Te 3 produkty zastępują mi perfumy. Rozkoszny zapach kokosa czuję przez cały dzień na skórze i nawet dłużej na ubraniach
Zapach trwalszy i mniej zobowiązujący niż perfumy? Osiągam to w trzech prostych krokach.

1. Krok 1: Olejek Yves Rocher
2. Krok 2: Balsam do ciała Your KAYA
3. Krok 3: Mgiełka do ciała
4. Co jeszcze?
Jest wiele sposobów, by pięknie pachnieć, ale jednym z moich ulubionych jest layering. To technika łączenia kilku zapachów – perfum z innymi perfumami, balsamami, olejkami czy mgiełkami – aby stworzyć unikalną, spersonalizowaną kompozycję. Może też polegać na budowaniu bardziej trwałego i złożonego aromatu w obrębie jednej nuty.
Znalazłam trzy produkty, które razem tworzą najpiękniejszą kokosową kompozycję – głęboką, wielowymiarową i otulającą.
Krok 1: Olejek Yves Rocher
W layeringu równie ważna jak sam zapach jest formuła używanych perfum i kosmetyków. Olej to jeden z najlepszych nośników zapachu – przedłuża jego trwałość i sprawia, że lepiej rozwija się na skórze. To świetne rozwiązanie dla tych, którzy szukają trwałego, ale bardziej intymnego aromatu. Jednak to dopiero pierwszy krok, choć absolutnie kluczowy.
Francuski olejek do ciała od Yves Rocher to mój ulubieniec zarówno pod względem zapachu (marka ma ich w ofercie sporo, ale na potrzeby budowania kokosowej nuty skupię się właśnie na tym), jak i formuły. Choć olejki do ciała zazwyczaj kojarzą się z tłustą, ciężką konsystencją, ten pozytywnie zaskakuje – szybko się wchłania, nie zostawia lepkiej warstwy, a przy tym doskonale odżywia skórę.
Krok 2: Balsam do ciała Your KAYA
Jedna z moich ulubionych polskich marek, Your KAYA, konsekwentnie rozwija swoją ofertę o nowe produkty. W zeszłym roku moje serce skradło ich serum do dłoni i paznokci – a właściwie jego obłędny zapach. Już wtedy pomyślałam, że nie mogę doczekać się linii kosmetyków do ciała o podobnym profilu zapachowym.
Teraz to małe marzenie się spełniło. Masło do ciała o zapachu kokosa i migdałów zajmuje honorowe miejsce wśród moich ulubionych produktów do pielęgnacji. Jego delikatny aromat długo utrzymuje się na skórze, zwłaszcza gdy nałożę je na olejek do ciała.
Krok 3: Mgiełka do ciała
Lżejszą alternatywą dla perfum jest mgiełka. Jej subtelny zapach nie jest tak zobowiązujący, a dla dziewczyn, które lubią dobrze pachnieć niezależnie od tego, czy spędzają czas w domu, czy wychodzą, to wręcz obowiązkowa pozycja.
Kokosowy aromat mgiełki z kolekcji Sephory idealnie dopełnia pielęgnacyjną bazę, którą stworzyłyśmy wcześniej. Połączenie kokosu, arganu, kwiatu bawełny, wiśni i gardenii daje odświeżający efekt, który jest delikatniejszy, niż klasyczne perfumy.
Co jeszcze?
Te trzy kroki w zupełności wystarczą, by stworzyć trwały zapach, który na skórze utrzymuje się przez cały dzień, a na ubraniach jeszcze dłużej. Jeśli jednak masz ochotę na coś więcej, możesz dodać do swojej rutyny kosmetyki, które jeszcze mocniej podbiją kokosowy aromat.
Debiutujące w drogeriach Lyko pianki do mycia od Sundae Body już robią furorę, a wariant kokosowy – z naturalnym, lekko słonawym aromatem – to mój absolutny faworyt. Idealnie uzupełnia kokosowy layering. Świetnym wyborem będzie też peeling, który nie tylko wygładzi skórę, ale zostawi na niej delikatny zapach i lekki film, do którego „przylgnie” każdy kolejny kosmetyk.
