Perypetie Grega to autorski projekt Stevena Claya Huntera, który wcześniej pracował przy takich produkcjach familijnych jak "WALL-E" czy "Gdzie jest Nemo". Tym razem jako twórca związany z Pixarem wziął udział w projekcie SparkShots, gdzie wszyscy twórcy studia mogli powołać do życia swoje niezależne krótkometrażowe animacje. 

Fabuła historyjki jest wdzięczna, choć porusza ważny temat. Greg, dwudziestokilkuletni chłopak, ukrywa przed rodzicami swoją orientację. Podczas przeprowadzki, robi wszystko by zatrzeć ślady swojego chłopaka Manuela... Oczywiście rozwiązania akcji łatwo się domyślić.

Postać Grega luźno oparta jest o życie jego twórcy. Clay Hunter od 23 lat pracuje w Pixarze, ale "Out" to po tylu latach jego prywatne oświadczenie.

„Za pierwszym razem, gdy narysowałem Grega i Manuela obejmujących się, płakałem” - mówi Clay.

„Wszystkie te emocje wzrosły, ponieważ zdałem sobie sprawę, że od dziesięcioleci zajmowałem się animacją i nigdy w swojej karierze nie narysowałem czegoś takiego. Uderzyło mnie to. Dlaczego zrobiłem ten film? Czułem, że muszę to zrobić. Mój coming out miał miejsce dopiero, gdy skończyłem 27 lat. Teraz mam 51 lat i czuję, że wciąż usiłuję temu sprostać. Nie możesz ukrywać, kim jesteś przez pół życia, a następnie po prostu zrzucić taki ciężar. Musisz to jakoś przetworzyć, przepracować. Mam szczęście, że zrobiłem to podczas tworzenia tego filmu. 

Zarząd Pixara i Disneya uznają "Out" jednomyślnie za wielki krok w historii obu koncernów.