Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Maria Grazia Chiuri odchodzi z Diora
  2. Feministyczny manifest Chiuri. Jak zmieniła oblicze Diora?
  3. Co dalej z Dior? Przyszłość domu mody

Maria Grazia Chiuri odchodzi z Diora

Po dziewięciu latach kierowania kobiecymi kolekcjami haute couture, ready-to-wear i akcesoriów w domu mody Dior, Maria Grazia Chiuri podjęła decyzję o odejściu ze stanowiska dyrektorki kreatywnej. Choć od miesięcy w branży pojawiały się spekulacje na temat tej zmiany, dopiero teraz marka potwierdziła rozstanie z projektantką, która od 2016 roku była jedną z najważniejszych postaci w świecie mody luksusowej.

Wyrażam swoje najserdeczniejsze podziękowania dla Marii Grazii Chiuri, która od chwili przybycia do Dior wykonała nieocenioną pracę, wnosząc inspirującą feministyczną perspektywę i wyjątkową kreatywność” – komentuje Delphine Arnault, prezeska i dyrektorka generalna Diora. „Napisała kluczowy rozdział w historii marki, znacząco przyczyniając się do jej dynamicznego rozwoju i stając się pierwszą kobietą tworzącą kolekcje dla kobiet”.

Sama Chiuri podkreśliła w oświadczeniu, że odejście z Diora to dla niej moment refleksji i dumy: „Po dziewięciu latach opuszczam Dior z poczuciem ogromnego zaszczytu związanego z otrzymaną, wyjątkową szansą. Jestem szczególnie wdzięczna zespołom i Atelier za ich nieprzemijający talent i ogromną wiedzę, które umożliwiły mi realizację wizji mody damskiej zaangażowanej społecznie”.

Feministyczny manifest Chiuri. Jak zmieniła oblicze Diora?

Chiuri objęła stanowisko w 2016 roku i szybko dała się poznać jako projektantka z misją – jej debiutancki pokaz rozpoczął się od hasła „We Should All Be Feminists” z eseju Chimamandy Ngozi Adichie. Kolejne kolekcje utrwalały jej zaangażowanie społeczne i zamiłowanie do sztuki, zwłaszcza tej tworzonej przez kobiety. Współpracowała m.in. z Judy Chicago, Joanną Vasconcelos i Mickalene Thomas, kontynuując tradycję łączenia mody ze sztuką, zapoczątkowaną jeszcze przez samego Christiana Diora, który przed założeniem domu mody prowadził galerię artystyczną.

Choć nie brakowało głosów krytyki – niektórzy zarzucali jej nadmierny komercjalizm czy zbyt dosłowne przesłania – liczby mówią same za siebie. Od 2017 roku, kiedy marka osiągnęła przychody na poziomie 2,2 miliarda euro, Dior urósł do 8,7 miliarda w 2024 roku. Oznacza to niemal czterokrotny wzrost. Znaki rozpoznawcze z czasów Chiuri? Żakiet Bar, tiulowe spódnice, greckie suknie bogiń oraz bestsellerowe dodatki, takie jak torebka Book Tote czy buty Slingback.

Wielką siłą Chiuri były też spektakularne pokazy mody organizowane w globalnych lokalizacjach – od Mumbaju i Meksyku, po Marrakesz i Ateny. Dzięki nim marka budowała globalną rozpoznawalność i zacieśniała związki z lokalnymi artystami i rzemieślnikami.

Swój ostatni pokaz dla Diora projektantka zaprezentowała 28 maja w Rzymie, w Villa Albani Torlonia – wyjątkowym miejscu w jej rodzinnym mieście. Kolekcja była mieszanką haute couture i resort, a mimo deszczu, który niemal pokrzyżował plany, wieczór zakończył się owacją na stojąco. Modele i zespół głośno wiwatowali na cześć projektantki, która przez lata zbudowała silne, emocjonalne więzi ze swoimi współpracownikami i fanami.

Co dalej z Diorem? Możliwy następca i przyszłość domu mody

Nazwisko następcy Chiuri nie zostało jeszcze oficjalnie ogłoszone, ale branża już szepcze o Jonathanie Andersonie – byłym projektancie Loewe, który w kwietniu 2025 został dyrektorem kreatywnym męskiej linii Diora. Czy to znak, że przejmie także kolekcje damskie, tworząc nową spójną wizję marki?

Z punktu widzenia LVMH, do którego należy Dior, zmiany personalne mają też wymiar strategiczny. Grupa odnotowała ostatnio spadki sprzedaży w segmencie mody i dóbr luksusowych – w pierwszym kwartale 2025 roku przychody spadły o 5%, a Dior wypadł nieco słabiej niż średnia segmentu. Nowa energia kreatywna może pomóc odwrócić ten trend i przyciągnąć uwagę rynku.

Reklama

Nie wiadomo jeszcze, czy Chiuri przejdzie na „modową emeryturę”, czy podejmie się kolejnego wyzwania. Branżowe źródła donoszą, że prowadzi rozmowy z Fendi – domem mody, w którym zresztą zaczynała karierę, pracując u boku pięciu sióstr Fendi.

Reklama
Reklama
Reklama