Collagen sandwiching, czyli dosłownie „kolagenowa kanapka”, to obrazowe określenie na wielowarstwową pielęgnację mającą na celu gruntowną odbudowę i ochronę włókien kolagenowych. Jej idea jest prosta: każdy etap codziennej pielęgnacji i każdy nakładany na twarz kosmetyk, powinien w jakiś sposób stymulować bądź zabezpieczać obecny w skórze kolagen. Takie działanie mają 4 składniki aktywne: kwas glikolowy, retinoidy, witamina C i peptydy – i to właśnie one są podstawą techniki Collagen sandwiching. Aplikując je w ramach codziennej rutyny anti-aging, możesz znacząco opóźnić, a nawet cofnąć pojawiające się oznaki starzenia. Zobacz, jak krok po kroku powinna wyglądać taka pielęgnacja.

Raz w tygodniu: peeling z kwasem glikolowym

Złuszczenie martwego naskórka pozwoli na lepszą penetrację składników aktywnych z kosmetyków i pobudzi wymianę komórkową – dlatego co najmniej raz w tygodniu powinnaś przeprowadzać peeling twarzy i szyi. W metodzie Collagen sandwiching zaleca się stosowanie kwasu glikolowego, który ze względu na bardzo małe cząsteczki potraf aktywować nawet głębokie warstwy skóry i pobudzać w ten sposób produkcję kolagenu. „Badania dowiodły, że 6-miesięczna kuracja z zastosowaniem kwasu glikolowego zwiększa o 27% spoistość warstwy epidermis” – potwierdza nowojorska dermatolożka dr Hadley King.

Do przeprowadzania peelingu raz w tygodniu świetnie nadaje się serum Liqpharm LIQ CG Night Glycolic Peel z 7% zawartością kwasu glikolowego. Nakładamy je na całą noc i zmywamy rano. Skóra po takim zabiegu jest idealnie wygładzona i świetlista. Dzięki dodatkowi kwasu hialuronowego, cera nie przesusza się i zachowuje odpowiedni poziom nawilżenia.

 

Dwa razy w tygodniu: retinoidy

Obowiązkowym punktem w pielęgnacji metodą Collagen sandwiching jest aplikacja dwa razy w tygodniu (bądź raz – zależy to od stopnia wrażliwości skóry) kosmetyku z retinoidem. Tego składnika nie trzeba nikomu przedstawiać. Pochodne witaminy A są bezkonkurencyjne w zwiększaniu produkcji kolagenu. Ich skuteczność w tym zakresie potwierdziły setki badań – ich wyniki wskazują, że retinoidy spłycają zmarszczki, zwiększają jędrność skóry, poprawiają jej napięcie i koloryt.

Spośród wielu form retinoidów dostępnych na rynku, najlepszymi opiniami cieszy się ich nowoczesna pochodna – aldehyd retinowy (w skrócie retinal). Powoduje on statystycznie mniej skutków ubocznych, a jednocześnie działa silniej i szybciej niż popularny dotychczas retinol. Radzimy, by na tym kosmetyku nie oszczędzać i wybrać coś naprawdę dobrej jakości – na przykład serum z retinalem od BasicLab Redukcja i stymulacja. Produkt zyskał status bestsellera niemal od razu po swojej premierze, a internautki chwalą go za to, że daje szybkie, widoczne efekty przy minimum dyskomfortu.

 

Ważne: produkt z retinoidami aplikujemy na noc, po kilkudniowej przerwie od peelingu.

Codziennie rano: witamina C

Witamina C to najlepszy konserwant włókien kolagenowych, a zarazem niezbędny składnik uczestniczący w syntezie białka młodości. Odpowiednia podaż tego składnika jest konieczna, by doszło do wyprodukowania nowego kolagenu w skórze. Jego stosowanie powinno ci wejść w nawyk i stanowić nieodzowny etap porannej pielęgnacji. Najbardziej praktycznym wyborem jest serum z witaminą C – nakładaj je na czystą, stonizowaną twarz, a następnie aplikuj krem z filtrem. Kosmetyk zadziała niczym tarcza zabezpieczająca włókna kolagenowe przed rozpadem na skutek szkodliwych czynników zewnętrznych (promieniowanie UV, słońce, zanieczyszczenia).

Jeśli nie masz jeszcze swojej ulubionej, codziennej formuły z witaminą C, polecamy kultowe Banana Bright Vitamin C Serum od marki Olehenriksen. Ten legendarny kosmetyk to ulubieniec gwiazd Hollywood – oprócz tego, że przedłuża młodość skóry, nadaje jej niesamowity glow i dogłębnie nawilża. Zawiera wysokie, bo 15-procentowe witaminy C oraz kwas hialuronowy wypełniający zmarszczki. Dzięki temu, że rozświetla i wygładza cerę, poprawia jej wygląd w makijażu. Produkt zbiera wysokie oceny od polskich internautek.

 

Codziennie rano i wieczorem: krem peptydowy

W celu domknięcia pielęgnacji, sięgnij po nawilżający krem z peptydami. To ostatni krok w metodzie Collagen sandwiching – krem zabezpieczy skórę przed odwodnieniem, wytworzy ochronny film sprzyjający absorpcji składników aktywnych i przy okazji dostarczy jej dawki peptydów. Te innowacyjne aminokwasy, podobnie jak retinoidy, także potrafią stymulować wytwarzanie kolagenu – działają jednak łagodniej, a ich stosowanie nie wiąże się z podrażnieniem czy łuszczeniem naskórka. Wykazują dodatkowe działanie regeneracyjne, wspierają formowanie się nowych komórek skóry i przyspieszają gojenie się ewentualnych uszkodzeń.

Dobrym wyborem na nachodzącą jesień i zimę będzie krem od marki Lynia, w którym połączono peptydy z ceramidami. Te ostatnie wzmocnią barierę hydrolipidową skóry i zapobiegną jej odwodnieniu w chłodniejsze dni. Łagodzące działanie kremu potęgują zawarte w nim witamina E, olej z moreli, skwalan i wąkrotka azjatycka. Kosmetyk zalecany jest do stosowania na dzień i na noc – można aplikować go po peelingu oraz po wchłonięciu się serum z retinalem i serum z witaminą C.