Agnieszka Prokopowicz/ELLE: Czy dziedziczenie po rodzicach, oprócz wyglądu, może dotyczyć również cech osobowości? Jakie są szanse, że córka będzie miała charakter po mamie, a o męskiej części rodziny będzie można powiedzieć: "jaki ojciec, taki syn"?

Marlena Kazoń: Zarówno po mamie, jak i po tacie dziedziczymy po 23 chromosomy - w sumie nasz materiał genetyczny stanowi więc 46 chromosomów - a to właśnie w nich znajdują się geny, będące jednostkami dziedziczności. To one odpowiadają za dziedziczenie po rodzicach: decydują o naszym kolorze oczu czy wzroście. Co ciekawe, dziedziczenie po rodzicach nie obejmuje wyłącznie kwestii wyglądu czy chorób genetycznych, ale także naszej inteligencji oraz... cech charakteru. Nie tylko geny się liczą, nie tylko one są dla naszego rozwoju najważniejsze. Naukowcy podkreślili jednak, że dziedziczenie dziedziczeniem, ale nad swoją osobowością trzeba i można pracować. Tak więc osoba, która po rodzicach odziedziczyła talent, potrzebuje jeszcze dużo pracy, by mógł on ujrzeć światło dzienne.

Może te podobne cechy to po prostu jedyne cechy jakie dziecko widzi, dorastając i je kopiuje?

Należy odróżnić dziedziczenie po rodzicach od naśladowania ich zachowania i powielania typowych dla środowiska, w którym dorastamy, schematów. W pierwszych latach naszego życia główny wpływ wywierają na nas właśnie rodzice. Co więcej, aż do wczesnej dorosłości najczęściej mieszkamy razem z nimi, nic więc dziwnego, że zaczynamy się podobnie zachowywać.

Jeżeli założymy, że mamy do czynienia ze zwyczajnym, wystarczająco dobrym domem, czemu jedne dzieci są nieśmiałe a inne ambitne i idące do przodu?

Wpływ na kształtowanie się charakteru młodego człowieka mają wszelkie doświadczenia, od tych najpierwszych, jak różniej poprzez świat doznań i poczucie własnej wartości zarówno u mężczyzn, jak i kobiet....

Jak ważne jest czy jesteśmy pierwszym, drugim czy trzecim dzieckiem?

Oczywiście, kolejność urodzenia ma również bardzo silny wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka. Dziecko najstarsze jest często nadodpowiedzialne, a najmłodsze wymaga ciągłej opieki i akceptacji. A wszystko zależne jest jeszcze od rodziców, czyli od rodziny pochodzenia. Rodzina wywiera pierwszy i podstawowy wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka. Wpływ ten trwa przez długi okres, ponieważ rodzina jest dla dziecka podstawowym środowiskiem wychowawczym. Wpływ rodziców na dzieci ma rozległy zasięg i oddziałuje między innymi na rozwój ich funkcji poznawczych, później na ich osiągnięcia szkolne, na ustalanie się u dziecka równowagi uczuciowej i dojrzałości społecznej, na formowanie obrazu własnej osoby, na stosunek do grupy rówieśniczej, czy wreszcie na wywiązywanie się z późniejszych ról rodzicielskich i zawodowych.

Czy obecność babć i dziadków ma znaczenie?

Dzisiejszy świat jest naznaczony pośpiechem. Jest bardzo chaotyczny i wszystko musi dziać się niezwykle szybko. Zarówno matka jak i ojciec doceniają obecność dziadków w życiu dziecka. Ci bowiem żyją bez presji i doskonale wiedzą, jak cieszyć się tym, co tu i teraz. To dobra lekcja dla dzieci.

Czy chodzenie do przedszkola wpływa na charakter?

Oczywiście, w przedszkolu pojawiają się umiejętności adaptacyjne, które są niezwykle niezbędne, aby móc przetrwać w nowym środowisku. A to zawsze pomaga.

Jak na charakter wpływa okres, kiedy byliśmy w brzuchu u mamy? Co się tam może wydarzyć?

Życie prenatalne – to eksplozja zmian, okres, którego istotą jest ogromne, nigdy potem niespotykane tempo rozwoju. Nic nie będzie dodane do faktu między zapłodnieniem a momentem śmierci – z wyjątkiem pożywienia, tlenu i czasu. Przychodzimy na świat „gotowi” do jego odbioru. Wszystko, co dzieje się po urodzeniu jest tylko strukturalizacją funkcji w gotowym już organizmie.

Jak na charakter dziecka a potem dorosłego wpływają choroby przebyte w dzieciństwie?

Jestem przekonana, że choroby przewlekłe mogą mieć ogromy wpływ na kształtowanie się osobowości. Między innymi nowotwór jest takową chorobą i poprzez leczenie każdy pacjent się zmienia, niezależnie, czy jest mały czy duży. 

Czy charakter może się diametralnie zmienić? Dziecko nieśmiałe w dzieciństwie staje się duszą towarzystwa w liceum i dorosłym życiu?

Dziecko kochane wyraża w domowym środowisku wszystkie emocje, od smutku po złość. Takie dziecko w przyszłości nie będzie zależne od emocji czy wydarzeń życiowych, będzie pewne siebie i będzie miało poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli mówimy o emocjach, to oznacza, że nasz dom jest bezpieczny, że dzięki niemu wzrastamy w poczuciu własnej wartości. 

A teraz.... kiedy dom rodzinny jednak nie był dobry. Był w nim alkohol...

