Trudno inaczej wytłumaczyć doskonałą formę, w jakiej jest gwiazda „Desperate Housewives”. Znaczenie z pewnością ma też częsty wśród Latynosek gen długowieczności (Jennifer Lopez i Shakira coś o tym wiedzą), jednak widoczny na brzuchu aktorki ABS może być zasługą tylko konsekwencji i uporu w dążeniu do sportowej sylwetki. Eva Longoria nie kryje się zresztą z tym, że ćwiczenia i dieta są dla niej bardzo ważne. Regularnie na łamach pism life-style'owych dzieli się z fanami sekretem swojej rewelacyjnej formy. Na początku tego roku zdradziła w rozmowie z amerykańskim „Women's Health”, że uwielbia treningi na trampolinach, do których przekonała się podczas pandemii. „Skakanie na nich zalicza się do ćwiczeń low impact, dzięki czemu możesz zdrowo się zmęczyć nie obciążając kolan” - zachwala ten rodzaj wysiłku gwiazda. „Plus, to świetny sposób na naturalny drenaż limfatyczny” - dodaje. Od skakania na trampolinie można mieć szczupłą sylwetkę, ale nie wyrobione mięśnie brzucha. Dlatego 48-latka chodzi także na siłownię. „Podnoszę naprawdę duże ciężary” - wyjawiła w rozmowie z magazynem. Do jej ulubionych ćwiczeń należy m.in. hip thrust i oraz trening z kettlebells.

Efektami morderczych treningów gwiazda podzieliła się na Instagramie. Te zdjęcia przekonają każdego, kto ociąga się z rozpoczęciem aktywności.

Eva Longoria eksponuje ciało w skąpym bikini

Aktorka spędza aktualnie wakacje w Hiszpanii, gdzie całymi dniami wygrzewa się w ogrodzie swojej prywatnej wilii. Na zdjęciu, które wrzuciła na Instagram widać, jak dopiero co wynurzyła się z basenu.

Pod fotografią Evy zaroiło się od komentarzy pełnych komplementów. „Wyglądasz absolutnie zniewalająco – nikt, nawet w wieku 20 lat, nie ma takiego ciała!” – brzmi jeden z wpisów. „Twoja ciężka praca na siłowni daje wyniki”. „Ona wygląda wręcz nierealnie. Musi jeść tylko sałatki i grillowanego kurczaka” – dorzucił ktoś inny. Choć Eva nie odpisała na ten komentarz, to w paru wywiadach potwierdziła, że jej codzienne menu nie ma nic wspólnego z restrykcyjnymi dietami. Jej sekret to Intermittent Fasting, czyli post przerywany. W praktyce oznacza to, że aktorka je tylko w określonym okienku czasowym - w jej przypadku są to godziny między 11 rano a 7 wieczorem. Ponieważ niemal codziennie ćwiczy, pilnuje też, by w jej diecie znalazło się dużo białka (najczęściej są to stek, ryba, kurczak lub warzywa strączkowe). Co istotne, 48-latka praktycznie nie je gotowych słodyczy i unika węglowodanów prostych. „Oliwki, precle, popcorn, chipsy z ziemniaków – to są moje przyjemności” – twierdzi gwiazda „Nie lubię słodyczy ani czekolady, za co ludzie mnie nienawidzą. I chleb – chleba też nie znoszę. Nigdy nie skusi mnie koszyczek świeżego pieczywa” – dodaje.