Kilka tygodni temu Collins Dictionary wybrał termin NFT jako słowo roku - wszystko z powodu gwałtownego wzrostu zainteresowania tokenami cyfrowymi, bo aż o 11000%. NFT (skrót od non-fungible token) pokonało wówczas określenia krypto i metaverse. Chociaż wszystkie trzy często są kojarzone ze sobą, to właśnie niewymienialne tokeny stały się najpopularniejszym rozwiązaniem stosowanym w branży i nie ma chyba tygodnia bez branżowych newsów na temat kolejnych domów mody i marek, które zdecydowały się spróbować ugryźć ten temat. Jak to właściwie działa? NFT jest rodzajem cyfrowego certyfikatu - niepowtarzalnego, niezmiennego technicznie i niemożliwe do sfałszowania (to cechy niespotykane dotąd w cyfrowym świecie). Słownikowo, idąc za Collins Dictionary, jest to "unikalny certyfikat cyfrowy, zarejestrowany w łańcuchu bloków, który służy do rejestrowania własności zasobu, takiego jak dzieło sztuki lub przedmiot kolekcjonerski".

Nową modową firmą, która przekonała się do NFT, jest Crocs. Producent słynnego (i bardzo charakterystycznego obuwia), które ostatnio wdarło się szturmem na listę najbardziej pożądanych mikrotrendów, podjął współpracę z francuską marką modową Egon Lab. Efektem ich działań jest między innymi pierwsza kolekcja klapek w wersji niewymienialnych tokenów. Powstała ona równolegle do fizycznych par ozdobionych kryształami Swarovski, które będzie można zobaczyć na wybiegu - będzie to pięć modeli, po jednym dla każdego projektu. Część zysków ze sprzedaży wesprze młodzież w trudnych sytuacjach środowiskowych -  trafi do stowarzyszeń ułatwiających dostęp do technologii cyfrowej.

Te buty do niedawna były uważane za szczyt obciachu. Teraz noszą je wszystkie blogerki i stylistki>>

To pierwszy krok Crocs w stronę NFT i metaverse. Z wypiekami na twarzy czekamy na kolejne.

Cyfrowe torebki Birkin nielegalne? NFT słynnej torebki sprzedano za krocie. Hermès: "Naruszają prawa własności intelektualnej">>