Jako redaktorka urody testuję wiele kosmetyków, ale zazwyczaj pozostaję wierna tym sprawdzonym, które są ze mną już od wielu lat. Nie inaczej jest w przypadku tej konturówki polskiej marki, będącej w mojej kosmetyczce od prawie 10 lat. Odkąd ją poznałam, nie używam żadnej innej kredki do ust. Nawet jeśli pojawiły się próby przetestowania konturówek, które wpadały w moje ręce, bardzo szybko wracałam do mojego sprawdzonego kosmetyku. Chodzi o polską markę Inglot i produkt Soft Precision Lipliner w przepięknym różowym odcieniu numer 74, do złudzenia przypominającym naturalny kolor ust. Zawsze mam ją przy sobie i nie zliczę razy, kiedy przez te lata uratowała mój makijaż, wznosząc go na wyższy level

Konturówka do ust Inglot Soft Precision Lipliner – recenzja 

Na co dzień (właściwie na specjalne okazje również) stawiam na makijaż w stylu no make-up i nie ma konturówki do ust, która lepiej wpisuje się w ten trend. Inglot Soft Precision Lipliner kupiłam pod wpływem Jessiki Mercedes, która na Instagramie pokazała wtedy jeden ze swoich pierwszych tutoriali makijażowych. Pamiętam, że zachwycił mnie efekt lekko powiększonych, ale wciąż naturalnych ust, który uzyskała w 30 sekund. Po drugie, piękny, głęboki odcień różu. Następnego dnia zostałam szczęśliwą posiadaczką konturówki do ust Inglot Soft Precision Lipliner w odcieniu 74. Prawie 10 lat później ten produkt w międzyczasie zyskał status kultowego. Zdecydowanie nie bez powodu. 

Konturówka do ust polskiej marki ma tradycyjną formułę (klasycznej kredki, którą trzeba temperować) i jest bardzo wygodna oraz prosta w obsłudze. Świetnie napigmentowana, wystarczy jedno pociągnięcie, aby uzyskać pożądany kolor. W dodatku to precyzyjny produkt, dzięki któremu zarysowany kontur jest dokładny. Co więcej, konturówka Soft Precision Lipliner świetnie się blenduje i rozciera, przez co daje naprawdę naturalny efekt. Jest świetna zarówno na co dzień, jak i na większe okazje, dlatego mam ją zawsze pod ręką. 

Konturówka do ust Inglot Soft Precision Lipliner – jak malować nią usta?

Jessica Mercedes podzieliła się nie tylko konkretnym produktem i odcieniem, który natychmiast skradł moje serce, ale także sposobem na pomalowanie nią ust. Te proste triki sprawiają, że konturówka Inglot staje się multifunkcyjnym kosmetykiem, optycznie powiększającym usta. Pierwszy krok to oczywiście przygotowanie, czyli nawilżenie – konturówka ma co prawda dość kremową formułę, ale matowe wykończenie, dlatego przy niewystarczająco odżywionych ustach może je wysuszyć. 

Następny krok to obrysowanie ust i nadanie odpowiedniego konturu. Zazwyczaj rozpoczynam od górnej wargi i środka, ale jeżeli jest ci wygodniej, możesz także pomalować usta od zewnętrznych kącików i kierować się ku dołowi. Jeżeli zależy ci na optycznym powiększeniu ust, wyjdź delikatnie poza kontur ust. Następnie możesz wypełnić konturówką całe usta – w ten sposób uzyskasz bazę pod pomadkę. Ja polecam nosić tę kredkę bez niczego: naturalny efekt pełnych ust gwarantowany.

Konturówka do ust – którą wybrać?

Na rynku istnieje wiele kultowych kredek do ust, a ja – oprócz wspaniałej konturówki Inglot – z pomocą moich redakcyjnych koleżanek polecam także poniższe kosmetyki. Dzięki nim również podkreślisz naturalny kolor swoich ust i precyzyjnie oraz trwale podkreślisz ich kontur.