Botki, które wyglądają jak baleriny już trafiły na moją wishlistę. To genialny produkt uwielbianej polskiej marki
Jak śpiewała Hannah Montana, "You got the best of both worlds"... czyli baleriny i botki w jednym superszykownym modelu idealnym na jesień i zimę.

Wielbicielki stylu coquette, radujcie się! Nie musimy już wybierać między stawianiem czoła żywiołom w butach, które przemokną do suchej nitki i odmrożą nam palce, a rezygnacją z ukochanych balerin. Marka Chylak odpowiedziała na nasze modlitwy i w swojej najnowszej kolekcji umieściła botki, które wyglądają jak ultraszykowne mary janes noszone z czarnymi rajstopami.
Botki marki Chylak, które wyglądają jak balerinki
Nie wiedziałam nawet, że ich potrzebowałam - ale teraz, kiedy już wiem o ich istnieniu, nie mogę wybić ich sobie z głowy. Ten pomysł jest tak genialny, że aż trudno mi uwierzyć, że nikt wcześniej na to nie wpadł. (Pomijając Louis Vuitton, ale ich wersja kozaków udających szpilki ze skarpetkami była po pierwsze o wiele zbyt kampowa. a po drugie - o wiele za droga).


Kosztują 1990 złotych, więc póki co będę do nich wzdychać z oddali (ale jeśli czyta to Święty Mikołaj - awansowały na sam czubek mojej listy życzeń...).
Jest też wersja balerino-botków, której cholewka przypomina skarpetkę z falbanką. Podobnie jak te wyżej wspomniane, są wykonane z dwóch skór - licowej i zamszu - i prezentują się wybitnie cute. Zobaczcie same:

