Świat zmienia się na naszych oczach. Na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi magazynu „Time” znalazło się niepozorne nazwisko Sama Altmana. Większość czytelników prędzej zatrzyma wzrok na bombardującej nasze socialmediowe feedy Belli Hadid czy przeżywającej drugą hollywoodzką młodość Jennifer Coolidge. Jednak bez wątpienia to współzałożyciel OpenAI wpływa na nasze życie bardziej niż zachwycająca na wybiegach modelka i gwiazda „Białego Lotosu”. Opowiadający niezgrabne żarty i rozwikłujący skomplikowane rachunki ChatGPT to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Obrazy tworzone przez sztuczną inteligencję zaczynają wygrywać nagrody w artystycznych konkursach. Deepfake'i naśladujące znane osoby stają się coraz bardziej realistyczne. Przestępcy zaczynają wykorzystywać AI do szantażowania i wyłudzania pieniędzy. Zanim nauczymy się obchodzić z nową technologią, a rządzący przegłosują ustawy regulujące zasady jej funkcjonowania, nieraz usłyszymy jeszcze o utworach takich jak „Heart On My Sleeve”. Czy Drake i The Weeknd rzeczywiście weszli razem do studia i nagrali piosenkę o pieniądzach, miłości i swojej byłej dziewczynie Selenie Gomez? Chociaż artyści brzmią dokładnie tak samo jak na swoich albumach i w salach koncertowych, to bijąca rekordy popularności kompozycja jest dziełem sztucznej inteligencji.

Drake i The Weeknd „zaśpiewali” o Selenie Gomez. Piosenka wygenerowana przez AI stała się hitem, a później zniknęła z sieci

Tytuł viralowej piosenki to angielskie określenie na otwarte wyrażanie uczuć. Głosy imitujące znanych artystów nawiązują do rozpadu ich związków z Seleną Gomez, wspominają o Justinie Bieberze i rzekomych zdradach, jakie doprowadziły do zakończenia relacji. Kawałek szybko zdobył imponującą liczbę 629 tysięcy odtworzeń na Spotify. Internauci wyrażali podziw dla możliwości AI i podkreślali, że doskonale udaje ona pierwowzory. Ostatecznie przeważyły jednak opinie o zagrożeniach, jakie zaawansowana technologia niesie dla artystów. „Heart On My Sleeve” nie jest już dostępne na Spotify, Apple Music ani Tidal. Trwa również karkołomny proces usuwania utworu z TikToka i YouTube'a, choć na platformach społecznościowych wciąż można znaleźć fragmenty piosenki. Głos w sprawie zabrali również przedstawiciele Universal Music Group, według których singiel naruszył prawa autorskie.

„Trenowanie sztucznej inteligencji przy użyciu muzyki naszych artystów (co stanowi zarówno naruszenie naszych umów, jak i prawa autorskiego), a także udostępnianie niezgodnych z prawem treści stworzonych przy pomocy AI na platformach dostawców usług cyfrowych nasuwa pytanie, po której stronie historii opowiedzą się wszyscy interesariusze w muzycznym ekosystemie – po stronie artystów, fanów i ludzkiej twórczej ekspresji, czy też po stronie podróbek, oszustw i odmawiania artystom należnego odszkodowania. Te przypadki pokazują, dlaczego na serwisach streamingowych spoczywa fundamentalna odpowiedzialność prawna i etyczna za zapobieganie korzystaniu z ich usług w sposób, który szkodzi artystom” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez BBC.