Naszą guru w tym temacie jest słynna dermatolożka dr Samantha Ellis (@drsamanthaellis). Amerykańska lekarka publikuje w sieci tutoriale oraz poradniki, jak efektywnie i bezpiecznie stosować najbardziej zaawansowane składniki anti-aging. Naturalnie, jej ulubionym jest retinol – złoty standard w pielęgnacji, który potrafi znacznie wyhamować, a nawet odwrócić procesy starzenia. Wszystko dlatego, że retinol stymuluje naturalną produkcję kolagenu, która spada wraz z wiekiem i która jest bezpośrednią przyczyną zmarszczek oraz wiotczenia skóry. „Podkręcając” proces wymiany komórkowej, retinol nie tylko przywraca skórze napięcie i gładkość – powoduje też, że cera zyskuje ładniejszy koloryt, lepiej absorbuje nawilżenie, wygląda świeżo, promiennie i zdrowo.

Jednak osiągnięcie takiego efektu wymaga przejścia przez bardzo trudny proces adaptacji skóry do retinolu. To tzw. purging, czyli czas obejmujący zwykle 6 pierwszych tygodni kuracji, gdy pojawiają się skutki uboczne: zaczerwienienie, szczypanie, łuszczenie się, nadwrażliwość. Czasem mogą być tak dotkliwe, że całkowicie zniechęcają nas do retinolu i zostawiają z przeświadczeniem, że to dla nas składnik zbyt silny. Najczęściej jednak winne są proste błędy, których dopuszczamy się na pierwszych etapach pielęgnacji. Jeśli będziesz wiedziała jak ich uniknąć, z łatwością przetrwasz purging i zauważysz, jak z dnia na dzień cera pięknieje.

Jakich błędów powinnaś szczególnie się wystrzegać?

Błąd nr 1. Zaczynasz od zbyt wysokiego stężenia retinolu

Często wydaje nam się, że im wyższe stężenie składnika aktywnego, tym lepiej, bo efekty jego stosowania będą widoczne szybciej. Ale nie w przypadku retinolu. Jeśli sięgniesz po zbyt silną formułę, skóra prawdopodobnie zareaguje tak silnym podrażnieniem, że będziesz musiała przerwać kurację. Jakie stężenie będzie więc optymalne na początek?

Zwykle rekomenduję moim pacjentom, aby zaczynali od kosmetyków z 0,1 do 0,3% retinolu” – mówi dr Sam Ellis. „Dopiero gdy skóra na tyle się przyzwyczai, że będziesz w stanie używać retinolu codziennie, możesz sięgnąć po silniejszy produkt”.

Idealną opcją na początek będzie na przykład serum Face Boom stworzone z myślą o osobach, które chcą stopniowo przyzwyczaić skórę do działania retinolu. W kosmetyku zastosowano jego stężenie wynoszące 0,15%. Dodatkowo, serum ma konsystencję lekkiego olejku z kojącym ekstraktem z trawy tygrysiej i skwalanem. Tworzy on delikatny film nawilżający na skórze i dzięki temu zapobiega nadmiernemu przesuszeniu oraz podrażnieniom.

Formułę idealną dla początkujących znajdziesz też w portfolio marki Kiehl'sRetinol Skin-Renewing Daily Micro-Dose Serum, jak wskazuje sama nazwa, dostarcza skórze kontrolowaną mikrodawkę retinolu w połączeniu z peptydami i ceramidami. Składniki te nie tylko nasilają efekt przeciwzmarszczkowy, ale także dbają o kondycję bariery hydrolipidowej. Kosmetyk jest na tyle łagodny i dobrze tolerowany, że można stosować go nawet codziennie - choć przez pierwsze tygodnie lepiej zachowywać odstępy między kolejnymi aplikacjami.

Z kolei wśród dermatologów numerem jeden jest serum Medik8 Crystal Retinal. Zawiera on najnowocześniejszą pochodną witaminy A – retinal w stężeniu 0,3%. Składnik ten działa tak samo jak klasyczny retinol, ale daje jeszcze szybsze efekty kuracji, natomiast ryzyko podrażnień jest bliskie zeru. Nawet internautki o wrażliwej, rumieniowej cerze przyznają, że produkt ten jest wyjątkowo delikatny przy zachowaniu wysokiej skuteczności.

Błąd nr 2. Nakładasz za dużą ilość produktu

Less is more” – przekonuje Sam Ellis. Nie powinnaś obficie smarować twarzy retinolem. W przeciwnym razie masz jak w banku, że cera się zbuntuje i skończysz z czerwoną, piekącą, łuszczącą się skórą. Ekspertka twierdzi, że zupełnie wystarczająca jest ilość produktu, która odpowiada małemu ziarnku grochu. Ile to jest w praktyce? Dr Samantha wskazuje, że taka porcja odpowiada mniej więcej połowie opuszka palca.

Tutorial opublikowany przez dermatolożkę rozwieje wszystkie twoje wątpliwości:

Błąd nr 3. Stosujesz retinol na świeżo umytą twarz

Cera tuż po kontakcie z wodą i detergentami jest uwrażliwiona i łatwiej chłonie aplikowane na nią kosmetyki. Dlatego nakładanie retinolu tuż po jej umyciu to prosta droga do powstania podrażnień. Pozbawiona płaszcza ochronnego skóra szybciej zrobi się czerwona i zacznie szczypać. Rada dr Sam Ellis? „Odczekaj 15-30 minut po umyciu twarzy, zanim nałożysz kosmetyk z retinolem. W ten sposób unikniesz dyskomfortu” – tłumaczy specjalistka.

Błąd nr 4. Niedostatecznie nawilżasz skórę podczas kuracji

Retinol przyspiesza tempo wymiany komórkowej co oznacza, że warstwa ochronna skóry staje się cieńsza i słabiej radzi sobie z zatrzymywaniem nawilżenia. Łatwo więc o przesuszenie i odwodnienie cery, co nie jest ani przyjemne, ani nie wygląda dobrze – zwłaszcza, gdy naskórek silnie się łuszczy. Dlatego dr Ellis przestrzega, aby w czasie kuracji solidnie przykładać się do nawilżania twarzy. Co istotne, ekspertka radzi odłożyć kremy, które zawierają w swojej formule silne składniki aktywne. Podczas stosowania retinolu potrzebny ci krem, który będzie maksymalnie łagodzący, delikatny i pozbawiony wszelkich drażniących składników. Ma spełniać tylko jedną funkcję: naprawdę głęboko i skutecznie nawilżać, a przez to łagodzić skórę oraz pomagać jej w regeneracji. W tej roli świetnie sprawdzi się Thalgo Nutri-soothing Cream, który niczym leczniczy okład goi wszelkie podrażnienia i wycisza rumień. Jego formuła uzupełnia niedobory lipidów, nadaje cerze gładkość i miękkość na 24 godziny.

W okresie kuracji dobrym wyborem będzie też łagodzący krem od dermatologicznej marki Clarena. Działa przeciwzapalnie, wycisza zaczerwienienia i znakomicie nawilża. Zawiera m.in. sok aloesowy, proteiny sojowe, allantoinę i bisabolol, które znane są z działania kojącego i regenerującego.

Sam Ellis instruuje, by krem nawilżający nakładać zawsze po aplikacji retinolu (tuż po tym, gdy kosmetyk się wchłonie). Dla zwiększenia komfortu i eliminacji podrażnień, możesz zastosować także metodę retinol sandwich, czyli nałożyć krem, następnie produkt z retinolem i znowu krem.

Błąd nr 5. Nie robisz wystarczających przerw

Pomiędzy kolejnymi aplikacjami retinolu musisz robić kilkudniowe przerwy. Stosowanie kosmetyku z tym składnikiem kilka dni z rzędu powoduje, że skóra nie ma kiedy się zregenerować i zamiast wyglądać coraz lepiej, z dnia na dzień staje się coraz bardziej zaogniona.

Dr Sam Ellis proponuje swoim pacjentom, by na samym początku kuracji aplikowali retinol dwa razy w tygodniu – w poniedziałek i czwartek. Po 2-3 tygodniach, jeśli nie wystąpi mocniejsze podrażnienie, zaleca zwiększyć częstotliwość aplikacji do trzech razy na tydzień (poniedziałek, środa, piątek). Po kolejnych dwóch tygodniach można stosować retinol co drugi wieczór – oczywiście pod warunkiem, że cera dobrze znosi taki schemat kuracji.

Obejrzyj cały poradnik dr Ellis na temat bezpiecznego i skutecznego stosowania retinolu: