Dawid Ogrodnik w nowym ELLE MANIE: Kwestia mistyki [WYWIAD]
Od dnia , w którym zobaczyłem, jak w jego ciele, poskręcanym jak powojenna ruina, przyspawanym do wózka, odartym ze słów i z godności rodzi się miłość, choć tylko oczyma może poruszać, wiedziałem, że to artysta totalny i genialny. Tamten film nazywał się „Chce się żyć”. Potem były kolejne. „Jesteś Bogiem”, „Ida”, „Ostatnia rodzina”, „Cicha noc”. Potrafi jechać po bandzie albo grać, idąc na palcach. Trącać z rzadka jedną strunę, ale zawsze tę, co trzeba. Kiedy otworzą kina, Dawid Ogrodnik znowu nas zaskoczy. Do spodu.
14.04.2021
- Męska Strona