Już 17 marca w gmachu Filharmonii Narodowej w Warszawie rozpocznie się Festiwal Beethovenowski. To wielka gratka dla miłośników muzyki klasycznej, bo przez dwa ostatnie tygodnie marca, tuż przed Świętami Wielkanocnymi, mogą zetknąć się z interpretacjami największych orkiestr i wybitnych solistów, którzy na warsztat wezmą poruszające kompozycje m.in. Beethovena, Richarda Straussa, Clary Schumann, Francisa Poulenca, Krzysztofa Pendereckiego czy Karola Szymanowskiego.

Jako że tematem przewodnim tegorocznej edycji są Beethoven i filozofowie, warto zwrócić uwagę na zachowany, a niekiedy sprytnie przemycany, aspekt połączenia muzyki z filozofią. Wyjątkowo ciekawie zapowiada się więc wieczór inaugurujący w Filharmonii Narodowej. Pod batutą Jacka Kaspszyka Koncert na skrzypce Beethovena zagra Arabella Steinbacher, a towarzyszyć jej będzie orkiestra Sinfonia Varsovia, która wykona również utwór tak dobrze znany z kultowego filmu Stanleya Kubricka „2001: Odyseja Kosmiczna” z 1968 roku. Reżyser wykorzystał w swoim obrazie słynny poemat symfoniczny Richarda Straussa „Tako rzecze Zaratustra” powstały w 1896 roku.

„Całą jego osobowość można znaleźć w tym utworze, jego wysokie aspiracje poetyckie, a także harmonię oraz orkiestralną śmiałość…”, pisał o Straussie po premierze poematu francuski krytyk Romain Rolland.

Sam Strauss był wówczas pod wielkim wpływem filozofii Fryderyka Nietzchego, jednego z największych filozofów XIX wieku, który w swoim dziele o tym samym tytule „Tako rzecze Zaratustra” napisał m.in. głośne zdanie: „Bóg jest martwy”.

Tak, jak Nietzche, Strauss dzięki Kubrickowi przeniknął do popkultury. I te sprytne romanse kultury popularnej z wysoką będziemy mogli dostrzec w zasadzie każdego dnia na koncertach festiwalowych.

Trzeci dzień festiwalu odbędzie się pod patronatem ELLE. Beethovena, Mendelssohna czy Adesa zagra wybitny francusko-kanadyjski pianista i dyrygent Louis Lortie. Z wielką niecierpliwością czekamy na ten recital.

Dwa dni później Wiener Kammersymphonie zagra Beethovena, a pisma o muzyce innego wielkiego filozofa, Arthura Schopenhauera wyrecytuje Franz Tscherne. O muzyce ten przedstawiciel pesymizmu mawiał, że jest najwyższą ze wszystkich sztuk.

„Muzyka nie jest więc w żadnym wypadku, tak jak inne sztuki, odbiciem idei, lecz jest odbiciem samej woli, której przedmiotowością są również idee; dlatego właśnie oddziaływanie muzyki jest o tyle silniejsze i dociera głębiej niż oddziaływanie innych sztuk; te bowiem mówią tylko o cieniu, ta zaś o istocie”, pisał w „Świecie jako woli i przedstawieniu” Schopenhauer.

Skąd pomysł na włączenie filozofów w tegoroczną edycję Wielkanocnego Festiwalu im. Ludwiga van Beethovena? 300-lecie urodzin obchodziłby Immanuel Kant – autor maksymy: „niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”. Każdy z dni festiwalowych będzie prześledzeniem wpływów myśli filozoficznej na muzykę. 

Warto wziąć udział również w koncercie finałowym, gdy Orkiestra i Chór Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Andrzeja Boreyki wykonają „Requiem” Gabriela Fauré’go, „Stabat Mater” Francisa Poulenca i „Stabat Mater” Krzysztofa Pendereckiego

Trzeba dodać, że w programie coś dla siebie znajdą również miłośnicy opery. Dyrygent Łukasz Borowicz w cyklu „Nieznane opery” wraz z sopranistkami Magdaleną Lucjan i Natalią Rubiś, tenorami Krystianem Krzeszowiakiem, Krzysztofem Lachmanem i Mateuszem Zajdlem, barytonami Robertem Gierlachem, Adrianem Janusem, basem Wojciechem Gierlachem i Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej wykonają utwory Dariusa Milhauda.

28. edycję Wielkanocnego Festiwalu anonsuje plakat autorstwa Danuty Dąbrowskiej-Siemaszkiewicz. Cały program i bilety dostępny na stronie beethoven.org.pl

Patronem medialnym wydarzenia jest ELLE.