), ale także zaprezentowali je na wybiegach. T-shirty na pokazie Diora? Nowa dyrektor kreatywna marki - Maria Grazia Chiuri udowodniła, że to możliwe i w swojej pierwszej kolekcji wykorzystała je jako nośnik feministycznego manifestu. Teraz top ze sloganem "We should all be feminists" nosi już Rihanna, Chiara Ferragni i... modelka Maria Zakrzewska na naszej nowej okładce!

Równie modny co t-shirt Diora jest ten z logo Gucci i słynnymi czerwono-zielonymi paskami. Chociaż jego cena nie należy do najniższej (kosztuje około 590 dolarów), to już z trudem można go jeszcze gdziekolwiek kupić. Mają go w swojej szafie (i na Instagramie) m.in.: Jessica Mercedes, Alicepoint, Courtney Trop i Chiara Ferragni. Włoski dom mody wprowadził nawet nową wersję kultowej koszulki - z wyhaftowanymi kwiatami. Czy okaże się równie popularna?

Karl Lagerfeld także nie pozostaje w tyle i ma swój must have wśród t-shirtów. Chodzi mianowicie o koszulkę z kolekcji Chanel Cruise 2017 z dużym napisem "COCO" - idealną na tropikalne wakcje. Na pewno wiecie o która chodzi, jeśli oglądaliście zdjęcia z pokazu francuskiego domu mody na Kubie, albo obserwujecie na Instagramie profile Jessiki Mercedes, Leny Terlutter czy Alexandry Lapp.

#InsightINSTA: modne t-shirty - GALERIA>>

Modne t-shirty kupicie w sklepie ELLE: