Ulubiona baza korygująca Polek

Zaczerwienienia to problem, z którym boryka się wiele kobiet. Pojawiają się szczególnie często przy jasnych karnacjach, stąd też dotyczą również Polek. Sposobów na zaczerwienienia jest całe mnóstwo, ale podstawą do rozjaśnienia i ujednolicenia kolorytu cery jest — oczywiście — odpowiednio dobrana pielęgnacja. W składach kosmetyków warto szukać m.in. witaminy C, niacynamidu czy kwasu azelainowego. Na walkę z przebarwieniami potrzeba jednak czasu. Z doraźną pomocą przychodzi baza korygująca, która w kilka sekund neutralizuje zaczerwienienia i może być stosowana każdego dnia pod makijaż. Dlaczego Polki upodobały sobie zieloną bazę pod makijaż? Przede wszystkim dlatego, że działa lepiej niż niejeden korektor na zaczerwienienia

“Zaczerwienienia skóry to główny problem jasnych karnacji, więc dotyczy większości Polek. Jest ich wiele, od zmian rumieniowych, przez popękane naczynka, po blizny trądzikowe. Zielona baza pod makijaż skutecznie odpowiada na potrzeby skóry i kamufluje zaczerwienienia. Właśnie dlatego stała się najpopularniejszą bazą wśród Polek” - wyjaśnia Daniel Nowak, makijażysta marki Inglot. 

Zielona baza korygująca z oferty marki Inglot to absolutny bestseller na tle innych wariantów kolorystycznych. Nie kosztuje dużo, więc na pewno nie zrujnuje waszego budżetu. Zresztą, patrząc na wydajność tej niewielkiej tubki, możecie być pewne, że jedno opakowanie wystarczy wam na długo.

 

Jedna z użytkowniczek pisała również o zachwycającym działaniu pielęgnacyjnym zielonej bazy z Inglota. Z internetowej recenzji wynika, że @doktorantka ma bardzo wrażliwą cerę trądzikową, która łatwo ulega dodatkowym podrażnieniom, jednak po zastosowaniu bazy GREEN “(…) problem z trądzikiem jakby przyhamował. Mam wrażenie, że ta baza leczy moją skórę”. Internautka dodała również, że jej zachwyt tym produktem wynika z jego delikatnego działania. “Chciałabym podkreślić, że moja cera jest bardzo wrażliwa na wszelkie substancje zapychające pory, a także pewne konserwanty. Dotychczas baza ani razu mnie nie podrażniła” - napisała w serwisie KWC. Jeśli natomiast jesteście posiadaczkami cery naczyniowej, zapewne dobrze znacie problem pojawiających się tzw. “pajączków”. Zielona baza korygująca również sobie z nimi poradzi. Produkt został wzbogacony o kojący ekstrakt z kasztanowca, który działa przeciwzapalnie i wzmacnia naczynia krwionośne. Możecie być pewne, że zielona baza doskonale zakryje popękane naczynka.

Mimo zielonego koloru baza nie barwi cery. Wpływa jedynie na niwelowanie zaczerwienień. Ma także delikatną formułę (nie podrażnia, nie uczula) i przyjemną konsystencję. Dzięki temu bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Jak stosować bazę korygującą?  “Odrobinę bazy najlepiej wklepać opuszkami palców lub syntetycznym pędzlem w miejscach, gdzie pojawia się problem zaczerwienień. Bazę aplikujemy bezpośrednio pod podkład na codzienną pielęgnację” - radzi Daniel Nowak, pro makeup artist marki Inglot. 

Zielona baza korygująca Inglot - opinie

Poszperałyśmy trochę w internecie w poszukiwaniu kolejnych, wiarygodnych opinii na temat zielonej bazy korygującej z Inglota. Niektóre recenzje polskich klientek od razu zachęcają do zakupu. 

”Baza ma przyjemną konsystencję, nawilża skórę i wyrównuje jej koloryt. Mam wrażenie, że też lekko ją rozjaśnia. Moim największym problemem są bardzo widoczne, duże, popękane naczynka w okolicach nosa. I tu baza radzi sobie doskonale, lepiej niż niejeden korektor. Ja jestem zachwycona jej działaniem. Gdy nałożę bazę — naczynka są niewidoczne, gdy tylko korektor — zawsze "wychodzą" i wygląda to okropnie. Dodatkowym plusem jest jej wydajność, wystarczy dosłownie odrobina, aby zakryć popękane naczynka” - pisała użytkowniczka @aania3 w serwisie KWC. 

