W nowym opakowaniu
Kilka miesięcy temu brytyjskie ELLE zaprosiło czołowe agencje reklamowe do akcji „rebrandingu” feminizmu. Powstała seria plakatów zachęcająca kobiety do walki o swoje prawa w życiu prywatnym i pracy. „Jeśli on ma takie samo stanowisko, zapytaj go o zarobki” – zachęca jedno z haseł. – Musimy przestać lekceważyć modę – pisze Reni Eddo-Lodge, dziennikarka zajmująca się feminizmem. – To pomogłoby wielu kobietom patrzeć na nią świadomie – dodaje. Akcję „Rebranding Feminism” brytyjskiego ELLE śledzi w mediach społecznościowych 130 milionów użytkowników. W grudniu ukazał się pierwszy „Feminism Issue”, numer w całości poświęcony feminizmowi. – Współpracujemy z Fawcett Society, organizacją, która od XIX wieku walczy o prawa kobiet. W numerze obok sesji mody znajdą się wywiady z inspirującymi kobietami, artykuły wybitnych specjalistów – mówi Lorraine Candy, redaktor naczelna magazynu.
W londyńskim Design Museum rozpoczyna się właśnie wystawa „Women Fashion Power”, która potrwa do końca kwietnia. W przestrzeni zaprojektowanej przez wybitną architektkę Zahę Hadid znajdą się materiały wideo, zdjęcia i ubrania. Znajdą się tam projekty Vivienne Westwood, prywatne zbiory założycielki sklepu Net-a-porter.com Natalie Massenet i księżnej Diany. Kobiet, dla których moda była jednym z najważniejszych środków ekspresji, jednym z narzędzi do budowania wizerunku i autorytetu. Wygląda na to, że moda i feminizm na dobre zakopują topór wojenny.

Tekst  Ina Lekiewicz