Jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o haśle body positive,  które dzisiaj szturmem podbija internet. Pod tagiem o tej nazwie znajdziecie zdjęcia będące kontrastem dla wyidealizowanego świata z social mediów. To ruch uczący samoakceptacji. Na przekór sylwetkom odchudzonym w Photoshopie czy twarzom wygładzonym przez filtry. 

Czy żeby wpisać się w dzisiejsze kanony piękna  trzeba być wysokim, wysportowanym, szczupłym? Mieć gęste, długie włosy, idealną cerę, wąską talię oraz pełen biust? Dbanie o siebie na pewno ma wpływ na lepsze samopoczucie. Jednak nie powinno być działaniem pod presją, by zyskać wygląd dziewczyny z Instagrama. Czas skupić się na własnym, lustrzanym odbiciu. I zrobić wszystko, żeby je pokochać!

Polska fotografka Dominika Cuda chce ułatwić nam ten krok. Co roku obnaża przed nami sportowców w swoim "Kalendarzu Sportowym". Pokazuje piękno wysportowanych ciał, będących wynikiem wielkich pasji. Teraz stworzyła projekt "Fake Off", który zdziera maski dziewczynom z Instagrama. To seria zdjęć z udziałem "zwykłych kobiet". Dziewczyn z pasją i określoną rolą w życiu, akceptujących swoją niedoskonałość. 

W sesji zobaczyłyśmy trenerkę fitness i pole dance Kasię Bigos, która pokazała swój pociążowy brzuch.

"Let's face the truth! Nie będę oszukiwac! Ta sesja wiele mnie kosztowała. Nigdy nie miałam oponki na brzuchu. Moje ciało przez większość życia było FIT przez duże "F". Kto śledzi mojego bloga, wie jak wyglądała moja ciąża i jak trudny był dla mnie poród oraz połóg! Na zdjęciu w jego trakcie - 4 tygodnie po porodzie. I czekałam na pokazanie tego mojego brzucha aż ruszy kampania "FAKE OFF" Dominiki Cudy. Czemu? Czemu nie zakryłam go pod luźnym ciuchem czekając do powrotu do pełnej formy? Bo bym was zwyczajnie oszukała. Są kobiety, które po porodzie już po chwili wyglądają jak milion dolcow. Ja też takie znam! Ale wierzcie mi na słowo, każdy jest inny i nie powinniśmy się z nikim porównywać. Mój przekaz jest prosty - dajmy mamom czas!" - czytamy w oświadczeniu na Instagramie trenerki fitness Kasi Bigos. 

Nie jest on płaski ani wyrzeźbiony, co może szokować na tle idealnych zdjęć mam z Instagrama. To, który wizerunek jest prawdziwy, nie pozostawia na nas wątpliwości. Przed obiektywem stanęły również modelki, tancerki, sportsmenki i kobiety sukcesu prowadzące swój interes. Co łączy je wszystkie? Miłość do siebie oraz rozumienie własnej wartości. Jeśli chcecie, możecie się przyłączyć do akcji przeciwko fikcji z internetu. Zróbcie to, dając w social mediach tagi: #fakeoff #fakeoffpoland #imperfect!