”Zużyłam już 1,5 opakowania i nie wyobrażam sobie nie stosować tej bazy pod codzienny makijaż! Wyrównuje koloryt skóry, eliminując zaczerwienienia. Dla osób mających problemy z suchymi skórkami totalna rewelacja. Polecam” - pisała @betikacer w serwisie KWC. 

“Baza jest rewelacyjna, tonuje zaczerwienienia, pięknie wygładza i makijaż dużo lepiej się utrzymuje na niej. Bardzo polecam” - komentowała @Beata na stronie znanej drogerii. 

Zdania są jednak podzielone w kwestii przedłużania trwałości makijażu przez bazę. W niektórych recenzjach czytamy, że baza korygująca nie wpływa na przedłużenie trwałości podkładu, a w innych, że dzięki niej makijaż utrzymuje się nawet przez 12 godzin. Polecamy Wam przetestować bazę z różnymi podkładami. Poza tym należy pamiętać, że trwałość makijażu może również wynikać ze słabej kondycji skóry. Pielęgnacja to podstawa udanego makijażu! 

Ta niedroga pomadka uchodzi za ulubiony kosmetyk Polek. Daje efekt „sleek cream lips” i optycznie powiększa wargi 

Jak dobrać bazę korygującą do problemu skóry? 

Na rynku kosmetycznym znajdziecie nie tylko zieloną bazę korygującą, która kamufluje zaczerwienienia. Jeśli to nie rumieńce i różowe przebarwienia dokuczają wam na co dzień najbardziej, zerknijcie na poniższą listę. Podpowiadamy, jak dobrać kolor bazy korygującej do konkretnego problemu skórnego. Każdą z nich znajdziecie również w aktualnej ofercie polskiej marki kosmetycznej Inglot.  

Drugą bazą korygującą (zaraz za zielonym wariantem), po którą chętnie sięgają Polki, jest baza żółta. Poza tym, że świetnie radzi sobie również z zaczerwienieniem skóry i lekkimi przebarwieniami, które wpadają w odcień fioletu. Żółta baza korygująca marki Inglot została wzbogacona o ekstrakt z drzewa Enantia chlorantha, który reguluje pracę gruczołów łojowych, a tym samym zmniejsza wydzielanie sebum, więc działa matująco na skórę. 

 

Trzecim produktem z listy najlepiej sprzedających się baz w Polsce jest brzoskwiniowa baza korygująca (szukajcie pod nazwą PEACH). Co jest w niej wyjątkowego? Przede wszystkim znakomicie radzi sobie z niebieskimi i fioletowymi przebarwieniami. Zakrywa widoczne żyłki, a także rozświetla skórę i daje efekt naturalnego “glow”. Formuła bazy została wzbogacona natomiast o ekstrakt z szafranu, który działa odmładzająco — walczy z wolnymi rodnikami, nawilża i wyrównuje koloryt cery. “Brzoskwiniowa baza jako jedyna może być stosowana samodzielnie w celu wyrównania kolorytu skóry. Pozostałe bazy należy łączyć z ulubionym podkładem” - radzi Daniel Nowak, makijażysta marki Inglot. 

 

Oprócz czerwonych i fioletowych przebarwień na skórze mogą pojawiać się też inne niedoskonałości. Z tego powodu w aktualnej ofercie marki Inglot znajdziecie jeszcze dwie wersje kolorystyczne baz korygujących, które odpowiadają na poszczególne problemy: 

  • Baza korygująca PINK – rozświetla i ożywia zmęczoną, ziemistą cerę. Ma w składzie luksusowy ekstrakt z białych trufli, który nawilża i napina zwiotczałą skórę. 

  • Baza korygująca MOCHA – neutralizuje przebarwienia pigmentacyjne, wynikające z wieku lub nadmiernej ekspozycji na działanie promieni słonecznych. Ze względu na zawarty w niej ekstrakt z ginkgo biloba (swoją drogą to bogate źródło antyoksydacyjnych flawonoidów) poprawia także napięcie skóry i może zmniejszać widoczność zmarszczek. Sprawdzi się również w przypadku ciemniejszych karnacji.