Choć dziś ten tytuł kojarzy się głównie z lekturą szkolną, to warto przypomnieć, że Władysław Reymont za "Chłopów" otrzymał literacką nagrodę Nobla w 1924 roku. Niestety pisarz nie odebrał wyróżnienia, bo przebywał wtedy w Nicei na leczeniu. Co ważne, ówcześni polscy krytycy nie byli zachwyceni tym dziełem. Czy tak jest i tym razem? Gdy o "Chłopach" mówimy prawie sto lat później? Animacja twórców "Twojego Vincenta" zdobywa same świetne recenzje. Zarówno w Gdyni, jak i w Toronto. My dołączamy się do tego chóru, bo film zachwyca, a ogrom pracy widać na każdej klatce.

Cztery pory roku, duża obsada, a wszystko to zrealizowane w technice animacji malarskiej. Samo malowanie trwało ponad trzy lata. Jak to możliwe? Także my przytoczymy liczby, które cytują tutaj wszyscy. Prawie 80 tysięcy klatek, 100 malarzy w 4 studiach (w Polsce, Serbii, Ukrainie oraz na Litwie), 1300 litrów farby i 200 tysięcy godzin pracy - to robi wrażenie. Ale było warto, bo ta malarskość dodaje głębi całej opowieści. Jeszcze bardziej wciąga widza w tę historię, choć z początku oko musi się przyzwyczaić do tego wykreowanego na nowo świata. Jednak oprócz klatek inspirowanych malarstwem Chełmońskiego, Wyczółkowskiego, Ruszczyca, Wyspiańskiego czy Malczewskiego warto zwrócić uwagę również na przedstawienie historii i grę aktorską. Całość jest pokazana z perspektywy Jagny. Młodej i pięknej kobiety, w którą wciela się Kamila Urzędowska.

Oczywiście nie da się nie wspomnieć o produkcji Jana Rybkowskiego, gdzie w Jagnę wcieliła się wówczas Emilia Krakowska. Serialowa bohaterka sprzed lat oprócz urody miała w sobie siłę, ale tę fizyczną. Natomiast ta dzisiejsza Jagna jest przede wszystkim wrażliwa. Ma w sobie zmysł artystyczny, który widać w jej wycinankach. W jej oczach (moglibyśmy w nie patrzeć przez cały czas!) często widać smutek i lęk. Czujemy jak opresyjna społeczność ją łamie, bo nie pasuje do reszty. I nie chodzi tylko o jej urodę. Jak wygląda też jej walka między uczuciem a obowiązkiem. Mamy również szansę zaobserwować, jak tłum się podburza i w pewnym momencie przekracza granicę. To historia uniwersalna, mimo że osadzona w czasach zamierzchłych dla dzisiejszego widza. Pozostałe role również zostały bardzo dobrze obsadzone. Robert Gulaczyk jako Antek, Mirosław Baka, czyli Boryna, Sonia Mietielica (Hanka), Dominikowa Ewy Kasprzyk czy Sonia Bohosiewicz w roli Wójtowej. Każdy z nich jest charakterny i ma wiele do powiedzenia, choć część z nich pojawia się na 3- i 4-planie. 

A muzyka? Ścieżka dźwiękowa autorstwa L.U.C., czyli  Łukasza Rostkowskiego dopełnia tę artystyczną całość i aż nie chce się wychodzić z kina, zwłaszcza po obejrzeniu scen tańca. 

"Po spędzeniu 10 lat swojego życia z Vincentem van Goghiem i Armandem Roulin miałam wielką potrzebę, by opowiedzieć o kobietach, ich zmaganiach, pasji i sile. Podczas malowania „Twojego Vincenta” zaczęłam słuchać audiobooka „Chłopi”, powieść mnie zachwyciła. Jest niesamowicie malarska i ma ciekawe postacie kobiece − Jagnę i Hankę." - ujawniła DK Welchman.

Dzięki DK i Hugh Welchmanom ponad 1000-stronnicowa powieść, po którą uczniowie liceum często niechętnie sięgali, stała się znów polskim towarem eksportowym. Możemy się tym teraz chwalić, i na nowo doceniać, ale to też powinno zwrócić naszą uwagę na to, ile mamy świetnych historii w rodzimej literaturze.