To wtedy nasza osobowość będzie najprawdopodobniej zależna i wtedy musimy się rozprawić z demonami z przeszłości i wyjść z zaburzających osobowość ról. Aby przetrwać w rodzinie alkoholowej dziecko przyjmuje pewne wzory funkcjonowania – role przystosowawcze, które stanowią tarczę, mechanizm obronny. Funkcjonowanie w obrębie danej roli jest dla dziecka schronieniem, zarówno przed światem zewnętrznym, jak rodziną. Jest to również pewien sposób ukrywania problemu alkoholowego wewnątrz rodziny. Cztery typy ról, charakterystycznych dla dzieci z rodzin alkoholowych, są to role: bohatera rodzinnego, kozła ofiarnego, zagubionego dziecka i maskotki. Istnieje także piąta rola – głównego rozgrywającego, często nazywanego wspólnikiem lub wspomagaczem. Pełni ją osoba najbliżej związana z alkoholikiem, zazwyczaj rodzic niepijący, ale często się zdarza, że szczególną opiekę nad uzależnionym sprawuje najstarsze dziecko, tzw. „dziecko-rodzic”. Dzieci alkoholików nie muszą adaptować się wyłącznie do jednej roli przystosowawczej, ale mogą jednocześnie działać w obrębie kilku ról. Każda z ról niezwykle zaburza osobowość dziecka i te reperkusje są wyczuwane cały czas.

A jeśli w domu była przemoc?

Domy przemocowe, tak jak alkoholowe bardzo zaburzają osobowość. Pojawiają się zachowania niedostosowane i sztywne, upośledzające funkcjonowanie społeczne, interpersonalne i zawodowe (WHO). Objawem jest także nieufna bądź wroga postawa wobec świata, poczucie pustki, beznadziejności, zagrożenia i wyobcowania. W konsekwencji osoba cierpiąca na tego typu zaburzenie żyje w ciągłym napięciu, jest rozdrażniona, ma poczucie niskiej wartości i niewielki poziom samoakceptacji, czasem wycofuje się z życia społecznego.

A gdy w domu był chłód i brak uczuć? 

Wszystkie z cech matki, które wpływają na rozwój problemów zdrowia psychicznego u dzieci są związane z trudnościami emocjonalnymi oraz w nawiązywaniu relacji. Ich występowanie utrudnia budowę dobrej, dającej poczucie bezpieczeństwa relacji z dzieckiem.

Dominująca matka też tak wpływa na nasz charakter?

Nadopiekuńczość mieści się w kategorii niezamierzonego krzywdzenia dziecka, jednak przy pogłębionej analizie sytuacji rodzinnej "sprawca" jawi się także jako ofiara zdarzeń życiowych, które w dużej mierze zadecydowały o kształcie jego osobowości. Nadopiekuńczośc jest często dominacją nad dzieckiem. Osobą nadopiekuńczą jest zazwyczaj matka, choć bywają także nadopiekuńczy ojcowie, którzy ten styl wychowawczy wynieśli ze swoich domów. Analizując przyczyny, które mogły kształtować nadopiekuńczą postawę matki, najczęściej ujawnia się: neurotyczną osobowość, trudności prokreacyjne, wcześniejszą utratę dziecka, jedynactwo, zaburzone relacje małżeńskie, utratę partnera, samotne macierzyństwo, skłanianie matki przez męża lub członków rodziny do usunięcia ciąży. Nie można także pominąć przekazów międzygeneracyjnych - mimo że kobiety wychowywane przez nadopiekuńcze matki zwykle negatywnie oceniają ten styl wychowawczy, często powielają go we własnej rodzinie.

Jak wygląda dominacja ojca? 

Mężczyźni bywają inaczej dominujący. Przede wszystkim polega to na nadmiernej kontroli i potrzebie władzy i takowa sytuacja wpływa na nasze poczucie akceptacji samego siebie. Ale nie tylko - wpływa też na poczucie własnej wartości, zarówno u dziecka, jak u osób dorosłych.

Co jeszcze mogło ukształtować w nas taki, a nie inny charakter? 

Wczesna śmierć rodzica, wypadek, śmierć rodzeństwa, depresja mamy lub taty, pracoholizm, wielodzietność, pustka, samotność, odrzucenie od dzieci i od dorosłych. 

Jak w dorosłym życiu możemy walczyć z nabytymi schematami i rolami wyniesionymi z domu?

Zauważyć je, przyjąć, zaakceptować, uświadomić sobie stąd je posiadamy i zacząć nad nimi terapeutycznie pracować, zastępując wyuczone wzorce innymi, które będą w zgodzie z nami i które będą dobre dla naszego rozwoju.

Czyli każdego dnia możemy poprawiać swój charakter...

Tak. Każdego dnia możemy zwracać świadomie uwagę na to, jacy jesteśmy i na bieżąco reagować na wszystkie emocje, które wyrażamy. To sprawi, że będziemy pełniej sobą. To nasza szansa na spełnienie i rozwój. 

Marlena Kazoń - psychoterapeuta par i małżeństw, oraz psychoterapeuta rodzinny. Ukończyła studia doktoranckie na wydziale psychologii w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, oraz podyplomowe studium psychoterapeutyczne realizowane przez MABOR Centrum Psychologiczno-Medyczne i Centrum Doradztwa i Szkoleń oraz podyplomowe studia z zakresu psychoonkologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Od 2009 r. prowadzi psychoterapię indywidualną, rodzinną oraz psychoterapię par i małżeństw. W pracy psychoterapeutycznej integruje metody i techniki różnych szkół terapeutycznych, dobierając je pod względem specyfiki problemów pacjenta oraz jego potrzeb i możliwości. Wierzy w leczący wpływ kontaktu między dwojgiem ludzi, opartego na akceptacji i szacunku oraz w siłę leczącej bliskości. Prywatnie jest żoną ciekawego mężczyzny i mamą Kostka i Klementyny.